OD PRODUCENTA: Matowa pomadka do ust z długotrwałą formułą. Doskonała, aksamitna konsystencja gwarantuje precyzyjne pokrycie. Matowe wykończenie sprawia, że usta wydają się pełne, wyraziste i kuszą swoim urokiem. Bądź gotowa na spektakularny efekt matowych ust! Pomadka dostępna jest w 9 kolorach.
Matowe pomadki z Wibo to niedroga propozycja dostępna w Rossmannie. Miał je już chyba każdy. Postanowiłam napisać o nich kilka słów, ponieważ mam w posiadaniu dwa kolory, które drastycznie różnią się od siebie jakością. Na początku marka Wibo miała dostępnych w ofercie 6 odcieni i większość z nich sprawdzała się dobrze. Moim ulubieńcem został piękny kolor numer 6, którego zużyłam już chyba ze cztery opakowania, co o czymś świadczy. Później firma wypuściła 3 nowe odcienie, wśród których znalazł się piękny nudziak o numerze 8. I to on właśnie, ku mojej rozpaczy, jest fatalny jakościowo. Muszę przyznać, iż jestem zaskoczona, aż tak dużą rozbieżnością.
Cóż, jak widać przed zakupem, warto szukać recenzji kosmetyków w Internecie. A w przypadku gdy są to produkty do makijażu, czytać opinię o konkretnym kolorze, który nas interesuje. Podejrzewam, że sporo firm może mieć takie różnice w jakości.
Wibo Million Dollar Lips 6
Matowa pomadka z Wibo ma przyjemną, kremową, gęstą konsystencję, którą łatwo jest nałożyć na usta. Należy jednak uważać, aby nie przesadzić z jej ilością, bo będzie się kleić. Kosmetyk ma bardzo dobry pigment i wystarczy jedna warstwa na pełne pokrycie ust bez prześwitów. Pomadka szybko zastyga i robi się zupełnie matowa. Jej trwałość oceniam na dobrą. Spokojnie wytrzymuje na ustach około 4 godzin, bez jedzenia i nie zostawia śladów. Po tym czasie znika tradycyjnie od środka ust. Pomadka jest komfortowa w noszeniu. Nie czuć jej na ustach i w ogólnym rozrachunku wygląda na nich dobrze. Nie robi zaschniętej skorupy, nie kruszy się, nie rozmazuje, nie wylewa poza kontur ust. Niestety jak to bywa w przypadku takich matowych szminek, egzemplarz z Wibo wysusza trochę usta. Nie jest to drastyczne wysuszenie, ale wargi po całym dniu noszenia tej szminki wołają o nawilżenie. Poza tym zapach szminki jest chemiczny, ale całkiem znośny.
Kolor numer 6, który posiadam, jest świetny i idealnie pasuje do mojej chłodnej karnacji. Jest to bardzo ładny odcień lekko przybrudzonego, neutralnego, średniego różu. Osobiście bardzo lubię ten kolor i uważam, że jest wręcz idealny na sezon jesienno - zimowy.
Pomadka z Wibo nie jest ideałem, ale moim zdaniem to naprawdę przyzwoity kosmetyk w dobrej cenie. Myślę, że warto po nią sięgnąć.
Wibo Million Dollar Lips 8
Matowa pomadka Wibo w odcieniu numer 8 ma równie dobrą konsystencję, dzięki czemu łatwo się ją aplikuje na usta. Niestety ten konkretny kolor ma słabszy pigment. Co za tym idzie pomadka lubi robić prześwity na ustach i trzeba nałożyć jej więcej, aby uzyskać pożądany efekt. Pomadka szybko zastyga, ale właśnie przy grubszej warstwie trochę się klei. Nie to jest jednak jej największym problemem. Ten akurat odcień szminki z Wibo koszmarnie wysusza usta. Do tego stopnia, że po godzinie zaczynają one brzydko wyglądać i są wyraźnie spierzchnięte. Nie ma opcji, aby w tej pomadce jeść czy pić, bo człowiek marzy tylko o tym, aby zetrzeć ją z ust. Jest wybitnie niekomfortowa w noszeniu. Nie wiem czy jest trwała, bo nigdy nie wytrzymałam w niej dłużej niż godzinę właśnie. Jakby tego było mało, pomadka ma okropny zapach kojarzący mi się z zakładem szewskim. Jeśli myślicie, że trafił mi się stary egzemplarz, to nic z tego. Kupiłam ją ze świeżej dostawy, z szuflady, bo na półce jej nie było.
Nie mogę odżałować tego, że kolor numer 8 jest tak słaby jakościowo, ponieważ dla mnie jest on idealnym odcieniem nude. Na ustach wygląda naprawdę świetnie, bardzo naturalnie i świeżo. Nie nadaje twarzy trupiego charakteru. Co więcej już parę osób zapytało się mnie co za pomadkę noszę, bo bardzo ładnie wygląda...
Cóż mogę więcej napisać. Chyba tylko tyle, iż szczerze odradzam Wam zakup tego akurat koloru z serii pomadek Wibo Million Dollar Lips. Ja jestem bardzo zawiedziona.
Dajcie znać w komentarzu jaka jest Wasza ulubiona pomadka w odcieniu nude, może znajdę nowego ulubieńca.
Cena: 15,49 zł regularna; od 7,79 zł w promocji
Pojemność: 3 ml
Ważne: 12M
Dostępność: Rossmann oraz drogerie internetowe
Skład: Kolory 1-6: Isododecane, Polybutene, Disteardimonium Hectorite, Glyceryl Dibehenate, Hydrogenated Polycyclopentadiene, Silica Dimethyl Silylate, Trimethylsiloxysilicate, Propylene Carbonate, Glyceryl Behenate, Dicalcium Phosphate, Tribehenin, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Aroma, Tocopherol, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, [+/-]: CI 77891, CI 15850, CI 15880, CI 77491, CI 77499, CI 19140.
Kolory 7-9: Isododecane, Polybutene, Disteardimonium Hectorite, Octyldodecyl Stearoyl Stearate, Hydrogenated Polycyclopentadiene, Silica Dimethyl Silylate, Octyldodecanol, Trimethylsiloxysilicate, Propylene Carbonate, Glyceryl Dibehenate, Tribehenin, Glyceryl Behenate, Phenoxyethanol, Aroma, Barium Sulfate, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Vp/Hexadecene Copolymer, Dicalcium Phosphate, Tocopherol, [+/-]: CI 77891, CI 77499, CI 77491, CI 15850, CI 42090, CI 19140.
I loved nr6 colour,thanks for your review:)
OdpowiedzUsuńIt's my favorite :)
UsuńObydwa odcienie nie są w moim guście, więc sobie je odpuszczę.
OdpowiedzUsuńI to jest najlepsza decyzja :)
UsuńŁadne kolory :) Dobrze wiedzieć, że jeśli pomadka wysusza to nie są to wszystkie kolory tylko jakiś jeden - myślałam, że dotyczy z automatu wszystkich :p
OdpowiedzUsuńJa też, ale jednak nie. Jak widać cieliste odcienie są trudniejsze w formulacji.
UsuńPomadek nie używam więc niestety nie pomogę :)
OdpowiedzUsuńJakoś to przeżyję ;)
UsuńMiałam kiedyś bodajże numer 1 i pamiętam, że był bardzo dobrze napigmentowany, trwały i trochę przesuszał usta ;)
OdpowiedzUsuńTak, chyba też miałam 1 i podobne odczucia.
UsuńKolorki może i mogą się podobać ale jakoś nie widzę siebie w tych odcieniach,
OdpowiedzUsuńKażdy z nas ma inny odcień ust, więc to co wygląda dobrze na mnie, może zupełnie nie pasować Tobie :)
UsuńŁadny kolor ma ta 6 :). Miałam z tej serii jedną pomadkę nr 7, całkiem fajna, choć już do nich nie wróciłam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ja do 8 nie planuję już wracać, a do 6 zobaczę, bo dużo teraz nowości na rynku.
UsuńMiałam kilka kolorów, bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to są dobre, drogeryjne pomadki.
UsuńDawno temu miałam ochotę na te pomadki, ale mi przeszło :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to są dobre pomadki, ale konkurencję mają dużą :)
UsuńThe colors are stunning and lovely!
OdpowiedzUsuńI like them!
Thanks, two of my favorites. Unfortunately the nude one is poor quality.
UsuńObydwa odcienie bardzo fajnie się prezentują, aczkolwiek nie lubię zbytnio takich pomadek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję, nie każdy przepada za matami to fakt.
UsuńŁadnie się prezentują :) Ja matowych pomadek raczej nie używam, bo mam usta podatne na przesuszanie.. :(
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam matowe, ale stosuję tak co drugi dzień, więc nie mam problemu.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńSuper kolory! Jak widzę pomadki, takie piękne pomadki to aż świecą mi się oczy :) Jednak sama bardzo rzadko maluję usta. Na co dzień robię sobie make up no make up :)
Super recenzja!
Pozdrawiam cieplutko ♡
Dziękuję. Przy maseczkach to już chyba mało kto maluje usta. Na co dzień też stawiam na delikatny makijaż, ale usta uwielbiam mieć podkreślone :)
UsuńShades are very beautiful. I like them.
OdpowiedzUsuńwww.exclusivebeautydiary.com
Thanks, they look a bit different on my lips, becuase of it's natural color.
UsuńŁadne kolory, jednak zbyt matowe, ja lubię trochę błysku na ustach :)
OdpowiedzUsuńNo, bo to są matowe pomadki, więc trudno tutaj o błysk. Ale spoko błyszczyk też mam, używam i lubię.
Usuń