Na #10x10challenge natrafiłam przypadkiem na instagramie przeglądając
różne posty ubraniowe. Było to prawie rok temu. Jakoś nie przywiązałam do tego zbytniej uwagi. Ponieważ mam w planach wypróbować na sobie
Capsule Wardrobe, ale ciągle mi to nie wychodzi pomyślałam, że na początek spróbuję czegoś łatwiejszego. Wyzwanie 10x10 jest swego rodzaju ćwiczeniem, które ma zachęcić nas do bycia bardziej kreatywnym w kwestii naszej garderoby. Dodatkowo wystarczy nam na nie jedynie 10 dni, więc nie jest ono bardzo zobowiązujące czy pracochłonne. Głównym celem tego wyzwania jest po prostu dobra zabawa ze stylizacją naszych ubrań, która może przynieść nam wiele nieoczekiwanych korzyści. Autorką projektu 10x10 jest Lee z bloga Style Bee.
Na czym polega wyzwanie 10x10
Zasady tego projektu są bardzo proste. Wybieramy z szafy 10 ubrań, góry, doły oraz buty i przez kolejne 10 dni nosimy wyłącznie te rzeczy, miksując je ze sobą na różne sposoby. Z wybranych ubrań codziennie musimy stworzyć jakiś nowy look. Dzięki ograniczeniu się tylko do 10 elementów możemy stworzyć nowe kombinacje ubraniowe, o których wcześniej nawet byśmy nie pomyślały. Do wyzwania możemy przystąpić absolutnie w każdym momencie i powtarzać je nieskończoną ilość razy.
Jakie ubrania wliczają się do wyzwania?
Wszystkie góry czyli bluzki, koszule, t-shirty, swetry, bluzy, żakiety, kurtki oraz płaszcze. Wszystkie doły czyli spodnie, dżinsy, szorty, legginsy, spódnice. Sukienki oraz buty.
Jakie ubrania nie wliczają się do wyzwania?
Torebki, kapelusze, czapki, szaliki, chusty, rękawiczki, wszelkiego rodzaju biżuteria. Te rzeczy możemy codziennie sobie dobierać w sposób dowolny do naszych strojów. Ponadto do wyzwania nie wliczają się ubrania do ćwiczeń, jeśli regularnie uprawiamy jakiś sport, ubrania do chodzenia po domu, piżamy oraz typowy uniform pracowniczy, który musimy nosić.
Zalety 10x10 challenge
Wyzwanie to skutecznie pomaga nam wydobyć więcej z naszej szafy oraz lepiej korzystać z posiadanych już ubrań, lepiej poznać lub odkryć na nowo nasz unikalny styl. Ponadto możemy dowiedzieć się jakie ubrania sprawdzają się u nas najlepiej, a jakie wcale, co w rezultacie skutkuje większą świadomością podczas zakupów ubraniowych.Kilka porad ogólnych
Przed rozpoczęciem projektu 10x10 challenge warto sprawdzić pogodę na te dni, które obejmie nasze wyzwanie. Ponadto warto zastanowić się nad naszym rozkładem tygodnia i sprawdzić czy czekają nas jakieś specjalne wydarzenia. Do wyzwania warto wybrać ubrania, które należą do naszych ulubionych. Warto zastanowić się nad paletą kolorystyczną oraz upewnić się, że wszystkie ubrania do siebie pasują. Zasady możemy oczywiście dowolnie zmieniać i dopasowywać do siebie. Możemy nie uwzględnić w wyzwaniu np. butów, lub wybrać 11 rzeczy zamiast 10. Możemy jakąś część garderoby wymienić podczas trwania wyzwania. Chodzi tutaj przede wszystkim o kreatywność, uproszczenie sobie codziennego ubierania się oraz dobrą zabawę. Jeżeli potrzebujecie inspiracji polecam przejrzeć tag #10x10friends oraz #10x10challenge na Instagramie.Ubrania które wybrałam do mojego wyzwania
Podstawowa formuła, przy wybieraniu ubrań do projektu to: 2 pary butów(płaskie i na obcasie), 4 góry, 2 doły, 1 sukienka, 1 warstwa wierzchnia (np.żakiet). Poniżej możecie zobaczyć ubrania, które wybrałam do mojego wyzwania 10x10. Zdecydowałam się nie uwzględniać w nim okryć wierzchnich, ponieważ cały czas mamy zimę (mimo, że pogoda o tym nie świadczy), a ja i tak chodzę w jednym płaszczu. Zrezygnowałam też z sukienki, ponieważ miałam wrażenie, że jakoś tych gór mam za mało. Wybranie ubrań zajęło mi około pół godziny, więc bardzo krótko.Do mojego 10x10 challenge wybrałam 3 bluzki, dwa swetry, jeden żakiet, dżinsy, spódnicę oraz dwie pary butów. Jak możecie zauważyć starłam się pozostać w dosyć prostej palecie kolorystycznej, dokładając jedynie dwa mocniejsze kolory jakimi są czerwony i kobaltowy niebieski. Wybrałam dosyć proste ubrania, ponieważ na co dzień ubieram się naprawdę zwyczajnie i potrafię cały tydzień przechodzić w jednych dżinsach. Chociaż muszę przyznać, że dwa doły zawężają możliwość wyboru. Wyzwanie oficjalnie zaczynam dzisiaj. Moje zestawy będę codziennie wrzucać na moje stories, także zapraszam na mojego instagrama. Na koniec wyzwania opublikuję posta podsumowującego oraz wrzucę na bloga moje wszystkie outfity.
Pierwsze słyszę, ale jestem bardzo ciekawa jak Ci to wyjdzie w praktyce ;)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam na insta na outfity i za jakieś 10 dni na podsumowanie :)
UsuńNie znałam tego wyzwania. Zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno rozwiązuje problem z codziennym wybieraniem ubrań.
UsuńBardzo ciekawy pomysł na challenge, nie słyszałam jeszcze o takim 😉
OdpowiedzUsuńJa nie widziałam go zbyt dużo w polskiej blogosferze, szkoda. Mógłby się przyjąć, bo jest naprawdę fajny i prosty.
UsuńExtra pomysł na wyzwanie, miałam bym dylemat co wybrać :D
OdpowiedzUsuńJa też na początku miałam ogromy, ale ostatecznie uwinęłam się z wyborem w jakieś 35 minut. To tylko 10 dni.
UsuńCiekawe wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńPrawda :)?
Usuńpierwszy raz slysze o takim wyzwaniu :D
OdpowiedzUsuńO proszę, fajnie że udało mi się pokazać coś nowego.
UsuńBardzo ciekawe wyzwanie :D
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć :)
UsuńNie słyszałam o tym, ale wydaje się dosyć ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę fajne.
UsuńNie słyszałam o tym wyzwaniu ! Ale super pomysł ! Muszę poszperać w swojej szafie i może uda mi się przyłączyć do zabawy 😉
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Możesz wrzucać zdjęcia na instagram lub zrobić post na blogu. Chętnie zobaczę :)
UsuńSłyszałam, ale jakoś nigdy nie udało mi się go zrealizować. Chyba będę musiała spróbować :) Choć teraz to z butami nie wiadomo - jeden dzień zimno, drugi ciepło...
OdpowiedzUsuńTak zgodzę się, że teraz z butami ciężko, ale nie trzeba się trzymać sztywno zasad. Jak akurat nie będą Ci pasować te wybrane do projektu do aktualnej pogody, to zawsze możesz założyć inne.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie opisałaś to wszystko i wybrałaś bardzo ładną kolorystykę do tego zestawu dziesięciu ubrań. Nigdy nie słyszałam o tym ''czelendżu'' ale może też kiedyś spróbuję, mimo, że z ciuchami nie mam większego problemu, może dlatego, że robię bardzo często porządki w swojej szafie i wydaję albo wyrzucam coś co nie chodzę. Przyznam jednak, że niekiedy mam żal wyrzucić ulubiony ciuch, ale warto się czasem przemóc i pozbyć czegoś co jest totalnie zepsute i nie pasuje już nam :)
OdpowiedzUsuńTeż często jest mi wyrzucić zużyty ukochany ciuch, no ale cóż zrobić. Ubrania się zużywają. Myślę, że to wyzwanie jest faje samo w sobie, bez względu na ilość posiadanych ubrań.
Usuń