Lirene, Enzymatyczna pianka myjąca do oczyszczania twarzy

OD PRODUCENTA: Innowacyjna enzymatyczna formuła pianki perfekcyjnie i jednocześnie delikatnie oczyści skórę twarzy z wszelkich zanieczyszczeń. Enzym z papai  pomaga w niszczeniu wiązań białkowych między komórkami naskórka, przyspieszając złuszczanie jego zewnętrznych warstw. W rezultacie skóra jest idealnie czysta, miękka i gładka.
Jagody acai bogate w witaminy, minerały, aminokwasy i zdrowe kwasy tłuszczowe, skutecznie aktywują procesy regeneracji, działają ochronnie, redukując pojawianie się i aktywność wolnych rodników, które odpowiedzialne są za uszkodzenia oksydacyjne.
Jak działa?
Skutecznie oczyszcza. Intensywnie nawilża. Widocznie wygładza. Nie wysusza. Nie narusza naturalnej bariery ochronnej naskórka. Nie zatyka porów. Odpowiednia nawet gdy nosisz soczewki!
 
Lirene, Enzymatyczna pianka myjąca do oczyszczania twarzy

Lirene Dermoprogram, Enzymatyczna pianka myjąca do oczyszczania twarzy - moja opinia

Enzymatyczną piankę Lirene kupiłam od razu kiedy zobaczyłam ją w Rossmannie. Miałam szczęście, bo akurat była na promocji. Do zakupu zachęcił mnie fakt iż zawiera ona 99,5% składników pochodzenia naturalnego. Byłam też ciekawa tej enzymatyczności. Poza tym ostatnio polubiłam taką formę kosmetyków do mycia twarzy. Pianka Lirene jest zamknięta w zwykłej plastikowej butelce z prostą szatą graficzną. Dozownik działa bez zarzutu i wyciska odpowiednią ilość produktu. Sama pianka ma świetną, delikatną oraz aksamitną konsystencję. Jest wyjątkowo przyjemna w użyciu i nie znika od razu, ani nie zamienia się w wodę. Jest też całkiem wydajna. Kolejnym atutem tej pianki jest jej piękny owocowy zapach. Mnie osobiście kojarzy się on trochę z malinową mambą, przez to, że czuć w nim jagody acai. Zapach jest wyważony, nie za słodki, nie za cierpki, nie jest też odurzający. Oczywiście to kwestia gustu, ale mój wybredny nos bardzo go polubił. Co więcej zużyłam już całe opakowanie pianki i zapach nadal mi się nie znudził.

pianka enzymatyczna lirene receznja

Przejdźmy teraz do działania. Moja cera jest mieszana oraz z tendencją do trądziku. Do mycia twarzy nie lubię jednak używać mocnych, ani wysuszających kosmetyków. Enzymatyczna pianka Lirene bardzo skutecznie, ale jednocześnie łagodnie oczyszcza twarz. Świetnie domywa resztki kosmetyków do demakijażu czy kremu z filtrem. Nie wiem ile jest prawdy w tym działaniu enzymatycznym, bo jakby nie patrzeć pianka jest w kontakcie z twarzą bardzo krótko. Nie mniej jednak kosmetyk myje świetnie, więc coś w tym musi być. Poza tym pianka faktycznie nie wysusza cery, ani nie pozostawia jej ściągniętej czy nieprzyjemnie napiętej. Nie szczypie też w oczy. Buzia po umyciu jest gładka, odświeżona i przyjemna w dotyku. Jeśli zaś chodzi o to obiecane nawilżanie to akurat tutaj nie zauważałam zbytniej różnicy, ale też nie miałam w tej kwestii żadnych oczekiwań. Wychodzę z założenia, że od nawilżania są kolejne etapy pielęgnacji. Podsumowując, enzymatyczna pianka Lirene w moim odczuciu jest świetna. Kosmetyk przypadł mi do gustu bardzo i nie dopatrzyłam się w nim żadnych wad. Ja na pewno sięgnę po kolejne opakowanie tej pianki i zdecydowanie ją Wam polecam.

Miałyście tą piankę z Lirene? Lubicie w ogóle pianki do mycia twarzy? Czy może preferujecie inne kosmetyki? Dajcie znać w komentarzu.


Cena: 18,99 zł regularna; 11,39 zł w promocji
Pojemność: 150 ml
Ważne: 12M / 10.2024
Dostępność: Rossmann, Hebe itd.
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Betaine, Coco-Glucoside, Papain, Euterpe Oleracea Fruit Extract, Polyglyceryl-4 Caprate, Maltodextrin, Sodium Hydroxide, Calcium Gluconate, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum (Fragrance), Benzyl Alcohol.
Wyprodukowano przy użyciu energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych.
Kosmetyk wegański.

22 komentarze

  1. Czuję się mocno zachęcona. Nie miałam jeszcze tej pianki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam tego produktu, ale bardzo zachęcasz. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa jest ta pianka, na pewno warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam pianki do mycia twarzy, od lat stosuję do mycia twarzy płyn do higieny intymnej 😆

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to nie jest taki do końca dobry pomysł. Takie płyny mogą mieć zbyt niskie pH dla skóry twarzy.

      Usuń
  5. Akurat z piankami ja się za bardzo nie lubię (ogólnie jeśli chodzi o taką formułę). Ale kosmetyki tej firmy już super mi się sprawdzają, zawsze chętnie testuje ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem niechęć do formuły. Fajnie, że testujesz inne produkty.

      Usuń
  6. Dawno już nie miałam nic od Lirene:) Muszę to zmienić, dobrego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jej jeszcze.Muszę wypróbować przy okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. You had me at papaya -- and also, fruity fragrance. Sounds delightful; thanks for sharing! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dawno nie miałam produktów Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio stawiam na żele do twarzy, ale produkty Lirene przekonały mnie do siebie, gdy byłam na wycieczce w ich fabryce i laboratorium. :D To produkty, które naprawdę są profesjonalnie przygotowywane i z dużą dbałością o to, aby były jak najlepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O super, to fajna wycieczka. Też bym się na taką wybrała.

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Czytam wszystkie, więc na pewno do Ciebie zajrzę w wolnej chwili. Jeśli mnie zaobserwujesz, to daj mi znać w komentarzu. Wszelaki spam i linki usuwam. | Thank you for every comment. I read them all, so I will definitely visit you in my free time. If you follow me, let me know in the comment. I remove all the spam and links.