OD PRODUCENTA: Długotrwały podkład do twarzy. Zawiera pigmenty rozpraszające światło. Kryje niedoskonałości. Nieskazitelny efekt bez konieczności użycia filtrów z Instagrama.
Wet n Wild, Photofocus, Długotrwały podkład do twarzy - moja opinia
Podkład Photofocus kupiłam z ciekawości i chęci przetestowania czegoś dla mnie nowego, kilka miesięcy po tym jak wszedł na półki w Rossmannie. Firmę Wet n Wild kojarzę głównie z YouTube, więc kiedy stała się u nas łatwiej dostępna nie mogłam przejść koło niej obojętnie. Zwłaszcza, że podkład był akurat na promocji. Kosmetyk zamknięty jest w szklanej buteleczce z plastikową nakrętką i wyciąganym aplikatorem w kształcie łopatki. Niestety to opakowanie, dla mnie, jest dużym minusem. Głównie z tego względu, że jest niepraktyczne w użyciu. Podkład jest ciężko dozować i łatwo się nim ubrudzić, poza tym nie da się go wybrać do końca.
Wet n Wild, Photofocus - kolor i aplikacja
Podkład Wet n Wild Photofocus ma słabą gamę kolorystyczną, albowiem dostępny jest tylko w czterech odcieniach. Ja wybrałam ten najjaśniejszy, Soft Ivory. Na szczęście poziom jasności okazał się być trafiony. Podkład ma lekko ciepłą tonację i żółtawe podtony. Całkiem nieźle stapia się z moją cerą, ale po czasie lubi się wybić subtelna pomarańczka. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej odcień Soft Ivory jest dosyć zbliżony kolorystycznie do mojego ulubionego podkładu L'oreal True Match 1N. Jednak na mojej cerze WnW wypada bardziej pomarańczowo podczas kiedy L'oreal jest bardziej neutralny, przez co dużo lepiej współgra z moją karnacją.
Podkład Wet n Wild Photofocus ma lekką, średnio gęstą konsystencję. Bardzo łatwo nakłada się na twarz oraz świetnie się rozprowadza zarówno za pomocą dłoni jak i pędzla czy gąbki. Nie robi smug. Nie czuć go też na twarzy, jest komfortowy w noszeniu. Podkład ma wykończenie matowe, ale nie jest to taki suchy płaski mat. Kosmetyk potrzebuje chwilę na zastygnięcie i moim zdaniem lepiej go przypudrować. Fluid dobrze współgrał z moimi pudrami oraz pozostałymi kosmetykami, które na niego nakładałam. Poza tym ma owocowy zapach, przez który po chwili przebija się coś chemicznego. Jak dla mnie do przeżycia.
Wet n Wild, Photofocus - krycie i trwałość
Podkład WnW ma średnie krycie, które można trochę zbudować dokładając kolejną warstwę. Dla mnie jest ono w zupełności wystarczające. Podkład ładnie chowa przebarwienia oraz mniejsze niedoskonałości, przy czym wygląda całkiem naturalnie. Nie podkreśla suchych skórek i nie wysusza cery. Poza tym nie wchodzi w zmarszczki i nie podkreśla rozszerzonych porów. Przynajmniej na początku. Później już nie jest tak wesoło.
Na mojej mieszanej i trądzikowej cerze z tłustą strefą T, podkład WnW utrzymuje się około 6 godzin, czyli tak średnio. Po tym czasie tradycyjnie znika z nosa, później zaczyna się wycierać na czole. Natomiast na reszcie twarzy trzyma się dobrze, aż do zmycia. Bronzer czy róż z niego nie znika. Poza tym podkład wyświeca się w strefie T po około 4 godzinach od nałożenia. Tyle dobrego, teraz przejdźmy do minusów. Niestety w moim przypadku podkład Wet n Wild dosyć szybko, bo po około godzinie od nałożenia, siada na skórze. Ciężko jest mi opisać ten efekt, ale kosmetyk w bardzo nieestetyczny sposób zaczyna być widoczny na twarzy oraz podkreślać jej strukturę. Próbowałam go używać na wiele sposobów, jednak za każdym razem było tak samo. Jak się łatwo domyślić nie jest to coś co na dłuższą metę zachęca mnie do używania tego podkładu.
Wet n Wild, Photofocus - opinia końcowa
Podkład Wet n Wild Photofocus sam w sobie nie jest tragiczny i ma jakieś zalety. Chociażby to, że świetnie się fotografuje i pięknie wygląda na zdjęciach, więc akurat ta obietnica producenta jest spełniona. Ku mojemu zaskoczeniu, efektu siadania na twarzy zupełnie wtedy nie widać. Nie mniej jednak w realnym życiu, na mojej cerze, podkład ten się po prostu nie sprawdza. W związku z tym nie planuję kupić go ponownie, a tę resztkę która mi została postanowiłam wyrzucić. Nie mam siły męczyć go dalej. Jak wiadomo każda skóra jest inna, dlatego decyzję o zakupie pozostawiam Wam.
Miałyście podkład WnW Photofocus? Jakie są Wasze odczucia na jego temat? A może ktoś testował jego nową, rozświetlającą wersję? Dajcie znać w komentarzu.
Cena: 29,99 zł regularna; 19,99 zł w promocji
Pojemność: 30 ml
Ważne: 12M
Dostępność: popularne drogerie sieciowe
Skład: Isododecane, Cyclopentasiloxane, Mica, Dimethicone, Water/Aqua, Glycerin, Cyclohexasiloxane, Butylene Glycol, PEG-10 Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Adipic Acid/Neopentyl Glycol Crosspolymer, Caprylyl Glycol, Silica, Sodium Chloride, Sorbitan Sesquioleate, Lecithin, Polyglyceryl-4 Isostearate, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Hexyl Laurate, Polysilicone-11, Isopropyl Titanium Triisostearate,. Laureth-12, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, [+/- (MAY CONTAIN/PEUT CONTENIR): Titanium Dioxide/CI 77891, Iron Oxides/CI 77491, CI 77492, CI 77499].
Nie testowany na zwierzętach. Wegański.
Nie miałam go,ale słyszałam o nim dużo dobrego i zastanawiam się czy kupić,ale nie wiem 🙁
OdpowiedzUsuńJa też na początku słyszałam o nim dużo dobrego, potem znalazłam więcej recenzji podobnych do mojej. Jak masz ochotę to testuj, w sumie jest dosyć tani na promocji, raptem 2 dyszki.
UsuńNie miałam tego podkładu i raczej się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńCóż, moja opinia raczej nie zachęca.
UsuńIt's always tough finding a good foundation. I'm sorry the Wet n' Wild didn't work out for you but am glad that you have your trusty L'Oreal True Match. I use Cover Girl foundation-to-powder in Classic Ivory. I like the extra coverage because I too have oily skin.
OdpowiedzUsuńIt sure is. The most difficult thing when it comes to make up in my opinion. I'm curious about Cover Girl now, but it's not available in my country, apart from online of course.
UsuńMiałam tylko jego próbkę/odlewkę fajnie kryje, ale dla mnie jest za mocny i za bardzo świeci się po nim buzia :(
OdpowiedzUsuńO to ciekawe spostrzeżenie, bo moja świeci się normalnie jak po większości.
UsuńNie używam podkładów :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też prawie wcale.
UsuńJestem bardzo ciekawa jakby ten podkład sprawdził się u mnie :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Osobiście jakoś go nie polecam, ale jak masz ochotę to próbuj. Na promocji wychodzi całkiem tanio.
UsuńNie miałam go. Słyszałam właśnie o nim różne opinie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam : )
Ja też słyszałam różne, szkoda, że moja nie jest pozytywna ;)
UsuńI tak całkiem sporo udało Ci się go zużyć jak na fakt, że nie bardzo jesteś z niego zadowolona ;) Skusiłam się jedynie na jego wersję rozświetlającą i chyba pierwszy raz muszę stwierdzić, że podkład świeci się za bardzo - praktycznie cały czas jest mokry :P
OdpowiedzUsuńNo uparłam się na niego, dzięki temu tą resztkę wyrzucam bez cienia żalu. Poza tym zmywałam go od razu po przyjściu do domu, więc jakoś poszło. To już wiem, że ten rozświetlający jest totalnie nie dla mnie.
UsuńNie miałam nic z tej marki, kiedys końcu muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kolorowo!
Ponoć cienie są całkiem fajne i baza pod nie :)
UsuńNie miałam, ale nie wiem czy się skuszę ;) Wolę coś co dobrze wygląda także na żywo, nie tylko na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńHa ja zdecydowanie też :)
UsuńNie miałam, ale po TWojej recenzji chyba raczej się na niego nie skuszę - też lubię ten marki L'oreal co Ty :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O to fajnie, że mamy tego samego ulubieńca :) Niestety Wnw zupełnie mnie nie zachwycił.
UsuńKusi mnie ta rozświetlająca wersja❤
OdpowiedzUsuńKoleżanka wyżej pisała, że jest bardzo mokra. Jak lubisz takie wykończenia, to kupuj i testuj :)
Usuń