OD PRODUCENTA: Sunbrella krem ochronny SPF 50+ przeznaczony jest do przeciwsłonecznej ochrony skóry tłustej, mieszanej i trądzikowej. 4 RAYS SPECTRUM PROTECT szerokopasmowy mechanizm ochronny, którego działanie polega na rozproszeniu i odbiciu promieni słnecznych, pochłonięciu energii światła słonecznego oraz neutralizacji skutków działania promieniowania widzialnego i podczerwonego. Nowy układ filtrów zapewnia skuteczną i długotrwałą ochronę przed promieniowaniem UV, VL i IR
Physavie - opatentowany składnik o innowacyjnych właściwościach zastosowany w formule kremu:
- ogranicza negatywne skutki działania promieniowania IR - promieniowania podczerwonego, które powoduje nagrzewanie się skóry (powyżej 40C), w wyniku czego dochodzi do degradacji białka komórkowego i zwiększenia ryzyka wystąpienia zmian nowotworowych
- wykazuje działanie przeciwzapalne
- zwiększa biosyntezę kolagenu, dzięki czemu chroni skórę przed fotostarzeniem i starzeniem termicznym
- stymuluje produkcję enzymów w keratynocytach odpowiedzialnych za redukcję wolnych rodników powstałych w wyniku ekspozycji na światło widzialne
Kompleks filtrów zawiera skutecznie działające ekstrakty z rozmarynu, podbiału, pokrzywy i szałwii, które regulują równowagę wodno - tłuszczową skóry, a także łagodzą łojotok i trądzikowe stany zapalne. Krem nie zawiera barwników. Chroni DNA komórek skóry. Łagodzi podrażnienia.
Sposób użycia: nanieść równomiernie na skórę co najmniej 15 minut przed ekspozycją na słońce. Stosować wielokrotnie w ciągu dnia, a także po każdym kontakcie z wodą.
Krem Sunbrella kupiłam na promocji w lokalnej aptece, za około 28 zł co uważam za bardzo dobrą ceną, jak na kosmetyk z tak wysokim filtrem. Zachęcił mnie oczywiście fakt iż krem ten jest dedykowany do cery mieszanej i trądzikowej, czyli mojej. Krem zamknięty jest w wygodnej i poręcznej tubce zamykanej na klik. Łatwo jest z niej wycisnąć resztki kosmetyku i nie ma problemu z jej rozcięciem.
Krem Sunbrella ma wyraźny ciężki kwiatowy zapach, wydaje mi się że irysa, co mnie osobiście nie odpowiada. Muszę przyznać, że zapach tego kremu, mimo że przyjemny to szybko zaczął mnie męczyć i był sporym minusem podczas jego używania. Krem ma bardzo gęstą oraz treściwą konsystencję. Na szczęście łatwo jest go rozsmarować na twarzy, albowiem nie jest tępy i się nie lepi. Jest natomiast ciężki i wyczuwalny na skórze, co dla mnie akurat jest kolejnym minusem. Krem szybko się wchłania, ale nie do matu. Kosmetyk nie bieli skóry, ale mam wrażenie iż delikatnie ją rozjaśnia. Przy okazji pozostawia na absolutnie całej skórze twarzy lekki "glow", co dla posiadaczek cery tłustej niekoniecznie będzie pożądanym efektem.
Takie błyszczenie ma to do siebie, że podkreśla strukturę skóry, wszelkie niedoskonałości, rozszerzone pory czy zmarszczki. Jak się łatwo domyślić, mnie ten efekt zupełnie się nie podoba. To błyszczenie się skóry nie jest łatwe do uchwycenia na zdjęciu. Myślę jednak, że na poniższym porównaniu widać jak ten krem podkreślił mi pory na policzku. Natomiast na ostatnim zdjęciu (4) udało mi się uchwycić jak kosmetyk podkreśla strukturę skóry pod okiem. Wierzcie mi, na żywo to wygląda dużo gorzej.
Tak jak pisałam wyżej, krem Sunbrella z SPF 50 jest wyczuwalny na skórze. W związku z tym dołożenie na twarz kolejnej warstwy, pod postacią podkładu nie jest przyjemne. Na szczęście makijaż rozprowadza się dobrze i nic się nie roluje. Błyszczenie skóry, jakie ten krem powoduje da się trochę zdjąć pudrem. Jednak po około 2 godzinach od nałożenia makijażu wychodzi ono na twarz z powrotem. I wygląda to fatalnie. Buzia świeci się okropnie i myślę, że każda posiadaczka tłustej strefy T, nie będzie z tego efektu zadowolona. Faktem jest, że producent na opakowaniu nie obiecuje nam zmatowienia skóry. Jeśli jednak kupuję krem przeznaczony do cery tłustej i mieszanej to mam co do niego jakieś oczekiwania. Przede wszystkim takie, że nie będzie mi robił z twarzy niemalże kuli dyskotekowej. Kolejnym i jednocześnie największym dla mnie minusem kremu Sunbrella jest zapychanie cery. Po około tygodniu stosowania tego kremu miałam na twarzy wyspy maleńkich krosteczek. Na początku myślałam, że może niedokładnie ten krem zmywam. Zaczęłam więc robić częściej peelingi i porządniej oczyszczać cerę. Niestety problem znikł dopiero po odstawieniu tego kremu. Kiedy znowu go zaczęłam używać, ponownie mnie wysypało i tak w koło Macieju.
Jeśli chodzi o jakieś pozytyw to krem faktycznie daje wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Ogólnie nie opalam twarzy i raczej unikam nadmiernego wystawiania się na promieniowanie słoneczne. Z drugiej jednak strony lubię sobie pójść na spacer czy wyjść na rower. Po każdorazowym dłuższym pobycie na słońcu moja twarz miała się doskonale. Nie zaobserwowałam żadnego podrażnienia czy zaczerwienia posłonecznego, także uważam iż zawarty w kremie Sunbrella SPF 50 faktycznie działa. Dla mnie niestety to jedyna zaleta tego kremu i jak się łatwo domyślić jest to trochę za mało abym chciała zakupić go ponownie. Podsumowując, dla mnie krem Sunbrella to nie wypał. Jest zbyt ciężki, ma irytujący zapach, powoduje świecenie się skóry i jeszcze zapycha. Cóż na pewno znajdą się osoby, u których sprawdził się lepiej. Ja jestem na nie.
Miałyście jakiś filtr z marki Dermedic? Jaki jest Wasz ulubiony krem z filtrem? Piszcie koniecznie, może znajdę coś lepszego.
Cena: 46,70 zł na stronie producenta; 24 - 39 zł w sklepach i aptekach
Pojemność: 50 ml
Ważne: 9M
Dostępność: drogerie oraz apteki stacjonarne i internetowe
Skład: Aqua, Octocrylene, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Diethylamino Hydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, Cocos Nucifera Oil, C12-15 Alkyl Benzoate, Cyclohexasiloxane, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol (nano), Stearyl Alcohol, Titanium Dioxide (nano), Hydrogenated Polydecene, Hydroxystearic Acid, Glycerin, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Physalis Angulata Extract, Caprylic/Capric Trygliceride, Propylene Glycol, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Equisetum Arvense Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Tussilago Farfara Leaf Extract, Melissa Officinalis Leaf Extract, Urtica Dioica Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Stearic Acid, Hydroxy Dimethoxybenzyl Malonate, Allantoin, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene.
I didnt know this brand's product:) thanks for your sharing...
OdpowiedzUsuńThey have a few SPFs cream, this one didn't work for me :(
UsuńJa lubię kwiatowe zapachy, więc na krem mogłabym się skusić.
OdpowiedzUsuńJa też, ale ten jest wręcz odurzający.
Usuńznam i stosuję :)
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że Ci się sprawdza.
UsuńNa szczęście go nie miałam. Ja byłam zadowolona z SPF50 z Bandi, teraz mam z floslek, ale ma zbyt tępą konsystencję :(
OdpowiedzUsuńOj taka tępa, ciężka do rozsmarowania konsystencja jest najgorsza.
UsuńFirmy nie znam, ale kremy SPF50 kupuję zawsze, zwłaszcza latem. Słońce szybko mnie łapie, a że mam bladą cerę, to opalam się jak świnka na różowo. :)
OdpowiedzUsuńMnie słonce też szybko łapie i pozostawia mi na cerze nieciekawe przebarwienia.
UsuńBardzo lubię markę, ale tego kremu nie miałam. Szkoda że do końca się nie spisał : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja akurat doszłam do wniosku, że nie mam więcej ochoty testować kosmetyków tej marki :P
UsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że niewiele straciłaś.
UsuńIt must be also great for my skin care!
OdpowiedzUsuńIt should be but didn't work for me.
UsuńSzkoda, że powodował wysyp... już chciałam go wypróbować, bo na zdjęciach nie widać było żeby bielił skórę, czego bardzo nie lubię
OdpowiedzUsuńNie bielił zupełnie, ale niestety taką drobną kaszkę na twarzy miałam.
UsuńKremu, ani samej firmy nie kojarzę :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś, bo jest na rynku od wieków.
UsuńRaczej nie dla mnie, mam suchą skórę, więc się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJest też wersja dla skóry suchej i bodajże naczynkowej ;)
UsuńJa zawsze muszę stosować najmocniejszy filtr, bo niestety łatwo u mnie o przebarwienia. Tego, który próbowałaś jeszcze nie miałam i nie sięgnę po niego, skoro wywołał u Ciebie wysyp.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety o przebarwienia też bardzo łatwo, cóż taka jak widać nasza uroda już.
UsuńMuszę kupić krem z filtrem, ale do całego ciała :)
OdpowiedzUsuńO to takich jest multum na rynku.
UsuńWstyd przyznać ale ja z kremami z filtrem jestem na bakier 🙊 muszę się w jakiś zaopatrzyć :)
OdpowiedzUsuńLepiej późno niż wcale :)
UsuńOj, ma zbyt wiele minusów, żebym mogła się na niego skusić. Mam teraz inny krem z filtrem, więc nie będę ryzykować.
OdpowiedzUsuńJak masz coś co ci się sprawdza to nie ma sensu zmeniać.
UsuńPomyślałam- o może coś dla mnie. Jednak po przeczytaniu Twojej recenzji- zdecydowanie nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, że byłam w jakiś sposób pomocna.
Usuń