OD PRODUCENTA: Dbanie o naszą Planetę sprawia, ze jesteśmy piękniejszymi ludźmi. Dlatego LoveBar jest kostką miłości i troski. Kostka to nie mydło - to silnie skoncentrowany produkt. LoveBar = redukcja zużycia wody, 0% plastiku, 0% skomplikowanej chemii, ale to 100% miłości do Ziemi. Peeling do ciała LoveBar jest wysoce skoncentrowany, pełen naturalnych składników i olejków eterycznych, dobrze się pieni, dogłębnie oczyszcza i odżywia skórę. Zawiera 100% kawę robusta, która działa pobudzająco, wspomaga walkę z cellulitem. 100% certyfikowane masło kakaowe odżywia wygładza i zmiękcza naskórek. 100% olejek makadamia chroni przed utratą wody. 100% olejek ze słodkiej pomarańczy odpręża, relaksuje i działa aromaterapeutycznie sprawiając, że każdego dnia stajesz się piękniejszą wersją siebie. Do każdego rodzaju skóry.
Sposób użycia: Zwilż kostkę oraz ciało ciepłą wodą. Peelinguj ciało bezpośrednio kostką lub potrzyj kostkę w dłoniach do uzyskania piany, następnie myj ciało jak zawsze. Obficie spłucz.
Na polskim rynku kosmetycznym jest dostępnych sporo kosmetyków w formie stałej kostki. Szampony, odżywki, peelingi, balsamy, czy mydła do ciała i twarzy. Kuszą
mnie takie produkty ze względu na swoją przyjazność dla środowiska. Dlatego zdecydowałam się na peeling do ciała w kostce marki LoveBar, który kupiłam w Rossmannie. Dostępne są dwa rodzaje tego kosmetyku. Kawowy z olejkiem pomarańczowym ten, który posiadam oraz z węglem aktywnym i olejkiem limetkowym. Pomyślałam, iż zaczną bezpiecznie od peelingu właśnie i przy okazji porównam go do domowego peelingu kawowego, który najczęściej wykonuję. Kosmetyk jest wegański, zrobiony ręcznie oraz w duchu zero waste. To biodegradowalne opakowanie zawierające w sobie dwie kostki peelingu ma zaoszczędzić 2 butelki oraz 2 litry wody. Nie wiem tylko czy to znaczy, że peeling ten ma być tak wydajny, jak dwie plastikowe butelki podobnego kosmetyku. Podejrzewam, że tak.
LoveBar, peeling do ciała w kostce Coffee & Orange Oil - moja opinia
Zacznę od tego, że peeling do ciała w kostce LoveBar jest zapakowany w zwykły kartonik, który każdy może łatwo otworzyć. W środku znajdziemy dwa małe estetyczne serduszka, wielkości około 4,5 x 5,5 x 2 cm i wadze 30 g każde. Peeling ma intensywny zapach pomarańczy zmieszanej z kawą, który określiłabym jako specyficzny. Nie jest to przyjemny zapach świeżego owocu, ale olejku. Myślę, że dla niektórych może on być mało atrakcyjny. Dla mnie jest do przeżycia. Zapach oczywiście przybiera na sile podczas używania kosmetyku. Na szczęście czuć go przez opakowanie, więc łatwo możecie zdecydować w sklepie czy będzie Wam odpowiadał. Aplikacja peelingu w kostce LoveBar z pozoru wydaje się być łatwa. Niestety w ogóle taka nie jest. Kostka nie jest duża, łatwo wysuwa się z dłoni i ciężko jest nią masować po ciele. Poza tym aby uzyskać efekt złuszczenia martwego naskórka musimy nią trochę pojeździć po skórze w tą i z powrotem. Ogólnie ciężko się tą kostkę używa na większe powierzchnie ciała takie jak uda, czy brzuch. Natomiast super sprawdza się na ramionach. Po zmoczeniu wodą kostka delikatnie się pieni i wytwarza dużą ilość emulsji. Niestety nie można nią sobie namydlić rąk i w ten sposób wykonać peeling. Także jak dla mnie kłopotliwość w użyciu to pierwszy minus tego kosmetyku. Drugim jest jego słaba wydajność. Jedna kostka starczyła mi ledwo na 6 użyć. Poza tym na koniec się złamała, więc ten ostatni peeling ciężko mi było wykonać.
Peeling do ciała w kostce LoveBar jest niezwykle ostrym zdzierakiem. Dużo mocniejszym niż tradycyjny domowy peeling kawowy. Skóra po jego użyciu jest mocno zaczerwieniona, momentami wręcz podrażniona. Myślę, że z tym kosmetykiem należy bardzo uważać i na pewno nie będzie on dla każdego. Ostrzegam wszystkie osoby z wrażliwą lub naczynkową skórą, nie kupujcie go. Tak na dobrą sprawę jest to najmocniejszy peeling jaki kiedykolwiek używałam. Dzięki temu, że kostka peelingująca LoveBar jest tak pioruńsko mocna, to oczywiście fenomenalnie złuszcza ciało i pozostawia je cudownie gładkie. I to jest tak na dobrą sprawę jej jedyna zaleta. Przyznaję, podobał mi się ten efekt, ale jednocześnie momentami bałam się, że zedrę sobie skórę do krwi. Mocy peelingu nie da się stopniować zmniejszając jego nacisk. Poza tym kosmetyk nie nawilża, więc trzeba po nim obowiązkowo użyć balsamu. Powiem szczerze, że mam mieszane uczucia co do tego specyfiku. Podoba mi się idea peelingu w kostce, ale mam wrażenie, że nie za bardzo sprawdza się to w praktyce. Przynajmniej nie w przypadku tego konkretnego egzemplarza. Czy polecam? Tylko na własną odpowiedzialność. Nie chcę mieć Was na sumieniu.
Miałyście ten peeling LoveBar lub inne kosmetyki w duchu zero waste? Macie jakiś ulubieńców?
Cena: 14,99 zł regularna; 9,99 zł w promocji
Pojemność: 2 x 30g
Ważne: 6M / 02.2023
Dostępność: Rossmann
Skład: Sodium Cocoyl lsethionate*(derived form Coconut Oil), Sodium Coco-Sulfate**(derived from Coconut Oil), Cetearyl Alcohol**(derived from Coconut Oil), Cetyl Alcohol**(derived from Coconut Oil), Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*(derived from Shea Butter), Aqua*, Coffea Robusta Seed Powder*(derived from Coffee Nuts), Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil***(derived from Orange Tree), Glycerin**(derived from Vegetable Oil), Cocoyl Methyl Glucamide**(derived form Coconut Oil), Gluconolactone**(derived from Corn), Cocos Nucifera (Coconut) Oil**(derived form Coconut Oil), Theobroma Cacao (Cocoa) Butter* *(derived from Cocoa Nuts), Macadamia Temifolia Seed Oil*(derived from Macadamia Nuts), Hippophae Rhamnoides Oil*(derived from Seabuckthom Berries), Citrus Nobilis Peel Oil***(derived from Mandarin Fruits), Sodium Benzoate, Citric Acid*, Sorbic Acid*, Limonene***, Linalool***.
*składniki pochodzenia naturalnego
**certyfikowane składniki pochodzenia naturalnego
***naturalne olejki eteryczne i alergeny wchodzące w ich skład
Ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńOwszem, szkoda tylko, że taki ostry.
UsuńChodzą za mną ostatnio peelingi w kostce, a takie zdzieraki uwielbia, więc mam wielką ochotę zaryzykować i wypróbować ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńZdaje się, że jeszcze do poniedziałku jest na promocji w Rossmannie. Jak nie masz wrażliwej skóry to próbuj. Szybko się zużywa, więc tragedii nie będzie.
UsuńNie miałam jeszcze takiego peelingu. Fajnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo, ale to taki cichy morderca.
UsuńOoo, a ja uwielbiam mocne zdzieraki. Działanie dla mnie super. Ale ma też zbyt wiele wad, które mi zupełnie nie odpowiadają, abym miała wypróbować. No chyba że mnie gdzieś tam kiedyś zaćmi :D
OdpowiedzUsuńJa też lubię mocne zdzieraki, ale ten jest momentami wręcz za mocny.
UsuńWhat a pity!!
OdpowiedzUsuńI know, right.
UsuńNie miałam nigdy peelingu w takiej formie. Pomimo minusów chętnie bym go wypróbowała z czystej ciekawości. Mam tylko nadzieje, że będe miała po nim całą skórę :D
OdpowiedzUsuńJa go jeszcze używam i jak na razie skórę mam ;P Jak masz ochotę to próbuj, zużywa się szybko, więc dużo nie tracisz.
UsuńSeems great :)
OdpowiedzUsuńUnfortunately it's not.
UsuńNie spotkałam się jeszcze z tym produktem, ale brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńHmmm, można i tak to ująć.
UsuńOdnoszę wrażenie, że peelingi w kostce właśnie takie są - pieruńsko ostre :P
OdpowiedzUsuńMyślisz? W sumie to teraz jestem ciekawa tego drugiego.
Usuńnie lubię produktó w kostkach ale w sumie takie peelingi bym może i mogła używać na lajcie ;D
OdpowiedzUsuńJa się jak na razie przekonuję.
UsuńNigdy nie miałam peelingu w takiej formie i chyba jednak zostanę przy tradycyjnych 😘😘 Ciekawa recenzja !! 😘😘
OdpowiedzUsuńJak na razie nie planuję kupić ponownie peelingu w takiej formie, chociaż jestem ciekawa tego drugiego.
UsuńBardzo oryginalna forma peelingu, takiego jeszcze nie miałam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Forma świetna, w praktyce już trochę gorzej.
UsuńOstatnio zastanawiałam się nad tym peelingiem. Gdy zużyję do końca ten, który mam to z ciekawości zaopatrzę się w taki w kostce.
OdpowiedzUsuńTo nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci powodzenia w używaniu.
UsuńPeelingu w takiej formie nie miałam :)
OdpowiedzUsuńChyba nie skradnie serce użytkowników.
UsuńSzkoda, że aż taki z niego drapak, bo wygląda bardzo ładnie i niepozornie ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Jak go otworzyłam to byłam zachwycona. Do pierwszego użycia :)
UsuńGeneralnie lubię ostre zdzieraki, ale po ciąży moja skóra już gorzej to znosi :(
OdpowiedzUsuńJa lubię domowy peeling kawowy i myślałam, że nie może być już nic mocniejszego.
UsuńJakoś nie przekonują mnie te produkty w kostkach sama nie wiem czemu :p
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka wydają się mało praktyczne. I niektóre faktycznie takie są.
UsuńAle fajny produkt! Jakoś nie zwróciłam na niego uwagi w Rossmannie, ale po twojej recenzji chętnie wypróbuję, z ciekawości ;) Wygląda uroczo!
OdpowiedzUsuńOby się u Ciebie sprawdził lepiej niż u mnie.
UsuńKosmetyki w kostce nieśmiało pojawiają się w mojej łazience, ale peelingu jeszcze nie miałam. Wydaje się być ciekawym produktem ale szkoda, że nie do końca się sprawdza. Tak czy inaczej, na pewno kiedyś wypróbuję jakiś peeling w kostce ;)
OdpowiedzUsuńMoże trafisz na lepszy model.
UsuńDla mnie mógłby być za mocny ten peeling :)
OdpowiedzUsuńBardzo prawdopodobne.
UsuńAle fajnie wyglądają! Muszę się rozejrzeć za tym peelingiem :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda, ale potrafi zaskoczyć działaniem.
UsuńInteresting product! I had no idea such bars existed. Thanks for sharing!
OdpowiedzUsuńxoxo
Lovely
www.mynameislovely.com
Well now you know, thanks :)
UsuńJa zamiast tradycyjnego peelingu mam myjkę konopną do ciała i radzi sobie tak samo dobrze, a nie trzeba co trochę kupować nowej :) a w kostce mam mydło z peelingiem do rąk :)
OdpowiedzUsuńO zaciekawiłaś mnie tą myjką, nigdy o czymś takim nie słyszałam.
UsuńRaczej się nie skuszę. Mam bardzo delikatną skórę, więc wolałabym nie ryzykować naruszenia jej struktury takim zdzierakiem :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Dlatego nie polecam tego peelingu, żeby później nie było na mnie ;)
UsuńOstatnio ta seria jest bardzo popularna. Peeling w kostce ma sens, jak jest poręczny. Zwróciłaś na to uwagę we wpisie. Szkoda, że tu zamiast konkretu mamy...małe serduszko...
OdpowiedzUsuńChyba jednak pozostanę przy codziennym szczotkowaniu na sucho.
Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Myślę, że szczotkowanie na sucho daje dużo lepsze efekty niż taki peeling, który starcza na 5-6 razy.
UsuńUżywałam z tej serii kostek do mycia ciała i moim zdaniem zapach jest obłędny, ale kostki są średnio wydajne :/
OdpowiedzUsuńZapach to kwestia gustu, może te do ciała mają lepsze kompozycje. Wydajność mnie nie dziwi ;)
Usuń