Nie sprawdziły się? Kosmetyki kolorowe, których się pozbywam

Jaki czas temu pisałam o zasadach jakimi kieruję się podczas zakupów na promocji w Rossmannie. Między innymi przy takich okazjach zawsze staram się pozbyć kilku kosmetyków kolorowych, które mi zalegają i wiem, że nie będę ich używać. Dzisiaj napiszę parę słów o tym, czego pozbyłam się w tym miesiącu. Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej, na początek poszły jedynie trzy produkty, ale powoli dojrzewam do pozbycia się kolejnych rzeczy. Do kosza idzie korektor firmy Rimmel, rozświetlacz w sticku marki Bell oraz żel do brwi z Essence. Poniżej kilka słów o każdym z tych produktów oraz dlaczego się ich pozbywam.



Bell Hypoallergenic rozświetlacz w sztyfcie No. 01


Kosmetyk ten kupiłam oczywiście na jednej z promocji w Rossmannie. Pomyślałam sobie, że rozświetlacz w formie wykręcanego sztyftu może być fajniejszy w użyciu niż klasyczny, bo może dawać lepszy efekt. Kosmetyk ma śliczny szampański kolor z mnóstwem drobinek. Rozświetlacz nie współgra dobrze z podkładem, mam wrażenie że siada na skórze i uwydatnia jej strukturę. Podkreśla też trochę delikatny meszek który mam na twarzy. Ciężko jest rozblendowć jego granice i bardzo łatwo jest nim zrobić sobie dwa pasy na twarzy. Samo rozświetlenie z daleka wygląda dobrze, jednak z bliska widoczne są drobinki. W ciągu dnia trochę znika z twarzy i trochę migruje. Ponadto kosmetyk jest też dla mojej skóry za ciężki i mnie zapycha. Ogólnie rozświetlacz ten w żaden sposób się u mnie nie sprawdził, a ponieważ jest już sporo po terminie ważności postanowiłam go po prostu wyrzucić.

Essence Make Me Brow, żel do brwi


Produkt firmy Essence to świetny kosmetyk do brwi. Żel ma bardzo ładny chłodny średnio brązowy kolor, bardzo uniwersalny. Posiada idealną małą szczoteczkę, którą bardzo łatwo nakłada się produkt oraz dobrze wyczesuje brwi. Doskonale podkreśla, utrwala oraz ujarzmia niepokorne włoski. Niska cena i małe opakowanie są dodatkowym atutem. Jedynym minusem może być fakt, iż na szczoteczkę na początku nabiera się zbyt dużo żelu, więc trzeba na to uważać. Kosmetyku mimo codziennego używania nie udało mi się zużyć do końca, jest bardzo wydajny. Niestety żel ten przeterminował mi się w końcu, dlatego kupiłam sobie nowy z innej firmy, a powyższy egzemplarz powędrował do kosza. Ogólnie bardzo go polecam, zwłaszcza jeśli lubicie bardziej naturalny wygląd brwi.

Rimmel Lasting Finish korektor - kamuflaż 010


Korektor z firmy Rimmel zamknięty jest w plastikowym zakręcanym słoiczku podobnym do tego z Catrice. Jest jednak od niego dużo gorszy i droższy. Korektor jest bardzo ciężki, tłusty i treściwy. Absolutnie nie nadaje się pod oczy. Kosmetyk ma bardzo duże krycie, ale niestety ciężko się go nakłada oraz rozprowadza. Trudno jest go stopić z resztą makijażu, daje mało naturalny efekt. Używałam go głównie na różne wypryski czy przebarwienia. Jest wydajny, co widać na zdjęciu. Ogólnie raczej go nie polecam. Korektor ten jest również sporo po terminie ważności, dlatego idzie do kosza.

I to już na tyle w dzisiejszym poście. Powiem Wam, że przestałam się litować. Jeśli jakiś kosmetyk się u mnie nie sprawdza i jest po dacie ważności to teraz go po prostu wyrzucam. Szkoda miejsca na trzymanie bubli, bo później jest tak jak z ubraniami. Szafa pełna a ja nie mam co na siebie włożyć. 
 

Jakich kosmetyków się ostatnio pozbyłyście?

8 komentarzy

  1. U mnie czystki w kolorówce są na porządku dziennym, nie ma się co męczyć z produktami, których nie lubimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam ten żel essnece, ale dużo bardziej wole lovely, czy wibo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie akurat ten z Wibo w ogóle nie odpowiadał, z Lovely jeszcze nie miałam.

      Usuń
  3. Ostatnio też zrobiłam trochę porządków w kolorówce. Niektóre kosmetyki już były stare jak świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak pierwszy raz robiłam porządki w kosmetykach to aż się za głowę złapałam. Kiedyś nie wyrzucałam absolutnie nic.

      Usuń
  4. Też bardzo lubię ten żel z Essence i faktycznie na początku bardzo dużo się go nakłada ale z wieloma kosmetykami tak jest np. z tuszami do rzęs:):* Nie miałam tego korektora z Rimmela ale czy nie jest podobny do Catrice?:):* Buziiaczki!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Czytam wszystkie, więc na pewno do Ciebie zajrzę w wolnej chwili. Jeśli mnie zaobserwujesz, to daj mi znać w komentarzu. Wszelaki spam i linki usuwam. | Thank you for every comment. I read them all, so I will definitely visit you in my free time. If you follow me, let me know in the comment. I remove all the spam and links.