Olejowanie włosów to bardzo popularny sposób na dbanie o ich kondycję. Ma ono wiele zalet, ale może też być ciężkie do przeprowadzenia. Ja na początku swojej przygody z olejowaniem, miałam straszny problem zarówno z nałożeniem oleju na włosy jak i z późniejszym jego zmyciem. Po kilkunastu nieudanych próbach stwierdziłam, że to nie dla mnie i dałam sobie spokój na długi moment. Do czasu kiedy odkryłam metodę olejowania na mokro. Dla mnie ten sposób, mimo że może wyglądać na bardziej pracochłonny, jest zdecydowanie łatwiejszy niż tradycyjne olejowanie włosów na sucho. I dzisiaj właśnie chciałabym Wam przybliżyć jak wygląda mój rytuał dbania o włosy.
Olejowanie na mokro - czego używam?
Alterra olejek do ciała Rokitnik Bio & Amarantus Bio.
Do olejowania włosów potrzebny jest oczywiście olej. Dobór odpowiedniego oleju do pielęgnacji włosów to indywidualna sprawa. U mnie doskonale sprawdzają się olejki do ciała z Alterry. Kosmetyki te to mieszanki różnych olei. Zauważyłam, że właśnie takie produkty działają u mnie najlepiej. Pojedynczy olej zbyt mocno obciąża mi włosy. Olejków z Alterry zużyłam już kilkanaście opakowań łącznie z tym antycellulitowym i osobiście bardzo je wszystkie polecam. Zresztą możecie o nich poczytać w moich recenzjach poniżej.
Szampon ziołowy do włosów przetłuszczających się marki Fitomed.
Do zmywania oleju używam szamponu, który akurat mam w użyciu. Nie kupuję specjalnego kosmetyku do tego celu, bo tak naprawdę sprawdził mi się każdy. Raczej nie polecam używać bardzo agresywnie myjących szamponów.
L'biotica Biovax maska intensywnie regenerująca do włosów blond.
Kosmetyków tej firmy używam niezmiennie od lat i też jestem z nich bardzo zadowolona.
Olejowanie na mokro, jak to wygląda u mnie?
Nalewam ciepłej wody do niedużej miski. Wlewam do niej kilka pompek olejku, tak aby powstał tłusty "rosołek". Zanurzam w tym całe włosy, polewając je kubeczkiem, aby olejek miał szansę wniknąć we wszystkie kosmyki. Tak powstałą mieszankę wmasowuję również w skórę głowy. Po chwili takiego moczenia odciskam nadmiar wody, zawijam włosy w ręcznik i zostawiam je tak na 1,5 godziny. Po tym czasie zdejmuję ręcznik i zmywam olej z włosów za pomocą szamponu. Na ogół wystarczy, że zrobię to raz, ale jeżeli mam wrażenie, że włosy nie są dokładnie umyte powtarzam tą czynność. Czasem przed zmyciem oleju emulguję go na włosach nakładając na nie odżywkę, którą akurat mam w domu. Ten sposób jest dobry jeśli macie duże problemy ze zmyciem oleju. Na sam koniec nakładam na całą długość włosa maskę z Biovaxu. Na to zakładam czepek oraz ręcznik i trzymam maskę na włosach przez około 20-30 minut. Zmywam i zostawiam włosy do naturalnego wyschnięcia. Taki zabieg powtarzam u siebie raz w tygodniu. Jeżeli pozwala mi na to czas to staram się robić go dwa razy w tygodniu, chociaż tak na dobrą sprawę włosy można olejować codziennie. Należy jedynie pamiętać, aby olej nakładać na włosy niepokryte żadnymi środkami do stylizacji, typu lakiery, żele bądź pianki.
Zalety olejowania włosów
Olejowanie włosów na mokro sprawia, że olej lepiej rozprowadza się na powierzchni włosów oraz wnika do ich środka, przez co dostarcza im większej ilości składników odżywczych. W efekcie włosy są miękkie, zauważalnie wygładzone oraz błyszczące. Nie tylko wyglądają na zdrowe, ale też takie się stają. Olejowanie włosów świetnie je odżywia oraz regeneruje. Zwłaszcza w przypadku włosów bardzo suchych. Olej nakładany na skórę głowy wzmacnia cebulki włosów, przez co ogranicza wypadanie oraz wspomaga wzrost. Dodatkowo olej ma korzystne działanie na skórę głowy, w moim przypadku łagodzi swędzenie oraz podrażnienia. Osobiście bardzo lubię olejować włosy na mokro. Robię to regularnie od ponad trzech lat. Tak naprawdę widzę same zalety takiej metody dbania o włosy, dlatego serdecznie polecam spróbować.
Nie stosuję olei do włosów, póki co wystarczają mi w pełni ziołowe szampony :)
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio staram się przerzucić na ziołowe szampony.
UsuńJakoś obawiam się tego oleiowania
OdpowiedzUsuńNie ma się czego bać, olej bez problemu zmywa się z włosów. Pierwszy raz najgorszy.
UsuńTeż bardzo lubię olejki Alterra - w sumie to zawsze do nich wracam :)
OdpowiedzUsuńTo tak samo jak ja.
UsuńBardzo lubię olejki Alterra do olejowania włosów :) Ostatnio polubiłam też "rytuał" miodowania włosów oraz olejowania na podkład (u mnie to głównie gliceryna bo aloes średnio się u mnie sprawdza) :)
OdpowiedzUsuńO proszę bardzo coś nowego. Czytałam, że miód super działa na włosy.
UsuńOh very nice products darling
OdpowiedzUsuńxx
Thank You :)
UsuńI know Alterra product 😊 Thanks for your post 😊 Alterra's face vitamin very well😊
OdpowiedzUsuńThey're really good.
UsuńTeż stosowałam do olejowania olejki z Alterry, ale też olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńKokosowy się u mnie zupełnie nie sprawdza.
UsuńMuszę kiedyś wypróbować. Ogólnie wolę oliwę z oliwek z miodem na włosy. Tylko, że to maska :):):) ale dobrze działa na moje włosy.
OdpowiedzUsuńCzytałam, że miód bardzo dobrze nawilża, muszę spróbować jakieś maski diy.
UsuńMoje włosy jak i skóra głowy bardzo lubią oleje, najbardziej kameliowy.
OdpowiedzUsuńFajnie, że też lubisz olejowanie. Muszę zerknąć na ten olej kameliowy.
Usuńdawno nie olejowalam:) musze wrocic
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo warto :)
Usuńkiedyś olejowałam włosy ale teraz nie mam czasu;p
OdpowiedzUsuńFakt, trzeba temu chwilę poświęcić.
UsuńJa nigdy nie olejowalam włosów ;p pamietam jak
OdpowiedzUsuńw liceum moja koleżanka sobie robiła ... zamiast kilka kropel oleju wylała sobie na włosy z pół szklanki :D tydzień nie mogła tego domyć xd
O rany, musiała być zachwycona ;)
UsuńMusze wrócić do regularnego olejowania włosów
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńJa olejuję włosy od lat z mniejszą i większą regularnością. Teraz ze względu na przeprowadzkę wykańczam zapasy, więc robię to częściej.
OdpowiedzUsuńRobię to jednak inaczej niż Ty. Pryskam włosy hydrolatem różanym, żeby jeszcze dodatkowo je nawilżyć. Potem aplikuję olej i najczęściej idę spać. Jak robię to w ciągu dnia, to nakładam foliowy worek, na to ręcznik i po godzinie przechodzę do zmywania. Jednak najpierw, zanim umyję włosy szamponem - nakładam na nie odżywkę. Dopiero potem sięgam po szampon i zawsze włosy są potem odpowiednio oczyszczone z oleju :)
Polecam ten sposób!
Tak, wspominałam o tym, że olej można zemulgować odżywką. Fajna metoda. Ja nie mam rano czasu na zmywanie oleju, także najwygodniej jest mi to robić jak mam wolne.
UsuńThank you for the lovely review.
OdpowiedzUsuńSure :)
UsuńOd pewnego czasu i ja przekonałam się do olejowania, jednak robię to inaczej niż Ty, po prostu na wilgotne włosy nakładam olejek i głowę zawijam w ręcznik, po godzinie zmywam. Fajny patent z tą odżywką, muszę spróbować u siebie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Ja się już tak przyzwyczaiłam do mojej metody, że nie chce mi się inaczej :)
UsuńO matko, post idealny dla mnie, jestem prawdziwą włosomaniaczką. Na ten moment nie stosuję żadnego oleju, ponieważ nie mam na to zbytnio czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://klaudia-kowalczyk.blogspot.com/
Cieszę się :)
UsuńBardzo rzadko sięgam po takie oleje do włosów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Pozdrawiam.
Usuńwell written review of excellent products
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńKiedyś nagminnie olejowałem wszystko... ale przeszło mi ;p
OdpowiedzUsuńHahaha, gusta się zmieniają ;)
UsuńThanks for sharing your experience!
OdpowiedzUsuńxx Rena
www.dressedwithsoul.com
Ja też olejuję włosy. Używam do tego celu najczęściej olejów spożywczych :P np oliwy z oliwek, oleju sezamowego, z orzechów włoskich czy ziemnych. Zawsze najpierw zwilżam włosy mieszanką wody, miodu i żelu aloesowego i wtedy nakładam olej :) zmywam go emulgując odżywką kallos
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy sposób, może wypróbuję.
UsuńBardzo lubiłam olejowanie włosów jak miałam je długie, teraz mam krótkie i robie to rzadko poniewaz bardziej u mnie sprawdzaja sie płukanki i wcierki, olej zbyt je zaczał obciazac...
OdpowiedzUsuńWcierki i płukanki też się fajnie sprawdzają.
UsuńLubię olejować włosy, najczęściej robię to olejem kokosowym, bo mam go w domu w nadmiarze :D Nawet teraz mam go na włosach :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
U mnie kokosowy się nie sprawdzał.
UsuńDo tej pory olejowałam na sucho, muszę wypróbować na mokro ;) Ostatnio używam oleju rycynowego albo olejku anwen :)
OdpowiedzUsuńKurczę a mnie tak ciężko się używa rycynowego, a ponoć najlepszy na porost włosów.
UsuńMuszę wypróbować sposób "na rosołek" :D
OdpowiedzUsuńJest całkiem fajny :)
Usuńosobiście uwielbiam olejować włosy na aloes!
OdpowiedzUsuńTeż fajna metoda.
UsuńOoo, na mokro jeszcze nie próbowałam!
OdpowiedzUsuńMój blog♥
Warto.
UsuńStałaś się moja inspiracja. Muszę wypróbować Twój sposób olejowania.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że sposób się sprawdzi.
UsuńTakiej metody jeszcze nie testowałam. Bardzo lubię olejowanie, ale proces zazwyczaj zaczynam od nałożenia żelu aloesowego, na to dopiero nakładam wybrany olej. Planuję tą metodę wypróbować jeszcze z kwasem hialuronownym, podobno też się świetnie sprawdza!
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować sposób z żelem.
UsuńNie stosuję olejków na włosy:)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś spróbujesz :)
UsuńMoje włosy niestety nie lubią się z olejami, chociaż próbowałam różnych olejków i metod :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, u mnie dopiero zadziałało olejowanie na mokro.
UsuńJak najbardziej tak! Najlepiej sprawdza się u mnie olejek rycynowy :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, do rycynowego nie mam cierpliwości.
UsuńNie stosuję olejowania na włosy, ale może się do tego przekonam. Kto wie... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Efekty są naprawdę fajne.
UsuńZawsze się bałam, że będę się męczyć później z tłustymi włosami, ale Twój sposób olejowania wydaje się ciekawy. Tak na moro bardziej do mnie przemawia. Czasu na pewno nie starczy mi by codziennie tak pielęgnować włosy ale od czasu do czau, myślę, że warto spróbować :) Może wypróbuję ten olejek :)
OdpowiedzUsuńPoza tym Wesołych Świąt życzę, cudownie spędzonych w rodzinnym gronie, pełnych miłości i samych smakowitości, wymarzonych prezentów i spełnienia marzeń, także oczywiście szalonej zabawy w sylwestra :D
Dziękuję za życzenia :)
UsuńJa zawsze olejuję na sucho (mieszam olejek z żelem aloesowym i wcieram we włosy) :) twój sposób jednak wydaje się wart wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuńTwój sposób też jest fajny, taką mieszankę na pewno łatwiej się nakłada.
Usuń