Robiłam ostatnio porządki w mojej kolorówce, o czym będzie w kolejnym poście i pomyślałam, że przy tej okazji poświęcę osobny wpis moim kosmetykom do makijażu ust. Postanowiłam pokazać Wam czego aktualnie używam oraz które produkty należą do moich ulubionych. Wstępnie posiadam 11 produktów do makijażu ust. Mam jedną konturówkę, której nie używam i zapomniałam włączyć ją do tego zestawienia, jeden błyszczyk, cztery klasyczne pomadki oraz pięć w płynie. Zdecydowanie najwięcej, bo aż siedem, mam teraz pomadek matowych. Natomiast takich o zwykłym wykończeniu tylko dwie. Kilka z tych szminek już pożegnałam. Nie mniej jednak jeszcze chwilę temu tak prezentowała się moja skromna kolekcja.
- Golden Rose Velvet Matte - 14
- Sensique Volume & Shine - 319 Pretty You
- Rimmel The Only 1 Matte - 200 Salute
- Eveline Oh! My Kiss - 02 What's up Vicky?
- Golden Rose Soft & Matte Creamy LipColor - 104
- Rimmel Stay Matte Liquid Lip Color - 200 Pink Blink
- Eveline Oh! My Lips Bee Venom błyszczyk
- Eveline Oh! My Lips - 01 Neutral Nude
- Wibo Million Dollar Lips 8
- Wibo Million Dollar Lips 6
1. Golden Rose Velvet Matte Lipstick - 14. Znana większości kultowa pomadka o aksamitnym matowym wykończeniu. Ma mocny pigment przez co kryje usta już przy jednej warstwie, jest przy tym bardzo wydajna. Szminka dobrze się rozprowadza na ustach, chociaż niektóre kolory są bardziej tępe niż inne i jest komfortowa w noszeniu. Wysusza trochę usta, ale nie daje na nich uczucia Sahary. Zapach ma przyjemny, ale słabo wyczuwalny. Szminka Golden Rose jest trwała, długo utrzymuje się na ustach i nie wypływa poza ich kontur. Przetrzyma lekkie suche posiłki oraz picie, przy tłustych potrawach zaczyna schodzi z ust od środka. Dodatkowo ma ogromną gamę kolorystyczną aż 39 odcieni, także każdy znajdzie coś dla siebie. Miałam trzy kolory, teraz zostawiłam sobie jeden, mój absolutnie ulubiony. Odcień, który posiadam, numer 14, to piękny ciemny neutralny róż, odrobinę podbity bordo. Osobiście uwielbiam ten kolor, a najbardziej lubię go nosić zimą i jesienią. Bardzo polecam te pomadki, jeśli jeszcze ich nie znacie to myślę, że warto po nie sięgnąć.
13,90 zł / 4,2g / 24M
13,90 zł / 4,2g / 24M
2. Sensique Volume & Shine - 319 Pretty You. Jest to lekka pomadka nabłyszczająca usta. Jej skład wzbogacony jest witaminą E oraz olejem z kiełków pszenicy, dzięki czemu pomadka dodatkowo regeneruje i nawilża usta. Ma bardzo przyjemną formułę, która łatwo sunie po ustach i faktycznie subtelnie je nawilża. Jej wykończenie jest błyszczące, pół transparentne z delikatnymi drobinkami, które dodatkowo optycznie powiększają usta. Zapach przyjemny, owocowy. Pomadka nie jest zbytnio trwała i nie daje mocnego koloru na ustach, co mi akurat bardzo odpowiada. Kolor, który wybrałam to taka lepsza wersja moich naturalnych ust, dzięki czemu mogę malować je bez użycia lusterka. Pomadkę z Sensique uwielbiam za piękny wygląd na ustach, nawilżanie i komfort noszenia. Używam tych szminek niezmiennie od około 7 lat i szczerze polecam jako miłą odmianę od matów.
13,99 zł / 4,5g / 12M
13,99 zł / 4,5g / 12M
3. Rimmel The Only 1 Matte Lipstick - 200 Salute. Kolejna matowa szminka o bardziej aksamitnym wykończeniu. Ta szminka ma dziwną kremową formułę, która jest bardzo zbita, przez co ciężko się ją nakłada na usta. Wymaga położenia 2 - 3 warstw, aby w pełni wydobyć jej kolor i przykryć całkowicie usta. Przy jednej warstwie są widoczne prześwity. Pomadka nie jest mocno wysuszająca, ale przy tylu warstwach czuć ją na ustach, także raczej średnio. Zapach chemicznej maliny, do przeżycia. Trwałość jest przeciętna, znika przy jedzeniu, ale wytrzymuje picie. W moim odczuciu ta szminka jest dużo gorsza od tych z Golden Rose. Kolor, który posiadam jest jej największym atutem. Śliczny, różowo brzoskwiniowy, bardzo twarzowy i świeży. Moim zdaniem idealny na wiosnę i lato, ale co z tego skoro ta szminka z Rimmela jest tak ciężka w użyciu. Nie planuję kupić jej ponownie, bo irytowała mnie za każdym razem kiedy po nią sięgałam. W ostatnim czasie pomadka zrobiła się bardzo tępa, robi okropne prześwity na ustach, więc myślę, że termin jej przydatności do użycia już minął. Pozbywam się jej z ulgą, mimo że nie zużyłam jej do końca.
~30,00 zł / 3,4g / 30M
~30,00 zł / 3,4g / 30M
4. Eveline Oh! My Kiss Lipstick - 02 What's up Vicky? Pomadka i balsam do ust w jednym, ma za zadanie nawilżać i wygładzać usta nadając im przy tym piękny kolor. Zawiera SPF 10. Szminka jest kremowa, łatwa w aplikacji przez mały format (dobra dla osób o wąskich ustach) oraz faktycznie nawilżająca. Nie wysusza ust, jest komfortowa w noszeniu. Ku mojemu zaskoczeniu szminka Eveline ma również bardzo intensywny pigment, który mimo nawilżającej formuły zadziwiająco dobrze trzyma się na ustach oraz dobrze kryje już przy pierwszej warstwie. Pomadka ma natomiast słabe opakowanie, z którego błyskawicznie starły się napisy oraz mało atrakcyjny zapach za co minus. Ma też zaskakująco małą pojemność zwłaszcza przy jej regularnej cenie, ale z drugiej strony jest szansa na jej zużycie. Kolor, który wybrałam 02, ma w sobie bardzo delikatne drobinki, nie są one jednak mocno widoczne na ustach. Poza tym jest to równie twarzowy choć odrobinę bardziej intensywny róż, świetny na cieplejsze miesiące. Szminka bardzo przypadła mi do gustu. Zaliczam ją do grona moich ulubieńców i polecam.
17,99 zł / 1,5g / 18M
17,99 zł / 1,5g / 18M
5. Golden Rose Soft & Matte Creamy Lip Color - 104. Zastygająca matowa pomadka do ust w płynie. Jej formuła jest gęsta, ale przyjemnie kremowa jak na pomadkę matową. Szminkę łatwo i precyzyjnie aplikuje się na usta. Nie tworzy smug, kryje przy pierwszej warstwie. Zapach przyjemny jakby lekko czekoladowy. Szminka nie zastyga na skorupę, w ciągu dnia nie blaknie i nie pęka. Ogólnie na ustach wygląda dobrze, nie ma tendencji do podkreślania struktury warg czy suchych skórek. Jest dosyć komfortowa w noszeniu, chociaż trochę wysusza usta. Trwałość jest bardzo dobra. Szminka z Golden Rose wytrzymuje picie oraz jedzenie lżejszych i nietłustych potraw. Zaczyna znikać od środka ust. Kolor, który posiadam to taka zgaszona, ciepła brązowa cegiełka idąca w kierunku nude. Na moich ustach wygląda jaśniej niż na zdjęciu ze swatchami. Mnie osobiście bardzo się on podoba, wygląda dosyć naturalnie i nie daje efektu żółtych zębów. Pomadka ta również całkiem przypadła mi do gustu, używałam jej często i mogę ją polecić. W ostatnim czasie włączyłam ją do mojego projektu denko i aktualnie wykończyłam. Nie wykluczam, że kupię ją ponownie.
20,90 zł / 5,5ml / 18M
20,90 zł / 5,5ml / 18M
6. Rimmel Stay Matte Liquid Lip Color - 200 Pink Blink. Zastygająca matowa szminka w płynie. Szminka jest kremowa, ma gęstą konsystencję przypominającą lekki mus. Bardzo łatwo nakłada się na usta i ma wygodny aplikator. Szminka po chwili zastyga i staje się całkowicie matowa. Kolor jest intensywny, ładnie kryje przy pierwszej warstwie bez prześwitów. Szminka niestety daje uczucie suchości na ustach, ale wygląda na nich bardzo ładnie. Nie podkreśla załamań na wargach, nie blaknie ani nie pęka. Zapach jest owocowy całkiem ok. Szminka jest naprawdę trwała, mam wrażenie, że wpija się w usta. Nie zostawia śladów, wytrzymuje picie oraz większość posiłków. Jest też bardzo wydajna. Jedak przyznaję, że po jej zmyciu usta są wyraźnie przesuszone i wymagają porządnej dawki nawilżenia. Kolor, który posiadam 200 Pink Blink to taka zgaszona różem terakota. Jest bardzo ładny, ale nie do końca podoba mi się on u mnie. Podejrzewam, że pokatuję ją trochę w denku i powędruje do kosza. Ogólnie szminka jest ok, można kupić, ale pamiętajcie iż wysusza.
~33,00 zł / 5,5 ml / 24M
~33,00 zł / 5,5 ml / 24M
7. Eveline Oh! My Lips, Lip Maximizer. Błyszczyk powiększający usta z jadem pszczelim. Kosmetyk dzięki zawartości jadu pszczoły ma rozszerzać naczynka krwionośne i przyspieszać mikrokrążenie dając tym samym efekt zauważalnie powiększonych ust. Błyszczyk jest gesty, ale łatwo rozprowadza się na ustach. Ma przyjemny słodki zapach, kojarzący mi się z truskawkową mambą. Błyszczyk daje całkiem konkretne uczucie mrowienia na ustach, także jeśli nie lubicie tego doznania to odradzam Wam jego zakup. Kosmetyk nie skleja usta. Daje subtelny efekt powiększenia ust. Ma ładny mleczno - różowy kolor oraz zawiera w sobie drobinki, które optycznie powiększają jeszcze usta. Dodatkowo jest bardzo przyjemny w noszeniu, pozostawia usta nawilżone i w dobrej kondycji. Ponadto daje taki ładny efekt soczystych zdrowych ust, bardzo mi się to podoba. Jest całkiem trwały jak na błyszczyk oczywiście. Wydaje się też być całkiem wydajny. Ja go uwielbiam i szczerze polecam.
13,99 zł / 4,5 ml / 12M
13,99 zł / 4,5 ml / 12M
8. Eveline Oh! My Lips zestaw do makijażu ust, matowa pomadka w płynie i konturówka - 01 - Neutral Nude. Pomadka jest kremowa, łatwo się ją nakłada na usta. Ma dobrze nasycony pigmentem kolor, wystarczy jedna warstwa, aby ładnie pomalować usta. Pomadka zastyga, dzięki czemu jest bardzo trwała. Wytrzymuje picie i jedzenie, ale oczywiście nietłuste pokarmy. Nie zostawia śladów, a zaczyna znikać od środka warg. Szminka nie wysusza zbytnio ust, jest dosyć komfortowa w noszeniu. Ma ładny zapach. Niestety kolor, który posiadam ciemnieje trochę po nałożeniu, a co najgorsze po pewnym czasie robi mi się na ustach taka dziwna skorupa. Szminka zaczyna pękać i wygląda bardzo nieestetycznie. Mam z nią problemy od samego początku. Konturówka nie pasuje kolorystycznie do pomadki, poza tym jest ok. Kolor, który posiadam to bardzo ładny całkowicie matowy nudziak, ogólnie mi się podoba. Jednak używanie tej szminki było dla mnie uciążliwe. Nie dawno udało mi się ją wykończyć i nie planuję ponownego zakupu. Wiem, że wiele osób jest z niej zadowolonych, więc nie napiszę Wam, że nie polecam.
29,99 zł / 4,5 ml / 12M
29,99 zł / 4,5 ml / 12M
9. Wibo Million Dollar Lips 8. Zastygająca matowa szminka w płynie. Pomadka ma przyjemną kremową, gęstą konsystencję. Łatwo się nakłada na usta. Ma bardzo dobry pigment i wystarczy jedna warstwa na pełne pokrycie ust. Nie robi prześwitów. Po pewnym czasie zastyga i trzyma się naprawdę świetnie. Należy jednak uważać, aby nie przesadzić z jej ilością, bo będzie się kleić. Zapach jest ok. Pomadka jest dosyć komfortowa w noszeniu, ale niestety wysusza usta, chociaż wygląda na nich dobrze. Jest trwała, wytrzymuje picie czy jedzenie bardziej suchych pokarmów, nie zostawia też śladów. Zjada się tradycyjnie od środka ust. Kolor, który posiadam to bardzo ładny średni odcień różu, osobiście bardzo go lubię i to jest już moje czwarte opakowanie. Myślę, że warto sięgnąć po tą pomadkę, ale nie po każdy jej odcień, o czym możecie poczytać poniżej.
15,49 zł / 3 ml / 12M
15,49 zł / 3 ml / 12M
10. Wibo Million Dollar Lips 6. Zastygająca matowa szminka w płynie. Ta pomadka ma równie dobrą konsystencję i łatwo się ją nakłada na usta. Niestety ten konkretny kolor numer 8 nie jest już tak dobrze napigmentowany. Pomadka robi prześwity na ustach i trzeba bardzo się postarać, aby wyglądała na nich ładnie. Co gorsza ten akurat odcień szminki z Wibo koszmarnie wysusza usta. Robi na nich prawdziwą Saharę. Nie ma opcji, aby w tej pomadce jeść czy pić, bo człowiek marzy tylko o tym, aby zetrzeć ją z ust. Dodatkowo, pomadka ma okropny zapach kojarzący mi się z szewcem i lekko się klei. Szczerze odradzam Wam zakup tego akurat koloru. Jest naprawdę ładny sam w sobie i bardzo mi się podoba na moich ustach, ale nie jestem w stanie go nosić dłużej niż godzinę. Jak widać szminki Wibo Million Dollar Lips mają bardzo niespójną formułę i różnią się między sobą w zależności od odcienia, dlatego przed zakupem radzę Wam poczytać kilka recenzji na ich temat.
15,49 zł / 3 ml / 12M
15,49 zł / 3 ml / 12M
I tak oto na dzień dzisiejszy wygląda moja kolekcja produktów do makijażu ust. Na chwilę obecną zostało mi 6 pomadek, równo po połowie płynnych i klasycznych, 1 błyszczyk oraz 1 konturówka do ust co razem daje 8 kosmetyków. Szczerze powiedziawszy to taka ilość jest dla mnie naprawdę w sam raz i raczej nie potrzebuję mieć dużo więcej. Mam swoje ulubione kolory na każdą porę roku, do których lubię wracać. Jedyne czego poszukuję to nowej pomadki w odcieniu nude, która nie będzie robić mi na ustach sahary. Konturówek nie używam, bo po prostu nie umiem. Nie podoba mi się jak wyglądają moje usta po obrysowaniu, mam wrażenie, że bardzo sztucznie. Za błyszczykami też nie przepadam jednak ten z Eveline bardzo mi odpowiada i chętnie po niego sięgam. Jeśli chodzi o pomadki to lubię zarówno te płynne zastygające matowe jak i takie klasyczne o normalnym bądź błyszczącym wykończeniu.
Ja mam tą pomadkę Wibo - Million Dollar Lips. U mnie sprawdza się dobrze choć są momenty, że czasami usta wyglądają sucho. Zdziwiłaś mnie tym, że tak bardzo różnią się jakością odcienie ale będe o tym pamiętać :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wcześniej, że te odcienie nude są trochę słabsze, ale nie mogłam nic znaleźć o moim odcieniu 8. Jestem rozczarowana, bo kolor podoba mi się strasznie.
Usuń1 i 10 najbardziej wpadł mi w oko :) Chociaż domyślałam się, że jakościowo wibo szału nie robi, jak i lovely. Zdziwiłaś mnie jednak, że są różnicę między odcieniami w jakości.
OdpowiedzUsuńJa akurat z tej konkretnej Wibo jestem zadowolona, to moje drugie opakowanie. Chociaż oczywiście są lepsze od niej pomadki.
UsuńPokaźną kolekcja :) Ja miałam tylko matową pomadkę Oh my Lips Eveline :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty, mnie się wydaje taka mała :)
Usuńdla mnie jest to ta kategoria makijażu, która mogłaby nie istnieć :D
OdpowiedzUsuńTak na serio, to lubię pomalowane usta, u siebie bardzo podobają mi się wszystkie winne odcienie. Ale teraz nosimy maseczki, moje usta są turbo suche, co chwila coś jem, dużo mówię...kiedyś malowałam usta i non stop musiałam sprawdzać, czy wszystko wygląda ok, więc odpuściłam sobie tę gałąź makijażu.
Ja dużo lepiej czuję się z pomalowanymi ustami, więc maluję je nawet jak siedzę w domu. Fakt pod maseczkę nie każda szminka się nadaje, ale jakoś ostatnio nie zwracam na to uwagi nawet. Ja raczej nie sprawdzam co chwila, czy jest ok. Tylko po posiłku. Rozumiem jednak, że możesz nie mieć ochoty na pomalowane usta.
UsuńWow, amazing colection.
OdpowiedzUsuńI love the colours.
Thank You, love them too. Almost all of them are my favourites.
UsuńDziękuję, w większości moje ulubione.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne odcienie, koniecznie muszę wypróbować któraś z tych pomadek z Eveline 😊
OdpowiedzUsuńMoje ulubione. Te małe szminki z Eveline są bardzo fajne, polecam.
UsuńZnam trzy pomadki z Twojego wpisu, choć zapewne nie w tych samym kolorach ;) Bardzo lubię Golden Rose Velvet Matte, to jedna z moich ulubionych pomadek w kosmetyczce. Za to kompletnie nie polubiłam się z zestawem Eveline Oh My Lips! oraz z pomadkami Wibo Million Dollar Lips, bardzo nie odpowiadała mi ich formuła, zastyganie na ustach i brzydkie zjadanie się.
OdpowiedzUsuńCzyli podobnie jak u mnie. Ja też bardzo lubię te maty z GR, miałam ich kilka. Natomiast z Wibo odpowiada mi tylko ten jeden kolor, chociaż pod koniec terminu ważności zaczyna się kleić i nie wygląda już tak dobrze. A wiadomo w Rossmannie nigdy nie wiesz czy nie trafisz na wcześniej otwieraną pomadkę.
UsuńWidzę, że lubisz podobne kolorki co ja :) Znam pomadki od GR, Sensique, Rimmel i tą z Wibo :) Ogólnie lubię też matowe z Avonu :)
OdpowiedzUsuńMasz ślicznego bloga, chętnie zaobserwuje <3
Dziękuję. No to wychodzi na to, że mamy podobny gust. Z Avonu pomadki matowej jeszcze nie miałam.
UsuńWidzę, że stawiamy na produkty do ust utrzymane w podobnej kolorystyce ;) Choć ogólnie rzecz biorąc rzadko sięgam po kolorowe pomadki na co dzień ;)
OdpowiedzUsuńNa to wychodzi, tylko jeden kolor z pokazanych tutaj nie do końca mi odpowiada. Wszystkie pozostałe uwielbiam. A ja akurat odwrotnie, maluję usta codziennie, bo bardzo mi to poprawia humor.
UsuńTeż mam spore zapasy, a sięgam niezwykle rzadko, raczej po pielęgnacyjne.
OdpowiedzUsuńJa akurat maluję usta codziennie, nawet jak nie wychodzę z domu. Dla mnie to już jest mała ilość ;)
UsuńSporo :) ale widzę, że raczej takie neutralne kolory, jak u mnie :)
OdpowiedzUsuńW takich najlepiej się czuję :) Poza tym moje usta nie są duże, nie chcę ich dodatkowo zmniejszać.
UsuńJa maluję usta raz na rok:D
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś, ale nie każdy lubi kolor na ustach :)
UsuńFajne modne kolorki:) Jaj rzadko maluje usta.
OdpowiedzUsuńDzięki, ja codziennie :)
UsuńPierwszy kolorek spodobał mi się chyba najbardziej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mój ulubiony na jesień oraz zimę :)
UsuńOne and ten are my favorites.
OdpowiedzUsuńwww.rsrue.blogspot.com
Good choice :)
UsuńJa miałam ponad 20 produktów do ust. Ale parę oddałam i jeszcze raz zrobię w nich porządek:)
OdpowiedzUsuńWarto co jakiś czas przeglądać zasoby kosmetyczne. Brawo Ty!
UsuńBardzo spodobał mi się odcień pomadki w płynie z Eveline (nr. 8 na zdjęciu).
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest bardzo twarzowy.
UsuńPiękny zestaw pomadek i błyszczyków. U mnie jest dużo mniej, za to często używane :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co do ust, chociaż staram się ograniczać moje zapędy w kupowaniu.
UsuńBardzo mi się podobają twoje odcienie pomadek i błyszczyków. Ja mam ich zdecydowanie mniej, muszę coś sobie wybrać nowego.
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :)
UsuńFajna kolekcja ja bardzo lubię ten błyszczyk powiększający usta <3
OdpowiedzUsuńJa też, a ogólnie nie przepadam za błyszczykami.
UsuńBardzo lubię te matowe pomadki z Golden juz od wielu lat. Ja latem jednak praktycznie używam same błyszczyki . Maty za bardzo obciążają usta. Zależy to oczywiście jakie je mamy.
OdpowiedzUsuńLatem też wolę lżejsze szminki na ustach, ta z Sensique właśnie do takich należy. Maty to bardziej na wieczór jak gdzieś wychodzę.
Usuń2, 3. 4 moje odcienie :D
OdpowiedzUsuńDoskonały wybór, też je bardzo lubię, dodają świeżości.
UsuńBardzo ładne kolory :) w lecie niezbyt często maluję usta, w zimie lubię odcienie czerwieni :)
OdpowiedzUsuńJa zimą lubię głębokie, ciemne róże.
Usuńja błyszczyków w ogóle nie używam:) jedynie pomadki matowe i to takie nie do zdarcia żeby były:)
OdpowiedzUsuńJa w sumie za błyszczykami też nie przepadam. Był moment, że nie miałam ich wcale. Ten z Eveline tyle osób polecało, że się skusiłam i nie żałuję. No ale ja bardzo lubię kosmetyki "powiększające" usta.
Usuńgreat collections with affordable prices
OdpowiedzUsuńI prefer drugstore brands, they are getting better and better.
UsuńW tej kategorii masz kochana większą kolekcję ode mnie🧡💗 Widać do jakich odcieni masz ciągoty hehe:D
OdpowiedzUsuńOj widać, widać :)
UsuńWidze ,że używasz podobnej gamy kolorów jak ja. Małam już kiedyś Golden Rose Soft & Matte Creamy i byłam z niej bardzo zadowolona. Chetnie do niej jeszcze powróce. Pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że tak. Też lubię te pomadki i pewnie kiedyś do nich wrócę :)
UsuńFajna kolekcja! Ja nie przepadam za malowaniem ust u siebie, ale podoba mi sie u kogoś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Wiadomo kwestia gustu :)
UsuńOh, My Lips! Sounds like a wonderful name for a lippy! Such a great post! I love the darker and natural colors the most!
OdpowiedzUsuńI know, right! Thanks I go for naturals the most.
UsuńBardzo lubię pomadki Eveline Oh! My lips :) Mam taką samą co Ty i mega ją lubię :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubiłam ten kolor, już jej nie mam. Tylko u mnie akurat zachowywała się średnio.
Usuń