OD PRODUCENTA: Baza pod cienie do powiek utrwalająca i wygładzająca. Baza pod cienie prasowane i sypkie. Wzmacnia intensywność koloru, utrwala cienie i ułatwia ich aplikację. Nie pozostawia tłustego filmu. Przebadana dermatologicznie.
Baza pod cienie Hean Stay On - moja opinia
Bazę Hean Stay On posiadam jeszcze w starym opakowaniu. Kosmetyk zamknięty jest w prostym,
ale porządnym plastikowym słoiczku z dobrze działającą nakrętką. Nie ma
obaw, że produkt nam wyschnie. Dodatkowo baza zabezpieczona jest
aluminiową platynką, dzięki czemu mamy pewność, że nikt jej wcześniej
nie otwierał. Ponadto zapakowana jest jeszcze w czarny kartonik. Baza ma przyjemny, ale chemiczny zapach. Jej kolor jest bladoróżowy, są w nim dostrzegalne delikatne rozświetlające drobinki. Baza ma przyjemną, miękką i kremową konsystencję. Świetnie oraz równomiernie rozprowadza się ona na powiece. Kosmetyk na skórze nie daje żadnego koloru, matowi jedynie powiekę, a rozświetlające drobinki są praktycznie niewidoczne. Znikają zaś całkowicie po pokryciu powieki cieniem.
Moje powieki są bardzo tłuste i normalnie cień utrzymuje się na nich godzinę, po tym czasie roluje się całkowicie w załamaniu. Dzięki bazie Hean Stay On cienie wytrzymują u mnie 8 - 14 godzin. Wszystko zależy od dnia i pory roku. Moje powieki są dziwne i czasem przetłuszczają się bardziej, kiedy indziej zaś mniej. Na tej bazie cienie utrzymują się u mnie spokojnie 8 - 9 godzin, co dla mnie osobiście jest fenomenalnym wynikiem. Jeśli mam dobry dzień to mój makijaż przeżyje 10 - 12 godzin. Rekordem zaś było 14 godzin. Zauważyłam również, że przy tej bazie cienie najpierw zaczynają mi się rolować w wewnętrznym kąciku, a nie na całej powiece. Jeśli tak się stanie wystarczy, że rozetrę je palcem i mam jeszcze spokojnie godzinę dobrego makijażu. Baza z Hean nie tylko przedłuża trwałość cieni, ale również lekko podbija ich kolor oraz ułatwia blendowanie. W moim odczuciu wszystkie cienie zarówno te matowe jak i błyszczące rozprowadzają się na niej bardzo dobrze. Dodam jeszcze, że baza mnie nie uczula ani nie podrażnia. Nie trzeba jej też używać dużo, przez co jest bardzo wydajna. Dla mnie ten kosmetyk nie mam minusów jeśli chodzi o jego działanie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zbyt duża pojemność. Nie jestem w stanie zużyć tego słoiczka przez 12 miesięcy, a po tym czasie baza zaczyna powoli zastygać i w końcu trzeba ją wyrzucić.
Moje powieki są bardzo tłuste i normalnie cień utrzymuje się na nich godzinę, po tym czasie roluje się całkowicie w załamaniu. Dzięki bazie Hean Stay On cienie wytrzymują u mnie 8 - 14 godzin. Wszystko zależy od dnia i pory roku. Moje powieki są dziwne i czasem przetłuszczają się bardziej, kiedy indziej zaś mniej. Na tej bazie cienie utrzymują się u mnie spokojnie 8 - 9 godzin, co dla mnie osobiście jest fenomenalnym wynikiem. Jeśli mam dobry dzień to mój makijaż przeżyje 10 - 12 godzin. Rekordem zaś było 14 godzin. Zauważyłam również, że przy tej bazie cienie najpierw zaczynają mi się rolować w wewnętrznym kąciku, a nie na całej powiece. Jeśli tak się stanie wystarczy, że rozetrę je palcem i mam jeszcze spokojnie godzinę dobrego makijażu. Baza z Hean nie tylko przedłuża trwałość cieni, ale również lekko podbija ich kolor oraz ułatwia blendowanie. W moim odczuciu wszystkie cienie zarówno te matowe jak i błyszczące rozprowadzają się na niej bardzo dobrze. Dodam jeszcze, że baza mnie nie uczula ani nie podrażnia. Nie trzeba jej też używać dużo, przez co jest bardzo wydajna. Dla mnie ten kosmetyk nie mam minusów jeśli chodzi o jego działanie. Jedyne do czego mogę się przyczepić to zbyt duża pojemność. Nie jestem w stanie zużyć tego słoiczka przez 12 miesięcy, a po tym czasie baza zaczyna powoli zastygać i w końcu trzeba ją wyrzucić.
Podsumowując baza pod cienie Hean Stay On jest świetna i zaliczam ją do moich absolutnych ulubieńców. Co za tym idzie bardzo serdecznie ją polecam. To jest już moje trzecie albo czwarte opakowanie. Osobiście nie szukam na razie jej zamiennika, co oczywiście nie znaczy, że nie przetestuję w przyszłości czegoś innego.
Używałyście tej bazy? Jaka jest Wasza ulubiona?
Cena:
16,99 zł regularna; 11,89 zł w promocji
Pojemność:
14g
Ważne:
12M
Dostępność:
Hebe
Skład: C11-13 Isoparaffin, Talc(and)Triethoxycaprylylsilane, Ozokerite, VP/Hexadecene Copolymer, Mica, Isopropyl Myristate, Limnanthes
Alba(Meadowfoam)Seed Oil, Synthetic Fluorphlogopite, Isohexadecane,
Triethoxycaprylylsilane, VP/ Eicosene Copolymer, Cetearyl Alcohol, Cetyl
Palmitate, Glyceryl Stearate, Ceteareth-20, Parfum, Ethylparaben, Ceteareth-12,
Carthamus Tinctorius(Safflower) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet
Almond)Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Linoleic Acid, [+/- CI
77891, CI 45430:1, CI 77742, CI 77007].
Thanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńnice product
Usuńnice post :)
OdpowiedzUsuńthanks
UsuńObecnie używam bazy pod cienie marki Bell i nawet ją lubię, ale ma małą wadę w postaci tego, że nie jest kryjąca. Z innych baz pod cienie bardzo lubiłam te marki Eveline All Day Ideal Stay, choć nadal szukam ideału w tej kategorii 😉
OdpowiedzUsuńAkurat żadnej z wymienionych przez Ciebie baz nie miałam. Mam nadzieję, że znajdziesz swój ideał.
UsuńOj dawno żadnej bazy nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa bez bazy nie potrafię się obejść.
UsuńJa osobiście nigdy nie używałam bazy pod cienie. Super, że ta się Tobie sprawdza. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nieodzowny krok w makijażu oka.
UsuńBędę ją miała na względzie, chociaż rzadko używam cieni ;)
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńI loved knowing the product.
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńMiałam ją kiedyś i na moich tłustych powiekach się nie sprawdziła - cienie się rolowały, a na dobrej bazie to nie powinno mieć miejsca. Pamiętam, że jedynie dobrze trzymała sypkie pigmenty ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, aż teraz jestem ciekawa co się u Ciebie sprawdza. Na moich tłustych powiekach jest super, ale jak widać co skóra to inna.
UsuńMaybelline Color Tattoo matowy w odcieniu Creme de Rose pod cienie, a jeśli zależy mi na super błysku, to dokładam NYX Glitter Primer ;)
UsuńNie miałam jej, ale bardzo chętnie przetestuje, skoro cały czas do niej wracasz :)
OdpowiedzUsuńPolecam. Miałam jeszcze bazę z Kobo, która też była bardzo dobra i z Wibo, niestety przeciętna.
UsuńMoja ulubiona to The balm lub inglot:)
OdpowiedzUsuńZapisuję na liście do wypróbowania :)
UsuńNie używałam baz pod cienie, a po prostu korektory i cienie zawsze na nich wytrzymywały do zmycia - czy to 2 godziny czy 20 :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara, u mnie korektory nic nie pomagały.
UsuńObecnie szukam dobrej bazy pod cienie - przez dłuższy czas używałam bazy z Inglota, ale albo zmienili skład albo maje powieki już się do niej przyzwyczaiły. Tę na pewno wypróbuję
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńByła to jedna z moich pierwszych baz, które miałam i lubiłam.
OdpowiedzUsuńMoja pierwsza baza była z Kobo, też bardzo dobra. Później trafiłam na tą.
Usuń