Mały bałagan, duży bałagan, kiedy to naprawdę zaczyna być problem?

Bałagan w pokoju

Zawsze lubiłam oglądać programy telewizyjne, w których główny bohater przechodzi swego rodzaju metamorfozę. "Jak się nie ubierać", "Łabędziem być", "Gok Wan" itd. Jednak najbardziej lubię oglądać programy o sprzątaniu takie jak "Perfekcyjna pani domu" i coś bardziej ekstremalnego The Hoarders. Nie powiem poprawiają mi one humor, bo sama jestem bałaganiarą, ale zawsze miałam wrażenie, że u mnie nie jest jeszcze aż tak źle. A już na pewno nie tak jak u tych ludzi. Zawsze się zastanawiałam jak to jest możliwe, że bohaterowie tych serii maja taki bałagan i tyle gratów nagromadzili. Jak mogli nie zauważyć tego, że mają problem, że to już za dużo. Do czasu. W pewnym momencie uświadomiłam sobie, że zaczynam być dokładnie taka sama. I chociaż nie wygląda to u mnie tak drastycznie źle jak u osób z telewizji, to już wiem jak można mieć w domu taki bałagan. I jak się do tego dochodzi małymi kroczkami, kupując coraz więcej i nic nie wyrzucając, bo się przyda. Dlatego też w dzisiejszym poście skupię się pokrótce na problemie jakim jest nałogowe zbieractwo. Myślę, że jest to temat warty uwagi, ponieważ żyjemy w świecie zachęcającym nas do ciągłego kupowania coraz to nowszych i lepszych przedmiotów. Warto zastanowić się czy nasz stan posiadania i stan naszego konta nie wymknął się nam trochę spod kontroli i nie zaczyna być realnym problemem. Myślę, że ten post to również taka trochę przestroga przede wszystkim dla mnie, co się może stać jeśli pozwolimy rzeczą materialnym przejąć kontrolę nad naszym życiem.

Syllogomania

czyli patologiczne zbieractwo (ang. hoarding) to kompulsywne kupowanie, nabywanie i przechowywanie w sposób chaotyczny ogromnej ilości rzeczy, które mają małą lub żadną wartość materialną. Takie zachowanie ma zazwyczaj szkodliwe efekty, emocjonalne, fizyczne, socjalne, finansowe,  a czasem i legalne dla zbieracza i członków jego rodziny.

Cechy zbieracza:

  • Unika wyrzucania rzeczy (popularne przedmioty to gazety, czasopisma, papiery, książki, reklamówki, pudełka kartonowe, pojemniki, fotografie, jedzenie, ubrania, artykuły domowe)
  • Odczuwa niepokój na myśl o pozbywaniem się rzeczy
  • Ma problemy z podejmowaniem decyzji odnośnie organizowania, sortowania dobytku i przestrzeni życiowej
  • Czuje się przytłoczony i/lub zawstydzony swoim stanem posiadania
  • Jest podejrzliwy i nieufny w stosunku do osób dotykających jego rzeczy
  • Ma obsesyjne myśli o swoich rzeczach:
 - Boi się że zabraknie mu danej rzeczy, kiedy najbardziej będzie jej potrzebować
 - Sprawdza śmieci, aby zobaczyć czy coś nie zostało przypadkiem wyrzucone
  • Może mieć zaburzenia funkcjonalne takie jak:
 - Utrata przestrzeni życiowej w mieszkaniu (brak miejsca do spania, gotowania, jedzenia)
 - Izolacja socjalna
 - Problemy rodzinne lub małżeńskie
 - Problemy finansowe
 - Zagrożenie dla zdrowia
 

Zbieractwo zaczyna być znaczącym problemem, kiedy:

  • Ilość posiadanych rzeczy zaczyna zaburzać codzienne funkcjonowanie, np. brak możliwości spania we własnym łóżku, brak dostępu do sanitariatów, brak możliwości ugotowania obiadu.
  • Zagracenie wywołuje znaczący niepokój i stres i/lub negatywnie wpływa na jakość życia osoby dotkniętej problemem i jej najbliższych.

Hoarder, zbieracz, chomik, ciułacz, rupieciarz
 
Ludzie nie potrafią rozstać się z rzeczami z różnych powodów. Dużo zbieraczy ma silne przekonanie odnośnie swojego dobytku, że będzie im on kiedyś potrzebny. Myślą, że rzeczy przez nich zgromadzone są przydatne, wartościowe i będą cenne w przyszłości. Są przekonani, że ich rzeczy są wyjątkowe i niezastąpione, lub po prostu nie mogą zdecydować co z danym przedmiotem zrobić więc na wszelki wypadek wolą go zostawić, bo a nuż się przyda. Dla innych osób może to być forma poradzenia sobie z trudnymi emocjami takimi jak choroba lub śmierć bliskiej osoby. Próby pozbycia się rzeczy często wywołują silne emocje, które mogą być tak przytłaczające, że osoba podejmująca próbę woli odpuścić i nie podejmować żadnych decyzji co wyrzucić a co zostawić. Większość ludzi z tym problemem czuje bardzo mocną wieź emocjonalną z posiadanymi przedmiotami, uważa je za ładne i użyteczne, mimo iż dla większości "normalnych ludzi" są to po prostu śmieci. Zbieracze mają po prostu bałagan, mnóstwo przedmiotów, które nie mają własnego miejsca i których nie da się poukładać, które są niedostępne ze względu na za duże ich nagromadzenie na zbyt małej przestrzeni.

Ludzie dotknięci tym problemem wstydzą się swojego stanu posiadania i czują się niekomfortowo kiedy ktoś ogląda ich rzeczy. Ich bałagan często zabiera im przestrzeń życiową. Zbieractwo wywołuje poczucie winy, wstydu, upokorzenia.  Choroby mentalne, którym może towarzyszyć ten problem to: depresja, schizofrenia, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, nerwica natręctw.
 

Zetknęliście się kiedyś z tym terminem? A może macie w swoim otoczeniu z podobnym problemem, ale nie wiedzieliście jak to nazwać?

2 komentarze

  1. Bardzo ważny artykuł. Myślę, że samo zbieranie przedmiotów nie jest złe, jeśli zbieramy coś w konkretnym celu i wykorzystujemy to też w niedługim czasie. U nas w domu zbieramy foliowe torebki, ale bardzo szybko bo co kilka dni wykorzystujemy je na śmieci. Wiadomo, że zbieranie nadmierna takie jak tu opisałaś jest niebezpieczne. Ja czasem zbieram fragmenty gazet jako inspirację do malowania, ale często i tak robię selekcję często wyrzucam większość albo to co zużyłam. Mimo wszystko chyba każdy powinien się pilnować i robić co jakiś czas generalne porządki, to jest chyba takie zdrowe :) Znam jedną osobę, którą można uznać za nałogowego zbieracza ale w jego przypadku: on nie ma poczucia winy ze względu na swój bałagan i bardzo cieszy się ze swych kolekcji, lubi tez ją pokazywać innym ale bardzo broni swój nadmiar rzeczy przed wyrzuceniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę, że nie ma nic złego w posiadaniu kolekcji. Problem zaczyna się wtedy, kiedy człowiek nie może się ruszyć we własnym domu, korzystać z kuchni, łazienki czy łóżka. Lub kiedy gromadzi wszystko jak popadnie bez wyraźnego celu. A generalne porządki, raz czy dwa razy do roku są bardzo zdrowe :)

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Czytam wszystkie, więc na pewno do Ciebie zajrzę w wolnej chwili. Jeśli mnie zaobserwujesz, to daj mi znać w komentarzu. Wszelaki spam i linki usuwam. | Thank you for every comment. I read them all, so I will definitely visit you in my free time. If you follow me, let me know in the comment. I remove all the spam and links.