OD PRODUCENTA: Niacinamide 10% + Zinc 1% - to serum z 10% witaminą B3 oraz
cynkiem w stężeniu 1%. Witamina B3 zmniejsza widoczność rozszerzonych ujść
gruczołów łojowych (porów), ponadto poprawia nawodnienie skóry i zapobiega
powstawaniu przebarwień, które często występują podczas leczenia
dermatologicznego trądziku. Natomiast cynk zawarty w preparacie przyspiesza
proces regeneracji skóry i skraca czas gojenia się ran. Kosmetyk ma pH wahające
się między 5,5, a 6,5. Nie zawiera alkoholu, silikonów,olejów. Jest wegański, a
podczas jego produkcji nie ucierpiały żadne zwierzęta.
Działanie
produktu:
- działanie przeciwzapalne,
- regulacja pracy gruczołów łojowych,
- rozjaśnianie,
- przyspieszenie regeneracji komórek
Rodzaje skór
oraz defekty kosmetyczne, dla których ten produkt może być pomocny: skóra
tłusta, skóra mieszana, skóra zanieczyszczona z widocznymi zaskórnikami.
Sposób aplikacji: Po dokładnym oczyszczeniu skóry nałóż
preparat na całą twarz rano i/lub wieczorem. Stosuj przed kremami/ olejami.
Konsystencja produktu jest żelowa.
Serum The Ordinary z Witaminą B3 i Cynkiem kupiłam na stronie Cosibella razem z innymi produktami tej firmy. Zamówiłam jeszcze kwas hialuronowy, serum z kofeiną pod oczy i krwawy peeling. Kosmetyki marki The Ordinary miałam ochotę wypróbować już od dłuższego czasu. Dzisiaj opowiem Wam o tym jak sprawdził się u mnie Niacynamid. Patrząc na obietnice producenta najbardziej liczyłam na zmniejszenie widoczność rozszerzonych porów oraz regulację pracy gruczołów łojowych.
The Ordinary - Niacinamide 10% + Zinc 1% - Serum z Witaminą B3 i Cynkiem - moja opinia
Serum The Ordinary zamknięte jest w prostym, minimalistycznym opakowaniu ze skromną szatą graficzną. Muszę przyznać, że wygląd tych kosmetyków bardzo mi się podoba. Mamy tutaj szklaną buteleczkę z mlecznego szkła z pipetą, która działa bez zarzutu. Dzięki temu aplikacja kosmetyku jest higieniczna, a jednocześnie widzimy jego zużycie. Jedyny minus to fakt, iż serum osadza się trochę na nakrętce. Sam kosmetyk jest przezroczysty, ma lekką wodnisto - żelową konsystencję oraz brak zapachu. Łatwo się rozprowadza na twarzy i w miarę szybko wchłania. Serum dobrze komponuje się z kremami na noc, chociaż w moim odczuciu lepiej jest odczekać dłuższą chwilę po jego aplikacji, aby dać mu możliwość poprawnie zadziałać. Kosmetyk stosowałam tylko na noc na problematyczne obszary mojej twarzy. Przez pierwszy tydzień używałam go solo, aby móc w pełni docenić jego działanie. Później aplikowałam na nie krem, najczęściej Effaclar Duo [+]. Takie połączenie dało mi naprawdę świetne rezultaty.
Mam cerę mieszaną z tendencją do trądziku. Moją zmorą są rozszerzone pory, zaskórniki w strefie T oraz przebarwienia, które robią mi się błyskawicznie. Mam również piegi oraz tendencję do zaczerwienień, przez co koloryt moje cery jest niejednolity. Serum The Ordinary świetnie wpłynęło na stan mojej skóry. Przede wszystkim kosmetyk ten rzeczywiście regeneruje skórę i przyspiesza gojenie się zmian trądzikowych. Zdecydowanie zmniejsza powstawanie niedoskonałości, wycisza i uspokaja cerę. Aktualnie krostki wyskakują mi tylko podczas okresu, poza tym nie mam praktycznie problemu ze zmianami trądzikowymi. Moja twarz mniej się też przetłuszcza, nie świeci się już tak mocno i szybko jak kiedyś. Zaobserwowałam też zmniejszenie widoczności porów oraz zmniejszenie ilości i wielkości zaskórników. Muszę przyznać, że w tym przypadku liczyłam na mocniejszy efekt. Nie mniej jednak wiem jak ciężka w pielęgnacji jest moja cera, więc ogólnie jestem zadowolona, że w ogóle była zauważalna jakaś różnica. Serum dodatkowo rozjaśniło trochę moje przebarwienia i poprawiło odrobinę koloryt cery. Jeśli chodzi o jakieś minusy to się nie dopatrzyłam, nie miałam żadnych nieprzyjemnych reakcji na ten kosmetyk. Serum nie przesuszyło mi cery, ale moja twarz jest (była) naprawdę tłusta w strefie T. Dodam jeszcze, że na dzień, pod krem, używałam serum z kwasem hialuronowym również z The Ordinary. A raz w tygodniu nakładałam je na noc i zamiast Effaclaru, używałam wtedy kremu nawilżającego, żeby dać cerze szansę na regenerację. Podsumowując mój stan cery poprawił się na tyle, że czuję się zdecydowanie bardziej komfortowo wychodzą z domu bez podkładu. Chociaż myślę, że jest to wypadkowa mojej całej pielęgnacji i lepszego sposobu odżywiania się. Oczywiście mam jeszcze kilka problemów, ale naprawdę gołym okiem widzę różnicę w kondycji mojej skóry i jestem zadowolona z efektów jakie udało mi się osiągnąć. Twarz jest gładsza, bardziej promienna, wypryski pojawiają mi się sporadycznie a makijaż wygląda lepiej. Osobiście bardzo polecam serum Niacinamide 10% + Zinc 1% i sama w przyszłości planuję zakup kolejnego opakowania.
Mam cerę mieszaną z tendencją do trądziku. Moją zmorą są rozszerzone pory, zaskórniki w strefie T oraz przebarwienia, które robią mi się błyskawicznie. Mam również piegi oraz tendencję do zaczerwienień, przez co koloryt moje cery jest niejednolity. Serum The Ordinary świetnie wpłynęło na stan mojej skóry. Przede wszystkim kosmetyk ten rzeczywiście regeneruje skórę i przyspiesza gojenie się zmian trądzikowych. Zdecydowanie zmniejsza powstawanie niedoskonałości, wycisza i uspokaja cerę. Aktualnie krostki wyskakują mi tylko podczas okresu, poza tym nie mam praktycznie problemu ze zmianami trądzikowymi. Moja twarz mniej się też przetłuszcza, nie świeci się już tak mocno i szybko jak kiedyś. Zaobserwowałam też zmniejszenie widoczności porów oraz zmniejszenie ilości i wielkości zaskórników. Muszę przyznać, że w tym przypadku liczyłam na mocniejszy efekt. Nie mniej jednak wiem jak ciężka w pielęgnacji jest moja cera, więc ogólnie jestem zadowolona, że w ogóle była zauważalna jakaś różnica. Serum dodatkowo rozjaśniło trochę moje przebarwienia i poprawiło odrobinę koloryt cery. Jeśli chodzi o jakieś minusy to się nie dopatrzyłam, nie miałam żadnych nieprzyjemnych reakcji na ten kosmetyk. Serum nie przesuszyło mi cery, ale moja twarz jest (była) naprawdę tłusta w strefie T. Dodam jeszcze, że na dzień, pod krem, używałam serum z kwasem hialuronowym również z The Ordinary. A raz w tygodniu nakładałam je na noc i zamiast Effaclaru, używałam wtedy kremu nawilżającego, żeby dać cerze szansę na regenerację. Podsumowując mój stan cery poprawił się na tyle, że czuję się zdecydowanie bardziej komfortowo wychodzą z domu bez podkładu. Chociaż myślę, że jest to wypadkowa mojej całej pielęgnacji i lepszego sposobu odżywiania się. Oczywiście mam jeszcze kilka problemów, ale naprawdę gołym okiem widzę różnicę w kondycji mojej skóry i jestem zadowolona z efektów jakie udało mi się osiągnąć. Twarz jest gładsza, bardziej promienna, wypryski pojawiają mi się sporadycznie a makijaż wygląda lepiej. Osobiście bardzo polecam serum Niacinamide 10% + Zinc 1% i sama w przyszłości planuję zakup kolejnego opakowania.
Miałyście to serum albo inne kosmetyki The Ordinary? Jak się u Was sprawdziły?
Cena: 26,00 zł
Pojemność: 30 ml
Ważne: 12M
Dostępność: cosibella.pl
Skład: Aqua (Water), Niacinamide, Pentylene Glycol, Zinc PCA,
Dimethyl Isosorbide, Tamarindus Indica Seed Gum, Xanthan Gum, Isoceteth-20, Ethoxydiglycol,
Phenoxyethanol, Chlorphenesin.
Thanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńYou welcome :)
UsuńJa jeszcze nic nie miałam tej marki ale z pewnościa w końcu sie skuszę. Fajnie, ze serum sie u Ciebie dobrze sprawdziło. I ma bardzo dobra cenę :)
OdpowiedzUsuńJak na razie jestem zadowolona z ich produktów i mogę polecić.
UsuńPoznanie produktów The Ordinary jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńJa się bardzo długo zastanawiałam przed zakupem, ponad rok. Myślę jednak, że warto.
UsuńWidziałam już sporo produktów The Ordinary i mam ochotę na niektóre z nich, chociaż ciągle o nich zapominam, gdy robię zakupy :D
OdpowiedzUsuńWiem coś o tym. Ja też ciągle miałam coś innego co chciałam zużyć, a nie lubię kupować na zapas.
UsuńTego serum nie miałam tej marki, ale po twojej recenzji zapewne je kupię :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że naprawdę warto. Chociaż oczywiście może nie sprawdzić się u każdego.
UsuńNie miałam jeszcze nic z tej marki, ale tyle dobrych opinii słyszałam, ze warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńMnie to serum pomogło w walce ze zmianami trądzikowymi. Owszem nadal mi coś wyskakuje od czasu do czasu, ale to są takie drobnostki. Niestety taka już moja uroda.
UsuńWitam, czy poleca pani jakiś krem po użyciu tego sebum, które dobrze działało i nie było żadnych komplikacji?
OdpowiedzUsuńTo zależy od rodzaju cery. Ja używałam Effaclar, ponieważ w tym okresie miałam łagodne problemy z trądzikiem.
UsuńHej, polecisz jakiś tonik który stosowałaś przed tym serum? :)
OdpowiedzUsuńJa używałam toniku ryżowego z Barwy a następnie kwiatowej esencji tonizującej z Soraya. Ciężko mi polecić coś konkretnego, ponieważ każdy ma inny rodzaj skóry oraz preferencje co do kosmetyków. Warto spojrzeć też na stronę The Ordinary i zobaczyć co oni polecają.
UsuńZaczynam przygodę z tym kosmetykiem i jedyne co mnie zastanawia to jego wygląd podczas rozsmarowywania na twarzy - żel robi się biały, jakby zamienił się w piankę. Czy to normalne?
OdpowiedzUsuńCiężko mi odpowiedzieć na to pytanie, z tego co pamiętam to ten kosmetyk się nie pienił i nie zmieniał koloru. Może kwestia tego na co jest aplikowany?
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńO tak!
Usuń