W ostatnim dniu czerwca robiłam porządki w kosmetykach do makijażu i przy okazji pokazałam Wam mój cały stan posiadania. Teraz tradycyjnie przyszła pora na pielęgnację. Pokażę Wam dzisiaj wszystko co mam. Dla przypomnienia. Takie porządki robię w stylu metody KonMari, zawsze dwa razy do roku, w
styczniu i czerwcu. Prowadzę również spis moich wszystkich kosmetyków w
Excelu, który na bieżąco aktualizuję kiedy coś kupię lub zużyję. O mojej motywacji stojącej za tego typu działaniami pisałam na blogu już
multum razy. W dużym skrócie jest to mój sposób na ograniczenie kupowania do
tego co jest mi faktycznie potrzebne, nie uleganie ciągłym promocją
oraz regularne zużywanie posiadanych produktów.
A teraz przejdźmy już do właściwej części wpisu, czyli do przeglądu mojej całej pielęgnacji. Jak to zwykle przy takich porządkach ma miejsce, zbieram wszystkie kosmetyki razem. Tak wszystkie, łącznie z zapasami oraz tym co mam w łazience. Dzięki temu mam lepszy obraz sytuacji. Następnie otwieram moją listę w Excelu i zaczynam zabawę. Oczywiście kosmetyki te również dzielę sobie na kategorie. Są to twarz, ciało, włosy oraz zapasy.
Twarz | Face - 16
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy, to staram się mieć po jednym kosmetyku z każdej podkategorii. Oczywiście różnie to wychodzi, bo czasem jakiś produkt nie sprawdza się tak jak powinien i wtedy kupuję nowy. Aktualnie na otwarcie czeka micel z Nivei, bo wykańczam resztkę mojego ulubionego płynu micelarnego z olejkiem Garniera. Poza tym skusiłam się na masło do demakijażu z Faceboom, na razie użyłam go raptem dwa razy. Do samego mycia twarzy mam tylko jeden kosmetyk, fajną piankę z Sorayi.
Dalej mam jeden tonik z Selfie Project oraz dwa kremy pod oczy. Ten z Perfecty z bakuchiolem dla mnie jest za lekki i za słaby w działaniu, więc na szybko kupiłam krem z AA. Nie mniej jednak nadal się rozglądam za porządnym kremem pod oczy. Później mam dwa sera do twarzy. Jedno to w sumie olejek regenerujący z Biotaniqe, ale ja go traktuję bardziej jako serum. Drugi kosmetyk to nowość, serum z ceramidami Nacomi. Jest całkiem fajne, ale w konsystencji zupełnie niczym krem, dlatego stosuję je na noc solo. Kremy do twarzy mam dwa, jeden bardzo lekki, nawilżający Peptatronic. Drugi to Pharmaceris z retinolem, aktualnie go nie używam ze względu na zbyt duże nasłonecznienie. Używam za to Acnederm. Jest to apteczny krem na trądzik z kwasem azelainowym. Stosuję go punktowo na noc, tylko na dotknięte problemem miejsca. Na dzień obowiązkowo nakładam krem z filtrem. Aktualnie jest to nawilżający Anthelios. Nie jest to filtr idealny, ale daje radę na tyle, że chcę go używać. Na koniec została jeszcze maseczka oraz dwa peelingi. Ten przeciwtrądzikowy z Nacomi mam już na wykończeniu, dlatego też kupiłam drugi, z Tołpy, tym razem enzymatyczny. Oczywiście już go parę razy użyłam i pierwsze wrażenia są pozytywne. A maseczka jest z Agafii, oczyszczająca i naprawdę dobra.
Dla mnie, osoby z cerą problematyczną, taka ilość kosmetyków nie jest dużą ilością. Praktycznie wszystkie te produkty używam regularnie w zależności od bieżących potrzeb mojej buzi.
Ciało | Body - 14
W tej kategorii również staram się stosować zasadę posiadam to co faktycznie jest mi potrzebne
oraz co jest w regularnym użyciu. Żel pod prysznic z Nivei jest bardzo fajna, ale dla mnie trochę zbyt intensywnie pachnie. Z tego co kojarzę to dostałam go w prezencie. Balsamy do ciała mam dwa, jeden bez etykiety jest nawilżający z Palmersa a drugi antycellulitowy z Eveline.
Do higieny intymnej używam emulsji z niskim pH z AA, też bez etykiety, bo mi się podobają takie czyste białe opakowania. Dodatkowo zawsze mam jakieś nawilżane chusteczki, najczęściej dla dzieci. Sprawdzają się pod czas okresu, lub kiedy człowiek chce się odświeżyć w pracy. Antyperspirant od lat używam z Dove, najbardziej mi odpowiada. Dodatkowo mam jeszcze Aquaselin, przeciw nadmiernej potliwości, ale ciągle zapominam się nim smarować. Dzięki temu kosmetyk mi się przeterminował i będzie musiał pójść do śmieci. Do depilacji mam aktualnie krem z Eveline, stosuję go głównie do bikini. Natomiast do twarzy niezmiennie od wielu lat używam plasterków z Joanny. Następnie mam jeden krem do rąk z EOS, który jest zaskakująco wydajny. Do stóp mam też jeden krem, z Bielendy kupiony całkiem niedawno oraz sól marki Nivelazione, którą dostałam w prezencie. Dalej jest woda toaletowa Nike Woman, jedyny zapach jaki teraz używam. Na koniec zaś został mój ulubiony samoopalacz z Sunozon, zużyłam kilka butelek i ciągle do niego wracam. Na moje skromne potrzeby jest w sam raz. Pasta do zębów (czy mydło) wydaje mi się rzeczą oczywistą i ogólnie tego typu produktów nie wliczam do mojego zestawienia, ale pokazuję, żeby ktoś nie pomyślał, że nie używam ;).
Włosy | Hair - 8
Kosmetyków do włosów mam zdecydowanie najmniej, chociaż myślę, że to się za chwilę zmieni. Szampon to mój ulubieniec od lat, Pharmaceris H-Keratineum. Ogólnie to lubię mieć dwa, albo i nawet trzy szampony i używać ich na zmianę. Także na pewno niebawem jakiś nowy kupię. Odżywki do włosów mam teraz dwie. Ta z Anwen nie do końca mi odpowiada, dlatego kupiłam drugą, moją w sumie też ulubioną z Isany z olejkiem arganowym. Używam ich sobie na zmianę.
Poza tym moja dodatkowa pielęgnacja opiera się na olejowaniu włosów na mokro. Do tego służy mi mój ulubiony olejek z Alterry. Mam również olejek rycynowy, który czasem wcieram w skalp na noc, a czasem mieszam z Alterrą. Po olejowaniu nakładam zawsze maskę z Biovaxu. Końcówki włosów zabezpieczam jedwabiem z Bioelixire. To maleństwo jest pioruńsko wydajne. Ponadto używam też wcierki do włosów, aktualnie jest to Sattva z kozieradką.
Zapasy kosmetyczne - 4
Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej, moje aktualne zapasy kosmetyczne mieszczą się w granicach rozsądku. Mam tutaj skarpetki złuszczające, które dostałam w prezencie. Miałam ich użyć w zeszły weekend, ale niestety skaleczyłam się w stopę, więc czekam aż się zagoi. Ogólnie to nie przepadam jakoś za takimi skarpetami, ale jak już dostałam to zużyję.
Those are all of my beauty supplies and a few samples. Micellar water that I hope to open soon, body wash, foot mask and wet wipes. Cream samples are from my dermatologist. |
Później mam płyn micelarny z Nivei, o którym wspominałam wcześniej. Mam nadzieję otworzyć go na dniach. Żel pod prysznic z Isany, bo kto ich nie lubi. Chusteczki go higieny intymnej Dada z Biedronki. Są dostępne w trójpaku i zostało mi jeszcze jedno opakowanie. Bardzo lubię te chusteczki, cenowo wypadają super. Na koniec mam jeszcze kilka próbek kremów do cery naczyniowej. Dostałam je od dermatologa, u którego byłam niedawno z moimi problemami skórnymi. Ogólnie wyznaję zasadę, że nie biorę żadnych próbek, ale w tym wypadku będę musiała zmienić pielęgnację mojej twarzy, uznałam więc, że warto. I to wszystko jeśli chodzi o moje zapasy kosmetyczne. Staram się trzymać moje zapędy zakupoholiczne na wodzy.
Moja pielęgnacja w liczbach
Na chwilę obecną wszystkich kosmetyków wraz z zapasami według tabelki mam sztuk 38. W rzeczywistości jest ich 39. Do mojej tabelki nie wliczyłam skarpetek złuszczających, bo za chwilę je zużyję oraz chusteczek nawilżanych Dada, bo akurat dzisiaj je otworzyłam, więc już zapasami nie są. Taka ilość kosmetyków jest dla mnie w sam raz i nie planuję w przyszłości mieć ich mniej lub zejść do jakiejś konkretnej liczby. Każdy z nas ma inne potrzeby oraz problemy skórne, także u każdego taka łączna suma wszystkich kosmetyków będzie inna.
Podsumowując dzisiejszy wpis, stwierdzam, że ilość kosmetyków przeze mnie używanych w końcu się unormowała. Po latach walki z zakupoholizmem oraz zużywania nadmiaru jaki ten problem spowodował, teraz czekam z zakupem aż dany kosmetyk mi się kończy oraz posiadam to co faktycznie jest mi w danym momencie potrzebne. Na sam koniec napiszę jeszcze, że lubię pisać te posty o porządkach również dla samej siebie, bo dzięki nim mogę sobie przypomnieć jakie kosmetyki stosowałam w danym okresie oraz w jakim stopniu całokształt mojej pielęgnacji się sprawdzał.
Chyba wolę nie sprawdzać ;)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam, na pewno nie jest tak źle :)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojej tabelki. Ja też prowadzę swoją ale odnośnie książek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dla mnie to teraz już przyjemność. Podejrzewam, że tak jak dla Ciebie książki :)
UsuńWow! Brawo za konsekwencję!
OdpowiedzUsuńDziękuję, jak widać przynosi efekty :)
UsuńJeżeli chodzi o porządne kremy pod oczy, to ja mogę polecić dwa: Lynia Multi Eye Repair Cream on jest jednym z tych bardziej gęstych kremów. Natomiast na dzień bardzo polubiłam Fitodozujący krem pod oczy z Uzdrovisco :) Jakby co, to obu pisałam na blogu.
OdpowiedzUsuńW ogóle powiem Ci, że to bardzo fajny system taki plik w excelu. Nie lubię tego programu, ale myślę, że to jest naprawdę bardzo przydatne.
Dziękuję za polecenia, na pewno zajrzę na bloga i poczytam recenzję tych kremów. Excel się do tego świetnie sprawdza, bo można go łatwo i szybko edytować oraz mieć osobny arkusz na każdą kategorię.
UsuńNie sprawdzam nigdy, ale mam chęć w końcu zrobić porządki ;p
OdpowiedzUsuńZrób, to poprawia humor i motywuje do denkowania.
UsuńPewnie moja ilość kosmetyków też mnie zaskoczy : ) dobrze tak zrobić czasem przegląd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam: )
Ja od lat namawiam wszystkich do takich regularnych przeglądów :)
Usuńciekawy przeglad ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńMam mniej niż ty i jestem z tego zadowolona. Doszłam do tego samego wniosku co ty.
OdpowiedzUsuńO to się cieszę, że masz podobne przemyślenia :)
UsuńU mnie by się porządek przydał
OdpowiedzUsuńTo w takim razie bież się i rób kochana :)
UsuńSzczerze mówiąc wolę nie sprawdzać, ile produktów mam w zapasie, ale najważniejsze, że póki co nic się nie marnuje i nie jest po terminie ;)
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że jesteś w stanie zużywać te kosmetyki.
UsuńThanks for your sharing:)
OdpowiedzUsuńSure :)
UsuńJa właśnie niedawno zrobiłąm porządki w łazience. O dziwo okazało się, że ilość moich kosmetykó się zmniejszyła, więc przy okazji mam mniej sprzątania :)
OdpowiedzUsuńTo jest kolejny atut takich porządków :) Super, że Ci się teraz lepiej sprząta.
Usuńco jakiś czas robię przegląd kosmetyków do pielęgnacji i wyrzucam co przeterminowane, a siostrze i mamie oddaję jeśli wiem, że kosmetyku zwyczajnie nie zużyję
OdpowiedzUsuńPrawidłowo, cieszę się, że należysz do teamu porządek :)
UsuńSporo masz tych kosmetyków. Ja co prawda swoich nie liczyłam ale na pewno jest mniej. Też pilnuję, żeby zużyć do końca i dopiero kupić coś kolejnego, chociaż czasem warto z promocji skorzystać wtedy naginam zasady :P. Trochę produktów znam z tego zestawienia ^-^
OdpowiedzUsuńJa też czasem naginam zasady dla promocji. Byle z głową :)
Usuńuwielbiam takie wpisy! zawsze mnie motywują do tego, żeby jakoś się ogarnąć z tymi kosmetykami ;) obecnie właśnie staram się pozużywac i niewiele kupować bo niedługo się przeprowadzamy i wiadomo im mniej tym lepiej dla nas ;D
OdpowiedzUsuńWłaśnie mnie też motywują, dlatego je piszę :)
Usuńso many interesting products *_* :) <3
OdpowiedzUsuńThanks, althought it's not that many now :)
UsuńWidziałam ten serial, bardzo mi się podobał. Świetnie, że robisz porządki przed przeprowadzką. To najlepszy sposób, żeby to poszło w miarę bezboleśnie.
OdpowiedzUsuń