Dzisiaj zapraszam Was na recenzję porównawczą dwóch teoretycznie takich samych produktów z różnych półek cenowych. Mowa tu o kultowych rajstopach w sprayu z Sally Hansen oraz ich tańszej wersji z W7. Czy droższe w tym wypadku znaczy lepsze? Jeśli jesteście ciekawi czytajcie dalej.
Co to są rajstopy w sprayu i jak ich używać?
Zacznę od wyjaśnienia czym są rajstopy w sprayu. Jest to po prostu rodzaj kryjącego podkładu zamknięty w aerozolu, który jest przeznaczony do używania na ciele. Rajstopy mają za zadanie wyrównać kolor skóry, zakryć drobne niedoskonałości, dać efekt delikatnej opalenizny i ogólnie poprawić wygląd nóg. Nakłada się je psikając nimi na gołe nogi i szybko rozsmarowując produkt na ciele. Należy robić to sprawnie, ponieważ rajstopy szybko zastygają.
Rajstopy w sprayu najlepiej jest nakładać na czyste nie posmarowane niczym nogi, uzyskuje się wtedy najlepszy efekt. Można je też nakładać na wcześniej nabalsamowaną skórę lub mieszać z balsamem, jeśli chcemy uzyskać słabszy efekt. Po nałożeniu, rajstopy błyskawicznie zastygają na skórze i trzymają się na niej cały dzień. Są odporne na pot, wodę i delikatne pocieranie. Nie brudzą ubrań. Zmywa się je ciepłą wodą z żelem pod prysznic.
Rajstopy w sprayu najlepiej jest nakładać na czyste nie posmarowane niczym nogi, uzyskuje się wtedy najlepszy efekt. Można je też nakładać na wcześniej nabalsamowaną skórę lub mieszać z balsamem, jeśli chcemy uzyskać słabszy efekt. Po nałożeniu, rajstopy błyskawicznie zastygają na skórze i trzymają się na niej cały dzień. Są odporne na pot, wodę i delikatne pocieranie. Nie brudzą ubrań. Zmywa się je ciepłą wodą z żelem pod prysznic.
Sally Hansen Airbrush Legs dają rzeczywiście świetny efekt na nogach, kryją drobne niedoskonałości oraz wyrównują koloryt. Kolor Medium Glow, który posiadam jest w moim odczuciu idealnym odcieniem lekko opalonej skóry. Rajstopy z Sally Hansen łatwo się rozprowadzają. Należy jednak pamiętać, że dosyć szybko zastygają, dlatego trzeba je naprawdę sprawnie nakładać. Za pierwszym razem może wam to nie wyjść idealnie, kwestia wprawy. Po całkowitym wyschnięciu są prawie nie do zdarcia. Rajstopy te są wodoodporne, jeżeli złapie was lekki deszczyk wystarczy tylko osuszyć nogi dotykając je ręcznikiem papierowym lub zostawić do samoistnego wyschnięcia. Jeżeli tylko nie będziecie pocierać mokrych nóg to nic się nie rozmaże. Osobiście rajstopy w sprayu Sally Hansen testowałam na kilku weselach oraz innych tego typu dużych imprezach i nie zawiodły mnie ani razu. Nie pobrudziły mi ubrań, ani się nie starły mimo, że tańczyłam oraz siedziałam trzymając nogę na nogę. Wyglądały tak samo dobrze od momentu nałożenia, aż do zmycia. Jeżeli już jesteśmy przy ich zmywaniu to aby je usunąć, nogi należy porządnie namydlić i wyszorować gąbką. Jedynym ich minusem jest tylko cena. Rajstopy z Sally Hansen są dużo droższe i mają mniejszą pojemność niż te z W7. Nie mniej jednak polecam kupować je przez internet, ponieważ ich regularna cena jest moim zdaniem zabójcza. Ja swój egzemplarz kupiłam za 30 zł na allegro z odbiorem osobistym.
Cena: ok. 50 zł regularna w sklepach stacjonarnych; ok. 38 zł w promocji; ok 30 zł online
Pojemność: 75 ml
Ważne: ???
Dostępność: drogerie sieciowe, internet
Skład: Isobutane,
Cyclopentasiloxane, Aqua/Water/Eau, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Talc,
Polyglyceryl-4 Oleate, C18-36 Acid Triglyceride, Dipropylene Glycol, Propylene
Glycol, Panthenol, Silica Silylate, Sodium Chloride, Gluconolactone,
Disteardimonium Hectorite, Peg-8 Propylene Glycol Cocoate, Dimethicone,
Dimethicone Crosspolymer, Propylparaben, Methylparaben, Sodium Benzoate,
Tocopheryl Acetate, Hdi/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Salvia
Officinalis (Sage) Oil, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Propylene
Carbonate, Glycerin, Phenoxyethanol, Calcium Gluconate, Silica, Magnesium
Ascorbyl Phosphate, Ethylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Palmaria
Palmata Extract, [May Contain/Peut Contenir/+/-:Titanium Dioxide (Ci 77891),
Iron Oxides ( Ci 77492, Ci 77491, Ci 77499), Mica].
Rajstopy w sprayu w akcji
Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć jak rajstopy prezentują się po zaschnięciu. Myślę, że świetnie widać tutaj iż egzemplarz z W7 jest dużo ciemniejszy od Sally Hansen. Ponadto rajstopy z W7 mają dużo większe krycie, przez co zdecydowanie gorzej jest je rozsmarować na nogach, robią one nieestetyczne plamy i smugi. Ponadto widać je po prostu na skórze. Efekt nimi uzyskany w żaden sposób nie jest naturalny, ewidentnie można zauważyć, że nasze nogi są czymś wysmarowane.
Na lewym zdjęciu gołe nogi bez żadnych kosmetyków, na prawym po użyciu rajstop w sprayu. Rajstopy z Sally Hansen mimo, że mają mniejsze krycie, wyglądają po prostu jak lepsza wersja naszej własnej skóry. Na tym zdjęciu te z W7 mogą dla niektórych wyglądać lepiej, bo aparat jednak wygładza skórę i tego nierównego krycia po prostu nie widać. Wierzcie mi jednak na słowo, że w rzeczywistości efekt jaki dają, w moim odczuciu nie jest w żaden sposób naturalny ani atrakcyjny.
W7 Tights in a Tin - Tan Glow
Rajstopy w sprayu z W7 są dużo tańsze oraz mają większą pojemność niż te z Sally Hansen. Czy są jednak lepsze? Niestety, ale nie. I już Wam piszę dlaczego. Przede wszystkim produkt ten ma bardzo ciemny kolor wpadający mocno w pomarańczowe tony. W żaden sposób nie wygląda to jak naturalna opalenizna, zwłaszcza jeśli jesteście normalnie blade i chcecie jedynie poprawić wygląd nóg. Różnica między resztą ciała a nogami jest drastyczna i bardzo widoczna. Możliwe że ich jaśniejszy odcień, prezentuje się lepiej. Nie to jest jednak w tych rajstopach najgorsze. Jak dla mnie one w ogóle nie nadają się do użycia, ponieważ zastygają niemalże od razu po nałożeniu na skórę, nie pozostawiając w ogóle czasu na ich rozsmarowanie. W momencie kiedy produkt ten dotknie skóry to już tam zostaje. Wszelkie próby rozprowadzenia tych rajstop na ciele kończą się mniejszymi lub większymi nieestetycznymi smugami. Robiłam do nich podejście 6 razy. Próbowałam psikać z większej odległości, mieszać je z balsamem, psikać najpierw na dłoń, nakładać na posmarowane olejkiem nogi. Za każdym razem było to samo, brzydkie pomarańczowe smugi. Ponadto rajstopy w sprayu W7 są dużo bardziej kryjące niż produkt z Sally Hansen i trochę gęściejsze, więc naprawdę bardzo ciężko się z nimi pracuje i mnie osobiście nie udało się nimi uzyskać efektu, który pozwalał by mi na wyjście z domu. Ponadto rajstopy te bardzo łatwo się zmywały już samą ciepłą wodą, podejrzewam więc, że mogą nie być tak wodoodporne jak te z Sally Hansen, co w efekcie może powodować, że będą brudzić ubrania. Osobiście ich Wam nie polecam. Koniec końców był taki, że rajstopy w sprayu firmy W7 powędrowały do kosza.
Cena: 15,99 zł w promocji; 21,99 zł regularna; ok. 15 zł online
Pojemność: 125 ml
Ważne: 12 M
Dostępność: Drogerie Natura, internet
Skład: Butane, Isobutane, Preopane, Alcohol Denat,
Hexamethyl Distloxane, Glycerin, Propylen Glycol, Cyclopentasiloxane, Titanium
Dioxide, Cyclopentasiloxane (And) Disteardimonium, Hectorite (And) Propylene
Carbonate, Dimethicone, Vinylcaprolactam/Vp/Dimethylaminoethyl, Metharylate
Copolymer, Iron Oxides, Perfum.
Jakoś nie jestem przekonana do takich rajstop 😉 Chociaż całkiem fajnie wygląda efekt.
OdpowiedzUsuńWiadomo jest to kwestia gustu, jeżeli komuś zależy na lekkiej opaleniźnie to może użyć samoopalacza kilka dni przed imprezą.
UsuńDopiero pierwszy raz będę miała okazję użyć takich rajstop :D
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję, mam w zapasie, ale jeszcze nie korzystałam. Muszę sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńSprawdź koniecznie, moim zdaniem warto :)
UsuńByłam bardzo ciekawa tych rajstop. Zawsze się bałam że gdy się spoce zostaną mi jakieś plamy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńInteresting product. Its better SH, because w7 seems no natural
OdpowiedzUsuńYes SH is way better.
UsuńNigdy nie miałam takich rajstop, a zawsze byłam ciekawa ich działania. Sally Hansen rzeczywiście prezentują się o wiele lepiej :)
OdpowiedzUsuńNiestety coś nie mogę się przekonać do takich produktów . Ale może dzięki Twojemu porównaniu kiedyś z ciekawości wypróbuje .
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam, ale jeśli do końca czerwca nie opalę nóg to będę musiała przetestować :)
OdpowiedzUsuńSH jakoś bardziej do mnie przemawia ma delikatniejszy i bardziej naturalny odcień:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że pierwszy raz spotykam się z takim produktem, ale nie ukrywam, że mnie zaciekawił. Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o 'rajstopach' od Sally Hansen. Nigdy nie używałam tego typu produktów, zawsze mieszałam balsam z niezbyt lubianym podkładem, jednak z tego co widzę, takie 'rajstopy' nadają znacznie lepszy efekt i chyba warto się nimi zainteresować.
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś próbowałam mieszać balsam z podkładem, ale efekt nie był zbyt dobry.
UsuńJa jeszcze nie próbowałam rajstop w sprayu :)
OdpowiedzUsuńSkuszona pozytywnymi opiniami ma temat rajstop SH kupiłam je i powiem szczerze, że jakoś nigdy ich nie użyła. Zawsze albo zapominam albo nie mam na to czasu ;)
OdpowiedzUsuńTo może sobie przetestuj w jakiś wolny dzień, tak dla własnej przyjemności :)
UsuńZawsze mnie ciekawią takie cuda ale jakoś boję się spróbować. Nigdy nie używałam samoopalaczy itp. a trochę mnie kusi bo jestem mega blada, praca na nocne zmiany nie sprzyja opalaniu:( Buziaczki:***
OdpowiedzUsuńJuż od dawno chciałam wypróbować te rajtuzy, ciekawa rzecz. Teraz wiem, że będę unikać tańszej wersji (przynajmniej tej). Może jakaś inna lepiej wyglądająca się znajdzie, bo jednak te 50 zł to trochę dużo :).
OdpowiedzUsuńPs. obserwuję :)
Owszem cena jest wysoka, dlatego kupiłam je na allegro. Bielenda ma wodoodporny korygujący krem do ciała 10w1, podobno też świetny. Tak czytałam, osobiście jeszcze go nie miałam.
Usuńod dawna mam chęć wypróbować ale mam obawy że porobie sobie smugi na nogach
OdpowiedzUsuńKwestia wprawy. Za pierwszym razem wyszły mi trochę smugi, ale dało się to wyrównać.
Usuń