Bielenda, Skin Clinic Professional, Super Power Mezo Serum

OD PRODUCENTA: Aktywne serum korygujące skutecznie podnosi jakość skóry z niedoskonałościami - mieszanej, tłustej, błyszczącej, szarej, z rozszerzonymi porami, z przebarwieniami, z widocznymi zmianami trądzikowymi.  Delikatnie eksfoliuje, skutecznie redukuje błyszczenie skóry oraz zwęża pory, rozjaśnia przebarwienia, dodaje skórze blasku. Redukuje zmarszczki, doskonale wygładza, poprawia nawilżenie i jędrność skóry.

EFEKT: skóra wygląda na młodszą - jest gładka, jędrna, matowa, pełna blasku o jednolitym kolorycie - po prostu ładniejsza. Pory zwężone, przebarwienia rozjaśnione, niedoskonałości zredukowane i mniej widoczne.
Profesjonalne serum zawiera wysoką dawkę silnie działających składników aktywnych:

Kwas migdałowy - delikatnie złuszcza naskórek, działa antybakteryjnie, zwęża pory, redukuje nadmierne wydzielanie sebum, zapobiega zatykaniu porów, rozjaśnia przebarwienia. 

Kwas laktobionowy złuszcza naskórek stymulując mechanizmy naprawcze skóry, zapobiega powstawaniu wyprysków, wygładza i ujednolica koloryt cery, intensywnie nawilża.

Witamina B3 - wzmacnia, odnawia i matuje skórę, podnosi jej odporność na uszkodzenia. Zwalcza problemy skórne: trądzik, zaczerwienienia i szorstkość. Rozjaśnia naskórek, redukuje plamy pigmentacyjne, posłoneczne i starcze.

Stosowanie: kilka kropli serum wmasuj rano i wieczorem w oczyszczoną skórę twarzy, szyi i dekoltu. Omijaj okolice oczu i ust.

UWAGA! W zależności od stopnia wrażliwości cery serum można stosować codziennie lub 2 - 3 razy w tygodniu. Preparat można pozostawić na skórze do wchłonięcia lub zmyć go po 10 minutach letnią wodą. 

Aktywne serum korygujące Bielendy kupiłam w aptece internetowej z odbiorem osobistym w moim mieście. Kosmetyk zamknięty jest w szklanej buteleczce z aplikatorem w formie pipety. Bardzo praktyczne oraz higieniczne opakowanie. Pipeta działała bez zarzutu, przez większość czasu. Niestety popsuła się z niewiadomych przyczyn pod koniec opakowania. Nie jest to jednak jakiś koniec świata. Serum ma rzadką, lejącą konsystencję. Nie jest tłuste. Łatwo się rozprowadza i szybko się wchłania, do zupełnego matu. Delikatnie się lepi oraz pozostawia na twarzy uczucie lekkiego filmu. Serum ma słabo wyczuwalny zapach, który kojarzy mi się z zapachem męskiej wody po goleniu. Kosmetyk dobrze współgra z kremami do twarzy. Po nałożeniu kremu uczucie warstwy znika. Po kilku pierwszych użyciach tego serum odczuwałam na twarzy lekkie mrowienie. Później cera się przyzwyczaiła. Super Power Mezo Serum używałam codziennie, ale tylko na noc. Aplikowałam je na twarz, czasem na dekolt. Stosowanie go dwa razy dziennie wydawało mi się za częste. Kosmetyk jest wydajny, spokojnie starczył mi na 3 miesiące używania. Przy okazji chciałam zauważyć, że serum to ma bardzo krótką datę ważności od otwarcia, 3 miesiące właśnie.

 

Moja cera jest mieszana, czyli tłusta w strefie T i normalna na policzkach. Mam tendencje do zapychania oraz trądziku, chociaż w ostatnim czasie moja skóra się uspokoiła. Mam również rozszerzone pory, mniejsze zaskórniki, przebarwienia oraz dużo piegów, przez co ogólny koloryt mojej cery jest nierównomierny. Zapomniałam jeszcze o pierwszych zmarszczkach.

Bielenda, Skin Clinic Professional, Super Power Mezo Serum - moja opinia

Serum na moją skórę podziałało świetnie. Kosmetyk przede wszystkim ogranicza wydzielanie sebum i sprawia, że twarz tak mocno się nie przetłuszcza. Zmniejsza też ilość zaskórników oraz sprawia, że pory się tak szybko nie zapychają i w efekcie są mniej widoczne. Zauważyłam to zwłaszcza na nosie, gdzie zawsze miałam ogromne kratery. Teraz okolica ta, dla mnie, wygląda normalnie. Serum z Bielendy poprawia też strukturę skóry. Twarz wygląda na gładszą i bardziej promienną. Ponadto kosmetyk faktycznie redukuje ilość wyprysków. Sprawia, że niedoskonałości wyskakuje znacznie mniej, a te które się pojawiają znikają dużo szybciej. Mam wrażanie, że serum lekko je podsusza, ale nie przesusza. Cera mi się nie łuszczyła, nie miałam też suchych skórek. W ogólnym rozrachunku po zużyciu prawie całej buteleczki moja buzia prezentuje się zdecydowanie lepiej.  Jeśli chodzi o działanie na zmarszczki to wydaje mi się, że serum to spowolniło powstawanie zmarszczek na czole. Poza tym nie zauważyłam jakiś większych efektów odmładzających.

Tak jak wspomniałam wcześniej, moja twarz ma sporo przebarwień różnego pochodzenia. Normalnie używam kremu z filtrem 50, nie mniej jednak po lecie zawsze zostaje mi mnóstwo nowych piegów oraz zmian pigmentacyjnych. Taki po prostu mam typ cery i w zaciszu domowym niewiele można na to poradzić. Nie mniej jednak zauważyłam, iż mezo serum z Bielendy znacznie rozjaśniło mniejsze przebarwienia i poprawiło trochę wygląd tych większych. W ogólnym efekcie moja twarz ma lepszy, bardziej jednolity koloryt, chociaż nadal daleko jej do ideału. Akceptuję jednak stan obecny. Podsumowując ten wpis, byłam bardzo zadowolona z efektów jakie udało mi się osiągnąć przy pomocy tego serum. Dla mnie ten kosmetyk nie posiada wad i podczas jego stosowania nie miałam żadnych problemów. Jednakże skóra skórze nierówna, zwłaszcza trądzikowa, dlatego warto do tego kosmetyku podchodzić ostrożnie. Na szczęście producent na opakowaniu podaje, że serum to można zmyć po 10 minutach. Także jeśli okaże się dla was za mocne, spróbujcie może tak. Osobiście uważam, że Super Power Mezo Serum z Bielendy jest jeszcze lepsze niż serum z niacynamidem marki The Ordinary. Myślę, że warto je kupić. Ja na pewno sięgnę po nie ponownie.

Miałyście to serum? Jak sprawdziło się u Was i jaki macie rodzaj cery?

 

Cena: 16,99 zł

Pojemność: 30 g

Ważne: 3M

Dostępność: drogerie internetowe

Skład: Aqua (Water), Mandelic Acid, Lactobionic Acid, Niacinamide, Sodium Hyaluronate, Allantoin, Hydroxyethylcellulose, Polysorbate 20, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool