Świeży start część 4. Ubrania, tym razem mam co na siebie włożyć.

Porządek w ubraniach jest dla mnie bardzo ważny. Dobrze zorganizowana szafa to absolutna podstawa kobiecej egzystencji. O ile łatwiej się wychodzi z domu rano, kiedy wszystko jest na swoim miejscu i nie trzeba przekopywać się przez sterty ciuchów, aby znaleźć ulubioną bluzkę lub skarpetki do pary. Generalny przegląd ubrań robię zawsze dwa razy do roku. Na wiosnę, chowam wtedy typowo zimowe ubrania, kurtki, buty, których już nie będę nosić oraz na jesień kiedy to analogicznie chowam letnie sukienki, a wyjmuję ciepłe wierzchnie okrycia. Porządki takie robię według metody KonMari, czyli wyciągam wszystko z szaf, przeglądam hurtem po czym układam wszystko na nowo. Taki sposób sprawdza się u mnie najlepiej i szczerze go polecam. W styczniu natomiast robię taki mini przegląd ubrań głównie pod kątem wyprzedaży. Przy tego typu porządkach zastanawiam się nad tym co warto wymienić w mojej garderobie, które ubrania się już zużyły i trzeba kupić nowe, czy nie warto nabyć nowych kozaków na zimę lub botków na jesień. W styczniu jest bardzo dużo wyprzedaży i często można kupić fajne skórzane buty, porządny sweter lub kurtkę w dobrej cenie. Generalnie skupiam się zawsze na tych cieplejszych ubraniach a myślami wybiegam do następnej zimy/jesieni, ponieważ są to pory roku trudniejsze do ubrania się. Jak nam się latem rozpadną sandałki to możemy założyć trampki, japonki cokolwiek. Natomiast jak nam się w środku zimy rozpadną kozaki no to jest już problem.


Schowałam wszystkie ubrania, w które się nie mieszczę

 
W tym roku postanowiłam pójść w końcu o krok dalej. Od bardzo długiego już czasu obiecuję sobie, że wypróbuję projekt Capsule Wardrobe, jednak ciągle nie mogę na to znaleźć czasu. Postanowiłam jednak, iż w przeciągu następnych dwóch miesięcy choćby się paliło i waliło to spróbuję. Koniec z odkładaniem tego na później. Pierwszym moim krokiem w kierunku Capsule Wardrobe w tym miesiącu, było schowanie wszystkich ubrań, które są na mnie za małe, ale trzymam je w szafie z nadzieją, że schudnę. Autentycznie odłożyłam absolutnie wszystkie ubrania, z każdej pory roku, w które nie wchodzę lub się nie dopinam, albo tylko na wydechu, albo jak się dopnę to jak ludzik Michelin. Ponadto dorzuciłam jeszcze te, których z różnych powodów w ogóle nie noszę, ale trzymam je bo się boję, że jak się ich pozbędę to nie będę miała co na siebie włożyć. Nonsens. Ubrania te schowałam już na początku miesiąca i po prawie 4 tygodniach stwierdzam, że niczego mi nie brakuje oraz, że mam co na siebie włożyć. Ponadto mam zdecydowanie lepszy humor, kiedy nie patrzę codziennie na za małe ciuchy, które niczym wyrzuty sumienia złośliwie szepczą: no co nie mieścimy się? No nie kurde, przytyłam i trudno. Także tak, plan na najbliższe dwa miesiące jest taki, że oczywiście w końcu schudnę to raz, a dwa zaplanuję sobie Capsule Wardrobe.

Przechowywanie ubrań w małej przestrzeni

Na koniec podzielę się jeszcze z Wami sposobem na przechowywanie ubrań, który świetnie sprawdza się kiedy nie mamy miejsca na te cudowne kilometrowe szafy z Ikei. Są to oczywiście szuflady. Najlepszy patent na przechowywanie ubrań to ułożenie ich w pozycji pionowej w szufladach. Od około półtora roku funkcjonuję w takim systemie i zdecydowanie go polecam. Ubrania zajmują dużo mniej miejsca, mniej się gniotą, każdą sztukę odzieży można łatwo wyjąć oraz odłożyć na miejsce bez rozwalania całego stosu, łatwiej jest utrzymać porządek, mamy dużo lepszy obraz tego co posiadamy, nic nie leży zapomniane na dnie szafy.

Przechowywanie ubrań w małym mieszkaniu
Komoda Malm z Ikei. Nie robiłam specjalnie porządku do tego zdjęcia, to jest u mnie standard. I wcale się jakoś specjalnie nie wysilam jeśli chodzi o składanie tych ubrań, bo ogólnie jestem leniwa.

W szufladach trzymam bieliznę, skarpetki, rajstopy, piżamy, odzież sportową i do chodzenia po domu, podkoszulki, t-shirty, bluzki z długim rękawem, swetry, golfy, bluzy, dżinsy, spodnie, szorty, legginsy, czapki, szaliki, rękawiczki czyli praktycznie wszystko. Na wieszakach mam tylko kurtki, płaszcze, żakiety, koszule, spódnice, sukienki oraz spodnie z kantem. Nawet torebki poukładałam pionowo w dużym pudle, a paski powiesiłam na haczykach przyklejonych do wewnętrznej strony drzwi od szafy.
 
Jak przechowywać torebki?
Tak mieszkają moje torebki. Dzięki temu, że widzę wszystkie na pierwszy rzut oka, noszę je zdecydowanie częściej.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje ubraniowe ogarnięcie się na dobry początek w Nowym Roku. Wszystkie ubrania, które posiadam lubię, noszę oraz się w nie mieszczę. Nareszcie! Ponadto mam je ładnie ułożone, łatwo mogę wszystko znaleźć więc nie stresuję się przy porannym ubieraniu. Na wyprzedażach jak na razie kupiłam dwie zwykłe bluzki z długim rękawem i ładne cygaretki w kant. Pozbyłam się w sumie czterech bluzek i jednych spodni. Tak naprawdę cała zabawa dopiero się zacznie, jak zacznę wybierać ubrania do Capsule Wardrobe.
 

Jestem ciekawa czy słyszałyście o tym projekcie (na pewno tak) i co kupiłyście na wyprzedażach?

Świeży start część 1 - kosmetyki
Świeży start część 2 - makijaż
Świeży start część 3 - papiery

26 komentarzy

  1. Ja na wyprzedaży kupiłam jedną parę spodni i sweter- nie szalałam, bo ubrań to mam tyle, że nigdy nie wiem, w co mam się ubrać 😂 Ale o tym projekcie nie słyszałam..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, myślałam, że już cały internet wie o szafie kapsułkowej :)

      Usuń
  2. Ja chyba nigdy nie dojdę do ładu z moimi ubraniami :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O jak pięknie zrobione porządki. Kurcze muszę posprzątać swoją szafę natchnelas mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To trzymam kciuki za porządki, od razu się przyjemniej rano ubiera, kiedy człowiek ma to wszystko poukładane.

      Usuń
  4. O projekcie nie słyszałam, ale podoba mi się takie ułożenie ubrań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo wygodne i ubrania zajmują zdecydowanie mniej miejsca.

      Usuń
  5. wow jaki porządek! Ja mam ekhm ....:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko jest do ogarnięcia, nawet ekhm...;)

      Usuń
    2. w sumie racja ale do tego potrzeba dwóch szaf:D:D:D

      Usuń
  6. Ja właśnie nie słyszałam o tym projekcie. W swojej szafie mam porządek, chyba że przez kilka miesięcy nie układam rzeczy to czasami powstaje tam mały bałagan :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będzie o nim posta na blogu, bo zamierzam go w końcu wypróbować na sobie.

      Usuń
  7. Woow jaki porządek! Nie chcesz wpaść do mnie? ;)

    www.thewhiteprint.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny sposób na przechowywanie ubrań i torebek, ja za małe ciuchy wyrzucam do kontenera - lepsze to niż czekanie na wieczne nieschudnięcie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że nie ma sensu za małych ubrań trzymać w nieskończoność. Dlatego trzeba sobie wyznaczyć jakiś realny termin na schudnięcie i jak się nie uda, to trudno, żegnamy się z ubraniami.

      Usuń
    2. Taka dodatkowa motywacja :D

      Usuń
  9. Ja mam ten komfort, że mam dużą szafę - dlatego wszystkie ubrania (oprócz spodni i spódniczek) wieszam na wieszaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też kiedyś większość rzeczy wieszałam, teraz wolę mieć to w szufladach.

      Usuń
  10. W szufladach też układam ubrania w ten sposób.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy nie słyszałam o tym projekcie. Brzmi intrygująco. Ciekawe sposoby przechowywania. Ja mam inne ale tez doskonale się wszystko mieści i wszystko widzę. Większość ciuchów (poza zimowymi) mieści mi się w jednej szufladzie. W drugiej mam bieliznę i rzeczy, które można pod tą kategorię podpiąć. Chyba nie warto przechowywać rzeczy, w które nie są dla nas. Ciesz się, że sobie dobrze radziłaś w swoich założeniach. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, teraz jest jeszcze lepiej. Moim zdaniem to jest właśnie najważniejsze, żeby widzieć wszystkie ubrania, które się ma. A projekt w końcu wypróbowałam i bardzo fajnie się u mnie sprawdził.

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Czytam wszystkie, więc na pewno do Ciebie zajrzę w wolnej chwili. Jeśli mnie zaobserwujesz, to daj mi znać w komentarzu. Wszelaki spam i linki usuwam. | Thank you for every comment. I read them all, so I will definitely visit you in my free time. If you follow me, let me know in the comment. I remove all the spam and links.