Ostatnio pokazywałam Wam moją całą pielęgnację, dzisiaj zapraszam Was na porządki w kosmetykach do makijażu. O tym dlaczego robię takie regularne przeglądy pisałam już nie raz, między innymi w przedostatnim wpisie, dlatego też do niego Was odsyłam. Dzisiaj chcę przejść od razu do rzeczy. Oto jak na chwilę obecną prezentuje się moja cała kolekcja kosmetyków do makijażu.
Szczerze pisząc, to nie lubię tego słowa - kolekcja. Kojarzy mi się ono z czymś co stoi na półce, kurzy się i jest tylko do oglądania a nie używania. W przypadku moich kosmetyków zależy mi na czymś zupełnie odwrotnym, czyli na tym aby z nich wszystkich regularnie korzystać i aby właśnie nic nie leżało zapomniane. Jestem ciekawa czy tylko ja mam takie odczucia?
Moja kolorówka w liczbach
Jak zapewne wiecie, jeśli zaglądacie na mojego bloga, wszystkie swoje kosmetyki mam spisane na liście w Excelu. Prowadzę też ewidencję ilościową tego co posiadam, którą możecie zobaczyć poniżej.
Aktualnie wszystkich kosmetyków do makijażu posiadam 56 sztuk. Jestem bardzo zaskoczona tym, że ta tendencja jest nadal spadkowa. Nie zaszkodziła mi nawet promocja w Rossmannie, mimo że kupiłam odrobinę za dużo. Dodatkowo posiadam też 21 lakierów do paznokci. Tutaj też jest tendencja spadkowa.
Makijaż twarzy - 12 kosmetyków
Jak możecie zobaczyć w tej kategorii, mam dosyć normalną ilość produktów. Na ostatniej promocji w Rossmannie poszalałam jedynie z podkładami. Kupiłam aż dwa, z WnW oraz Eveline. Natomiast podkład L'oreal True Match to mój ulubieniec (KLIK), wracam do niego od lat. Korektory mam tylko dwa. Ten z Maybelline już prawie dotknął denka, a ten z Lovely to nowość, która średnio mi odpowiada.
Dwa pudry to u mnie standard, muszę mieć taki w kamieniu do torebki oraz sypki. Natomiast jeśli chodzi o modelowanie twarzy to mam tylko po jednym produkcie z każdej kategorii: rozświetlacz (Inglot), róż (Benecos) i bronzer (Inglot). Zapomniałam zupełnie o tym rozświetlaczu z Inglota, myślałam, że to cień do powiek. Postanowiłam zacząć go używać i zobaczyć jak będzie u mnie wyglądać, bo ostatnio wyrzuciłam rozświetlacz z Lovely. Był już mocno po terminie i nie podobał mi się jego wygląd. Zostają jeszcze dwie mgiełki utrwalające makijaż. Ta z Bielendy jest całkiem fajna, mam jej już resztkę. Natomiast ta z Catrice w ogóle u mnie nie działa i nie wiem czy się jej nie pozbędę. Używacie mgiełek utrwalających makijaż?
Makijaż oczu - 36 kosmetyków
W tej kategorii mam najwięcej kosmetyków z racji chociażby tego, iż posiadam sporo pojedynczych cieni do powiek, a w mojej rozpisce każdy z nich liczy się jako osobna sztuka. Ostatnio pozbyłam się kilku starych cieni oraz dużej zniszczonej palety magnetycznej, w której to całe towarzystwo mieszkało. Udało mi się zmieścić moje Ingloty oraz jeden cień z Hean w innej palecie, która leżała pusta. Natomiast cienie z Glamshopu przełożyłam do paletki z MUFE. Nie planuję żadnych zakupów nowych cieni, bo zwyczajnie nie mam już miejsca. Poza tym taka ilość jest wystarczająca.
Mam raptem trzy palety cieni do powiek i zastanawiam się nad pozbyciem jednej, tej z Revolution. Ma fatalną jakość i dodatkowo śmierdzi, a w tym roku użyłam jej raptem dwa razy. No i jest już po terminie, bo była ważna tylko 12 miesięcy. Pozostałe dwie palety z Maybelline i ColourPop lubię i używam.
Cienie w kremie z Maybelline również bardzo lubię i często używam je jako bazę w makijażu oka. Miałam trzy, jeden zasechł, więc zostały mi dwa. Kredek do oczu kiedyś miałam multum. Teraz ograniczyłam się do pięciu podstawowych kolorów: czerń, brąz, szarość, beż i ciemne złoto. Eyelinery posiadam dwa, oba z Eveline i oba uwielbiam. Poza tym mam tutaj jeszcze produkty do brwi, dwa żele i kredkę. Dwa tusze do rzęs, u mnie to standard oraz dwie bazy pod cienie. O jedną za dużo, kupiłam przez pomyłkę. Wydaje mi się, że jest to w miarę sensowna ilość kosmetyków, jeśli chodzi o makijaż oczu. Jeśli przyjmiemy, że moje cienie pojedyncze to po prostu dwie kolejne kompletne palety to tych wszystkich produktów byłoby 19.
Ostatnia kategoria, teraz już najmniejsza. Jak możecie zobaczyć mam 6 szminek do ust, po trzy klasyczne i trzy w płynie, jeden błyszczyk oraz jedną konturówkę do ust. O moich wszystkich produktach do makijażu ust pisałam obszernie w ostatnim wpisie, więc jeśli jesteście ciekawe kolorów oraz tego co polecam to odsyłam Was do tego posta.
Jedyna rzecz, o której zapomniałam wspomnieć to konturówka z Eveline. Pochodzi ona z zestawu z pomadką i nie pasuje kolorystycznie do tejże. Konturówka jest ok, ma ładny nudny kolor. Bardzo rzadko jej używam, bo ogólnie nie lubię, dlatego też zawsze o niej zapominam. Poza tym zdecydowana większość tych kosmetyków to moi ulubieńcy. Nie odpowiada mi tylko kolor szminki z Rimmela. Mam wrażenie, że nie do końca mi pasuje. Poza tym brakuje mi tylko jakiegoś ładnego nudziaka, więc pewnie w przyszłości taki odcień dokupię. Ogólnie nie planuję posiadać dużo więcej szminek, tyle mi w zupełności wystarczy.
O tej kategorii często zapominałam robiąc porządki w kosmetykach, ale dzisiaj postanowiłam pokazać Wam wszystko co aktualnie posiadam. Lakierów do paznokci mam już bardzo mało. Od około dwóch lat nie kupuję nowych, poza ostatnim wyjątkiem. W czerwcu kupiłam lakier z Golden Rose w kolorze khaki. Przez ten okres lakierowego detoxu starałam się wykończyć to co mam. Parę lakierów musiałam też wyrzucić, bo zaschły ze starości. Jak możecie zobaczyć używam tylko klasycznych lakierów do paznokci i mam ich 18 sztuk. Bardzo lubię czerwienie, codzienne róże oraz coś z brokatem. Dodatkowo posiadam jedną bazę pod lakier z Golden Rose, moja ulubiona od lat oraz dwa top coaty. Zauważyłam, że niezmiennie sięgam po te same kolory, dlatego nie widzę zbyt dużego sensu kupować nowych. Z doświadczenia wiem, że te lakiery później leżą, zasychają i ostatecznie lądują w koszu.
I na koniec pokażę Wam jeszcze jak mieszkają moje wszystkie kosmetyki. Aktualnie mieszczą się w takim oto pojemniku z Ikei - Variera o wymiarach 24 x 17 cm. Bardzo praktyczne rozwiązanie, mogę go łatwo przenieść i postawić gdziekolwiek mam ochotę wykonywać makijaż.
Makijaż ust - 8 kosmetyków
I have 8 lip products, You can check swatches in here. I declutter my lipsticks collection recently. Currently I own three matte liquid lipsticks and three regular ones. I have all my favourite colors in here and beside one nude lipstick I don't think I need much more. I don't like lipliners that's why I only have one. I'm also not the biggest fan of lipglosses so again I have only one, but this one is actually really good and I use it often. |
Ostatnia kategoria, teraz już najmniejsza. Jak możecie zobaczyć mam 6 szminek do ust, po trzy klasyczne i trzy w płynie, jeden błyszczyk oraz jedną konturówkę do ust. O moich wszystkich produktach do makijażu ust pisałam obszernie w ostatnim wpisie, więc jeśli jesteście ciekawe kolorów oraz tego co polecam to odsyłam Was do tego posta.
Jedyna rzecz, o której zapomniałam wspomnieć to konturówka z Eveline. Pochodzi ona z zestawu z pomadką i nie pasuje kolorystycznie do tejże. Konturówka jest ok, ma ładny nudny kolor. Bardzo rzadko jej używam, bo ogólnie nie lubię, dlatego też zawsze o niej zapominam. Poza tym zdecydowana większość tych kosmetyków to moi ulubieńcy. Nie odpowiada mi tylko kolor szminki z Rimmela. Mam wrażenie, że nie do końca mi pasuje. Poza tym brakuje mi tylko jakiegoś ładnego nudziaka, więc pewnie w przyszłości taki odcień dokupię. Ogólnie nie planuję posiadać dużo więcej szminek, tyle mi w zupełności wystarczy.
Lakiery do paznokci - 21 sztuk
O tej kategorii często zapominałam robiąc porządki w kosmetykach, ale dzisiaj postanowiłam pokazać Wam wszystko co aktualnie posiadam. Lakierów do paznokci mam już bardzo mało. Od około dwóch lat nie kupuję nowych, poza ostatnim wyjątkiem. W czerwcu kupiłam lakier z Golden Rose w kolorze khaki. Przez ten okres lakierowego detoxu starałam się wykończyć to co mam. Parę lakierów musiałam też wyrzucić, bo zaschły ze starości. Jak możecie zobaczyć używam tylko klasycznych lakierów do paznokci i mam ich 18 sztuk. Bardzo lubię czerwienie, codzienne róże oraz coś z brokatem. Dodatkowo posiadam jedną bazę pod lakier z Golden Rose, moja ulubiona od lat oraz dwa top coaty. Zauważyłam, że niezmiennie sięgam po te same kolory, dlatego nie widzę zbyt dużego sensu kupować nowych. Z doświadczenia wiem, że te lakiery później leżą, zasychają i ostatecznie lądują w koszu.
I na koniec pokażę Wam jeszcze jak mieszkają moje wszystkie kosmetyki. Aktualnie mieszczą się w takim oto pojemniku z Ikei - Variera o wymiarach 24 x 17 cm. Bardzo praktyczne rozwiązanie, mogę go łatwo przenieść i postawić gdziekolwiek mam ochotę wykonywać makijaż.
U mnie jest tego nieco mniej :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńU mnie nie ma nawet 1/4 tego, ale ja nie umiem się malować, więc szkoda mi wydawać pieniądze na kosmetyki kolorowe;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie. Ja się maluję codziennie. W te upały ograniczam się co prawda do minimum, ale jednak coś tam zawsze na tej twarzy mam.
UsuńI have a little makeup bag😄 but I love haircare products 😊 thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńEvery one is different. I on the contrary have very little haircare products.
UsuńOjj, ja mam duuużo więcej. Mimo, że maluję się tylko w weekendy! Ale po prostu lubię kosmetyki, a dodatkowo cały czas szukam jakiegoś ideału...:)
OdpowiedzUsuńNiemniej staram się ograniczać. I już nie kupuje jak szalona nowych i modnych rzeczy polecanym w internecie, tylko zastanawiam się, czy dany kosmetyk będzie pasował np. d moich karnacji, czy będę go używać itp. Przykładowo, kiedyś kupowałam cienie sypkie i pigmenty, bo były piękne. Dzisiaj wiem, że nie lubię sypkich produktów, więc już ich nie kupuję, choćby były cudem świata.
Też mam taką wewnętrzną potrzebę znalezienia tego idealnego kosmetyku, mimo że mam dużo, które mi się doskonale sprawdzają. No ale przecież zawsze może być lepiej ;) Też kiedyś kupowałam wszystko co gdzieś tam w urodowym światku było polecane. Teraz szukam recenzji konkretnych produktów, przed ich zakupem i myślę nad swoimi faktycznymi potrzebami. Ja nie też nie przepadam za sypkimi cieniami i różami w kulkach.
UsuńCiekawa jestem ile :)
OdpowiedzUsuńDwie osoby na mniej :D
OdpowiedzUsuńGreat idea to keep the make up, and not waste more money.
OdpowiedzUsuńThank You, unfortunately make up does have expiration dates too.
UsuńCzasami robię sobie takie przeglądy w kosmetykach. Bardzo fajny sposób na zapisywanie kosmetyków w excelu 😊
OdpowiedzUsuńMnie Excel bardzo pomógł ograniczyć kupowanie, wystarczy, że spojrzę na ilość jaką miałam 2 lata temu.
UsuńAle różności masz, mam ten puder z ecocery i jestem z niego bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOd sasa do lasa, czy jakoś tak :D Puder owszem, fajny jest.
UsuńSporo tych kosmetyków mam bądź miałam :) podkład loreal true match kiedyś bardzo lubiłam a podkład WnW mam ale nam mieszane do niego uczucia. Korektor z Lovely tez miałam i okazał się bardzo mało wydajny. Paletka z maybelline ma bardzo fajne kolory ale cienie powypadały mi „ze swoich miejsc” i się pokruszyły w pył a nawet mi ona nie spadła ... bardzo lubię te pomadki z wibo :)
OdpowiedzUsuńTeż mam mieszane uczucia co do tego podkładu z WnW, chyba nawet gdzieś o tym komentowałam na Twoim blogu. Zaskoczyłaś mnie tą paletką z Maybelline. Moja ze mną wielokrotnie podróżowała, leciała samolotem oraz zaliczyła glebę i ma się świetnie.
UsuńJa mam w tym momencie 42 sztuki w kolorówce nie licząc kolekcji lakierów do paznokci, bo tę mam dość sporą, choć cały czas tak naprawdę coś z niej wychodzi 😉 A w samym makijażu też prowadzę projekt denko też leci projekt denko żeby kupić kilka nowych kosmetyków 😁
OdpowiedzUsuńTwoja ilość kolorówki wydaje mi się być całkiem rozsądna. Lakiery to kiedyś była moja zmora, ciągle kupowałam, a później miałam po kilka takich samych kolorów. Teraz dążę do zmniejszenia mojej kolekcji. Niestety częściej coś wyrzucam, bo zaschło niż zużywam.
UsuńJa bardzo lubię pomadki matowe do ust. :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
Usuńchyba się zainspiruję i zrobię podobny przegląd! :D co prawda przeraża mnie to, że ulości będą tragiczne, aleeee to jest chyba też potrzebne ;)
OdpowiedzUsuńWidziałaś moje liczby w tabelce? Zanim zaczęłam prowadzić taki dokładny spis, makijażu miałam jeszcze więcej. Zrób sobie taki przegląd koniecznie i nie zapomnij wywalić starych kosmetyków.
Usuńbardzo fajny post :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńSporo kosmetyków :) Miałam tylko tusz Lovely Pump Up :D
OdpowiedzUsuńDla mnie w sam raz :)
UsuńSpora ta Twoja kolekcja 😉 też muszę zrobić kiedyś taki post 😁
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie, fajnie podejrzeć co inni mają.
Usuńkurcze miałam Loreal True Match. Ohyda! Ważył mi się i ciastkował...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził.
Usuńwspaniałe produkty. podążają za tobą
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMam o wiele mniej, ale musiałabym wszystko wyjąć i sprawdzić ile dokładnie. Zapiski w tabelkach mnie zaskoczyły, masz wszystko pod kontrolą:)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam dużo więcej makijażu, co widać no i ogromny chaos w tym wszystkim. Dlatego zaczęłam robić tabelki, żeby to sobie jakoś uporządkować, pomogło.
UsuńNice blog!
OdpowiedzUsuńNow, I'm following you. Can you follow me?
Thanks!
See you soon ♥
Thanks, see you :)
UsuńOmggg, też zrobię kiedys taki post :D Mialam tez tusz Pump Up hehe
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zrobiłam porządki w cieniach i takie których ledwo co używałam oddalam 10-letniej siostrze przyjaciółek, bardzo się cieszyła a ja zyskałam miejsce w kosmetyczce ;)
Zrób koniecznie, ja tam bardzo lubię oglądać zasoby kosmetyczne innych osób. Fajny pomysł z tym oddaniem cieni, ja też swego czasu rozdawałam kosmetyki.
UsuńTeż mam taki pojemnik na kosmetyki...tylko trochę mniejszy;) Zgadzam się z tym, że choć mamy wiele kolorów lakierów do paznokci, to i tak używamy może 1/3 - czyli te ulubione...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dokładnie, widzę po buteleczkach, których lakierów mi ubywa.
Usuńattractive list of cosmetics....great collections
OdpowiedzUsuńThank You :)
UsuńCałkiem spory zestaw :) mam dużo mniej kosmetyków do makijażu, raczej kupuję coś nowego, gdy kończy mi się obecnie używany kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje taki raczej skromny, ale wiadomo wszystko zależy od punktu siedzenia :)
UsuńThis is so awesome...love that you keep track of your cosmetics with a spreadsheet. So clever!
OdpowiedzUsuńThank You. I started doing this as a way of overcoming my shopaholism. It helped me a lot.
UsuńPrzeglądam kosmetyki regularnie ;)
OdpowiedzUsuńTo dobrze :)
UsuńFajny przegląd ❤
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOgromna zmiana! Akurat w przypadku kolorówki mam mniej kosmetyków, ale kiedyś też miałam tego wszystkiego mnóstwo :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest naprawdę gigantyczna. Jak pomyślę, że te kilka lat wstecz miałam makijażu na setki to aż mi się wierzyć nie chce, że teraz mieszę wszystko w takim małym pojemniku.
UsuńMinimalizuje moją kolorówkę ale wciąż mam jej o wiele za dużo ;)
OdpowiedzUsuńJak widać po moim przykładzie jest to bardzo powolny proces :)
UsuńJa właśnie muszę zrobić przegląd mojej kolorówki, bo mam kosmetyki których od bardzo dawna nie używałam, część już pewnie jest nawet przeterminowana.
OdpowiedzUsuńTo spójrz koniecznie na daty oraz ogólnie na to jak te kosmetyki pachną i jak się zachowują. Lepiej nie używać przeterminowanych produktów.
UsuńJa to bym chyba mogła bez żalu pozbyć się wszystkich lakierów do paznokci i kolorowych pomadek do ust, bo rzadko po nie sięgam ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat pomadki uwielbiam i używam codziennie, ale jednak wolę mieć ich mniej. Co do lakierów, to planuję jeszcze zmniejszyć ich ilość.
UsuńPosiadam kilka kosmetyków z Twojej kolekcji. Super pomysł z tym spisywaniem wszystkiego w excelu ;)
OdpowiedzUsuńMnie to bardzo ułatwia życie. A świadomość takiej listy oraz ilości, którą aktualnie posiadam skutecznie hamuje mnie przed spontanicznymi zakupami.
UsuńMam podobna ilość kosmetyków do makijażu ale dużo więcej produktów do ust i dużo więcej lakierów. Chociaż tych lakierów mam i tak mniej niż kiedyś, a było ich ok 110 ;)
OdpowiedzUsuńO rany ja to chyba kiedyś dobiłam do 200 z moimi lakierami. Szaleństwo totalne.
Usuń