Niby używam moich kosmetyków, ale jakoś tak dziwnym sposobem nadal mam ich za dużo. Hmm... Doprawdy nie wiem jak to jest możliwe. Dlatego w dzisiejszym poście kontynuuję moją serię porządkową i po makijażu przyszła pora na przegląd oraz organizację pielęgnacji. Są to moje drugie porządki w tej kategorii. Pierwsze robiłam prawie rok temu podczas maratonu sprzątania metodą KonMari. Zacznijmy może od tego jak aktualnie przechowuję moje kosmetyki.
Porządki w kosmetykach - przed
Kosmetyki, z których korzystam na co dzień trzymam na półce w szafce. Mam tutaj balsamy, kremy do twarzy, kremy pod oczy, olejek na końcówki włosów, olejki do ciała, maskę do włosów, zużytą buteleczkę po serum, maseczkę do twarzy, krem do stóp, perfumy, kijek do selfie(?) soczewki i płyn do nich oraz moje okulary. Ogólnie nie mam jakiegoś wielkiego bałaganu, jest tu trochę za duże zagęszczenie kosmetyków tylko. W efekcie korzystam z kilku produktów z jednej kategorii na raz, zamiast skupić się na wykończeniu jednego.
Na dolnej półce w tej samej szafce trzymam część moich zapasów kosmetycznych. Przechowuję je w zamkniętych kartonowych pudełkach oraz plastikowych przezroczystych. Nie jest to do końca dobre rozwiązanie ponieważ nie widzę wszystkiego co mam, a jak wiadomo pamięć potrafi by krótka. Mam tutaj również miniaturki kosmetyków oraz puste opakowania po takowych, które wykorzystuję podczas podróży.
Resztę moich zapasów kosmetycznych trzymam w specjalnie do tego celu przeznaczonej małej szafeczce z Ikei. Mebel ten jest genialny, ponieważ ma tylko 20 cm głębokości, nie zajmuje więc dużo miejsca w małej przestrzeni. Plan jest taki, aby zlikwidować te wszystkie pudełka z drugiego zdjęcia i zmieścić wszystkie zapasy w tej właśnie szafeczce. Bierzmy się więc do działania.
2. Następnie posegregowałam kosmetyki wg. kategorii. Osobno produkty do pielęgnacji włosów, ciała twarzy itd. Można to robić już podczas znoszenia wszystkiego w jedno miejsce. Dzięki temu, że mamy wszystko w jednym miejscu widzimy dokładnie ile my tych kosmetyków naprawdę posiadamy. Łatwiej jest nam przez to ocenić jakich produktów mamy za dużo oraz zdecydować czego się pozbyć.
3. Kolejnym etapem było u mnie sprawdzenie dat ważności kosmetyków. Ja robiłam to od razu podczas rozdzielania ich na kategorię. Produkty, które mi się przeterminowały powędrowały do kosza na śmieci. Z przykrością stwierdzam, że mimo iż już tak nie szaleję na promocjach to było tego sporo. Głównie były to kosmetyki naturalne zamówione gdzieś w necie. Wyrzuciłam około 12 produktów. Nie mniej jednak jako posiadaczka cery trądzikowej nie chcę nakładać sobie na twarz, czegoś co może mnie uczulić lub wysypać.
4. Po sprawdzeniu wszystkich dat i wyeliminowaniu starych kosmetyków przyszła pora na zastanowienie się co ze mną zostaje. Przy porządkach w kosmetykach warto zastanowić się nad tym: czy jestem w stanie to wszystko zużyć, jak często danego produktu używam, ile mam do niego podobnych, czy w ogóle go używam, ile realnie potrzebuję czasu na zużycie jednego produktu z danej kategorii? Np. jeśli mam 5 peelingów do twarzy, to czy jestem w stanie je wszystkie zużyć zanim się przeterminują, przy założeniu, że używam jednego z nich 2 razy w tygodniu. Może warto oddać komuś część posiadanych przez nas dóbr kosmetycznych? W moim przypadku odpowiedź na to pytanie brzmi tak. Odłożyłam kilka rzeczy do wydania, między innymi 3 szampony, peeling i balsam.
5. Po skończonej selekcji przetarłam wszystkie kosmetyki oraz organizery do ich przechowywania i ułożyłam je na nowo w szafkach. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć stadium końcowe porządków. Są to wszystkie kosmetyki które ze mną zostały łącznie z tymi, które trzymam w łazience (w elipsie). W plastikowym przezroczystym pojemniku przechowuję wszystkie produkty oraz puste opakowania, które zabieram ze sobą w podróż łącznie z małym lusterkiem i szczoteczką do zębów. W białym metalowym koszyku odłożyłam sobie produkty, które są już na wykończeniu, do zużycia w pierwszej kolejności.
Tak właśnie przebiegał mój proces sprzątania. Metoda z zebraniem wszystkiego w jednym miejscu (zaczerpnięta od KonMari) jest zdecydowanie najlepsza. W sumie zajęło mi to około 3 - 4 godzin, czyli cały sobotni poranek. W moim odczuciu to nie jest jakoś strasznie długo. Myślę, że warto robić taki przegląd i czystkę w kosmetykach raz na pół roku. Jest to w brew pozorom całkiem przyjemne zajęcie. Zapraszam Was teraz na zdjęcie prezentujące efekt po porządkach.
Na półce zrobiło się zdecydowanie luźniej i przejrzyściej. Mam tutaj wszystkie produkty, które używam w mojej co dziennej pielęgnacji. Do przechowywania tego typu kosmetyków najbardziej lubię przezroczyste akrylowe organizery, dlatego że są łatwe do utrzymania w czystości i widać co jest w środku. Te pochodzą z Biedronki. Z tyłu pozostawiłam wstawianą półeczkę z Ikei. Na niej mam moje wszystkie perfumy i soczewki. Pod nią trzymam pojemnik z kosmetykami podróżnymi.
Wszystkie moje zapasy kosmetyczne oraz produkty sezonowe lub takie po które sięgam rzadziej, np. raz w tygodniu zmieściły się w szafeczce z Ikei. To jest drugie i ostatnie miejsce, w którym trzymam teraz moje kosmetyki do pielęgnacji. Po tych porządkach pozostało mi kilka pustych pudełek i trochę wolnej przestrzeni w szafce. Przy okazji zmieniłam też sposób przechowywania moich lakierów do paznokci. Jak widać na zdjęciu wszystkie buteleczki znalazły nowy dom na szklanej półeczce.
Wcześniej trzymałam moje lakiery w kartonowym pudełku. I o ile plusem tego rozwiązania był fakt, iż miałam je w jednym miejscu, to pudełko to było pioruńsko ciężkie i niepraktyczne do wyciągania. Ponadto tak naprawdę nie widziałam wszystkich kolorów, które posiadam a jedynie czarne nakrętki. Nowy sposób zdecydowanie bardziej mi odpowiada. To już wszystko co miałam Wam do pokazania w tym poście. Jestem bardzo zadowolona z ogólnego efektu jaki udało mi się osiągnąć. Mam nadzieję, że udało mi się Was w jakiś sposób zainspirować i być może zachęcić do zrobienia porządków w waszych kosmetykach. Muszę przyznać, że układanie wszystkiego na nowo było bardzo przyjemne.
Na dolnej półce w tej samej szafce trzymam część moich zapasów kosmetycznych. Przechowuję je w zamkniętych kartonowych pudełkach oraz plastikowych przezroczystych. Nie jest to do końca dobre rozwiązanie ponieważ nie widzę wszystkiego co mam, a jak wiadomo pamięć potrafi by krótka. Mam tutaj również miniaturki kosmetyków oraz puste opakowania po takowych, które wykorzystuję podczas podróży.
Resztę moich zapasów kosmetycznych trzymam w specjalnie do tego celu przeznaczonej małej szafeczce z Ikei. Mebel ten jest genialny, ponieważ ma tylko 20 cm głębokości, nie zajmuje więc dużo miejsca w małej przestrzeni. Plan jest taki, aby zlikwidować te wszystkie pudełka z drugiego zdjęcia i zmieścić wszystkie zapasy w tej właśnie szafeczce. Bierzmy się więc do działania.
Jak zrobić porządki w kosmetykach?
1. Najpierw zebrałam wszystkie posiadane przeze mnie kosmetyki w jednym miejscu. Te które używam na co dzień, zapasy, kosmetyki, które trzymam w łazience. Absolutnie wszystko. Ja wykorzystałam do tego celu kanapę i podłogę. Tak naprawdę to, idąc za ciosem, opróżniłam całą moją szafkę i przejrzałam też pozostałe rzeczy, ale o tym innym razem. Zanim przeszłam do właściwego sprzątania to umyłam puste meble.2. Następnie posegregowałam kosmetyki wg. kategorii. Osobno produkty do pielęgnacji włosów, ciała twarzy itd. Można to robić już podczas znoszenia wszystkiego w jedno miejsce. Dzięki temu, że mamy wszystko w jednym miejscu widzimy dokładnie ile my tych kosmetyków naprawdę posiadamy. Łatwiej jest nam przez to ocenić jakich produktów mamy za dużo oraz zdecydować czego się pozbyć.
3. Kolejnym etapem było u mnie sprawdzenie dat ważności kosmetyków. Ja robiłam to od razu podczas rozdzielania ich na kategorię. Produkty, które mi się przeterminowały powędrowały do kosza na śmieci. Z przykrością stwierdzam, że mimo iż już tak nie szaleję na promocjach to było tego sporo. Głównie były to kosmetyki naturalne zamówione gdzieś w necie. Wyrzuciłam około 12 produktów. Nie mniej jednak jako posiadaczka cery trądzikowej nie chcę nakładać sobie na twarz, czegoś co może mnie uczulić lub wysypać.
4. Po sprawdzeniu wszystkich dat i wyeliminowaniu starych kosmetyków przyszła pora na zastanowienie się co ze mną zostaje. Przy porządkach w kosmetykach warto zastanowić się nad tym: czy jestem w stanie to wszystko zużyć, jak często danego produktu używam, ile mam do niego podobnych, czy w ogóle go używam, ile realnie potrzebuję czasu na zużycie jednego produktu z danej kategorii? Np. jeśli mam 5 peelingów do twarzy, to czy jestem w stanie je wszystkie zużyć zanim się przeterminują, przy założeniu, że używam jednego z nich 2 razy w tygodniu. Może warto oddać komuś część posiadanych przez nas dóbr kosmetycznych? W moim przypadku odpowiedź na to pytanie brzmi tak. Odłożyłam kilka rzeczy do wydania, między innymi 3 szampony, peeling i balsam.
5. Po skończonej selekcji przetarłam wszystkie kosmetyki oraz organizery do ich przechowywania i ułożyłam je na nowo w szafkach. Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć stadium końcowe porządków. Są to wszystkie kosmetyki które ze mną zostały łącznie z tymi, które trzymam w łazience (w elipsie). W plastikowym przezroczystym pojemniku przechowuję wszystkie produkty oraz puste opakowania, które zabieram ze sobą w podróż łącznie z małym lusterkiem i szczoteczką do zębów. W białym metalowym koszyku odłożyłam sobie produkty, które są już na wykończeniu, do zużycia w pierwszej kolejności.
Tak właśnie przebiegał mój proces sprzątania. Metoda z zebraniem wszystkiego w jednym miejscu (zaczerpnięta od KonMari) jest zdecydowanie najlepsza. W sumie zajęło mi to około 3 - 4 godzin, czyli cały sobotni poranek. W moim odczuciu to nie jest jakoś strasznie długo. Myślę, że warto robić taki przegląd i czystkę w kosmetykach raz na pół roku. Jest to w brew pozorom całkiem przyjemne zajęcie. Zapraszam Was teraz na zdjęcie prezentujące efekt po porządkach.
Porządki w kosmetykach - po
Na półce zrobiło się zdecydowanie luźniej i przejrzyściej. Mam tutaj wszystkie produkty, które używam w mojej co dziennej pielęgnacji. Do przechowywania tego typu kosmetyków najbardziej lubię przezroczyste akrylowe organizery, dlatego że są łatwe do utrzymania w czystości i widać co jest w środku. Te pochodzą z Biedronki. Z tyłu pozostawiłam wstawianą półeczkę z Ikei. Na niej mam moje wszystkie perfumy i soczewki. Pod nią trzymam pojemnik z kosmetykami podróżnymi.
Wszystkie moje zapasy kosmetyczne oraz produkty sezonowe lub takie po które sięgam rzadziej, np. raz w tygodniu zmieściły się w szafeczce z Ikei. To jest drugie i ostatnie miejsce, w którym trzymam teraz moje kosmetyki do pielęgnacji. Po tych porządkach pozostało mi kilka pustych pudełek i trochę wolnej przestrzeni w szafce. Przy okazji zmieniłam też sposób przechowywania moich lakierów do paznokci. Jak widać na zdjęciu wszystkie buteleczki znalazły nowy dom na szklanej półeczce.
Wcześniej trzymałam moje lakiery w kartonowym pudełku. I o ile plusem tego rozwiązania był fakt, iż miałam je w jednym miejscu, to pudełko to było pioruńsko ciężkie i niepraktyczne do wyciągania. Ponadto tak naprawdę nie widziałam wszystkich kolorów, które posiadam a jedynie czarne nakrętki. Nowy sposób zdecydowanie bardziej mi odpowiada. To już wszystko co miałam Wam do pokazania w tym poście. Jestem bardzo zadowolona z ogólnego efektu jaki udało mi się osiągnąć. Mam nadzieję, że udało mi się Was w jakiś sposób zainspirować i być może zachęcić do zrobienia porządków w waszych kosmetykach. Muszę przyznać, że układanie wszystkiego na nowo było bardzo przyjemne.
Dobra robota!
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak mi się teraz przyjemne otwiera tą szafkę :)
UsuńBardzo lubię czytać takie posty, bo sama mam małego hopla na punkcie organizacji :D Ładnie sobie poradziłaś :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Uwielbiam otwierać szafkę i widzieć, że wszystko jest ładnie poukładane :)
Usuń