Zapraszam Was na moje noworoczne porządki w kosmetykach do makijażu. Taki przegląd robię regularnie dwa razy do roku. Porządki pozwalają mi mieć pod kontrolą ilość moich kosmetyków a co za tym idzie również związane z nimi wydatki. Ponadto ułatwiają mi zaplanować zużycia jaki i przyszłe zakupy z uwzględnieniem różnych promocji, np. tych w Rossmannie oraz motywują mnie do regularnego używania tego co mam. Bardzo ważnym elementem utrzymania porządku jest posiadanie listy kosmetycznej. Pisałam o nich w tym poście. Poniżej możecie zobaczyć mój stan kosmetyczny na chwilę obecną, 77 sztuk, czyli tak zwane before. Zobaczymy czego uda mi się dzisiaj pozbyć.
Jak wyglądają moje porządki?
Otwieram moją listę w Excelu. Wyjmuję wszystkie posiadane kosmetyki do makijażu. Dzielę je na kategorię twarz, oczy, usta. Sprawdzam każdy kosmetyk po kolei. Patrzę na jego datę ważności i zastanawiam się nad tym ile go już używam. Sprawdzam czy wszystko dobrze maluje i czy jakiś kosmetyk nie przejawia cech przeterminowanego produktu. To co się nie nadaje do dalszego używania wyrzucam bez zbędnych ceregieli. Resztę układam sobie na nowo w moim pudełku. Planuję, które kosmetyki chcę spróbować zużyć w danym roku. Myślę też o tym co chciałabym dołączyć do mojej małej kolekcji. Przeglądam kosmetyki w drogeriach internetowych. Zapisuję co mi się podoba, szukam w internecie opinii, oglądam swatche, idę też do drogerii stacjonarnych aby pomacać kosmetyki na żywo. Robię sobie listę i przy okazji jakiejś dobrej promocji (np. tej w Rossmannie) idę na zakupy. Dzięki takiemu postępowaniu nie mam wrażenia że odmawiam sobie wszystkiego i na nic sobie nie mogę pozwolić, ale jednocześnie mam też te wydatki pod kontrolą. Łatwiej jest mi też oprzeć się pokusie spontanicznych zakupów.
Twarz | Face
These are all of my face make up products. Out of 14 items from picture above I get rid of 2. I said goodbye to expired blush and bronzer. This reduces the category to 12 face products. |
Do makijażu twarzy posiadam 14 kosmetyków. Jak możecie zobaczyć prawie po 2 sztuki z każdej kategorii. Nie wiem jak ja to robię, ale zużywam bardzo małe ilości podkładu i korektora. Instant Eraser używałam codziennie przez pół roku i zobaczcie ile go jeszcze zostało. Jeszcze wolniej zużywają mi się oczywiście produkty w kamieniu takie jak róż, rozświetlacz czy bronzer. Najbardziej problematyczne są jednak dla mnie mgiełki utrwalające makijaż, bo ciągle zapominam się nimi psikać. Dzisiaj pozbywam się starego bronzera z Kobo oraz różu w kulkach z Wibo. Przez ostatnich kilka miesięcy skupiłam się na zużywaniu tych produktów i jak dla mnie efekt jest na tyle zadowalający, że rozstaję się z nimi bez żalu.
Oczy | Eyes
Oczywiście najwięcej mam kosmetyków do makijażu oczu - 48 sztuk. Jest to spowodowane głownie ilością pojedynczych cieni oraz kredek do oczu, które posiadam. Dzisiaj pozbywam się kilku naprawdę starych pojedynczych cienie do powiek oraz czwóreczki z Manhattanu. Miała fatalne kolory, tak naprawdę używałam tylko tego jasnego różowego do podkreślenia wewnętrznego kącika oka. Poza tym do śmieci wędruje kredka z Maybelline, tusz do rzęs Eveline oraz żel do brwi z AA Wings of Color. W sumie 7 sztuk. Wszystkie te kosmetyki dokonały już swego żywota. Poza tym muszę kupić nową bazę pod cienie, bo ta z Hean, którą posiadam za chwilę zaschnie na amen.
Usta | Lips
Mam w sumie 15 produktów do makijażu ust. Lubię malować usta i uwielbiam szminki. Mogłabym mieć ich z tysiąc. Rzeczywistość jest taka, że nie mam potrzeby posiadania aż tak dużej ilości. Dzisiaj pozbywam się aż 6 produktów co jest dla mnie ogromnym sukcesem. Na pierwszy ognień idą trzy przeterminowane szminki do ust. Jedną z nich (Rimmel) udało mi się zużyć prawie do końca zanim się popsuła. Poza tym wyrzucam dwa błyszczyki z Manhattanu oraz konturówkę do ust z Golden Rose. Resztę będę strać się zdenkować.
Moje wszystkie kosmetyki do makijażu
I po skończonych porządkach mój skromny zbiór przedstawia się tak. Przyznam szczerze, że jestem trochę w szoku. Zostały mi 62 sztuki kosmetyków do makijażu. Nigdy bym nie pomyślała, że będzie aż taka tendencja spadkowa. Moim ogólnym celem jest posiadanie ilości kosmetyków zawsze poniżej 100. Jak widać bez problemu mi się to udaje.
Patrząc na to ile produktów do makijażu nakładam na siebie na co dzień stwierdzam, iż taka ilość jest więcej niż wystarczająca. Nie mam problemu, aby z posiadanych kosmetyków wykonać zarówno zwykły codzienny makijaż jak i wieczorowy oraz trochę poszaleć. Poniżej możecie zobaczyć jak to wszystko prezentuje się w liczbach w stosunku do poprzednich lat. Lakierów do paznokci nie wliczam do końcowej sumy.
Aktualnie postanowiłam skupić się na zużywaniu tego co mam. Jeśli chodzi o moje plany zakupowe to mam ochotę na nową paletę w odcieniach nude. Ta z Maybelline powoli dokonuje swojego żywota. Ponadto marzy mi się nowy rozświetlacz oraz róż. Chciałabym przetestować jakiś nowy podkład i korektor pod oczy. Chodzi za mną również pomadka do ust w kolorze nude, ale przy tej ilości nie wiem jeszcze czy się skuszę. Mam już kilka kosmetyków na liście, jednak postanowiłam wstrzymać się z wszelkimi zakupami co najmniej do końca marca.
And this is everything that I'm left with after my decluttering. 62 makeup items. I feel like I have more than enough. I started to like the idea of small make up collection. |
Patrząc na to ile produktów do makijażu nakładam na siebie na co dzień stwierdzam, iż taka ilość jest więcej niż wystarczająca. Nie mam problemu, aby z posiadanych kosmetyków wykonać zarówno zwykły codzienny makijaż jak i wieczorowy oraz trochę poszaleć. Poniżej możecie zobaczyć jak to wszystko prezentuje się w liczbach w stosunku do poprzednich lat. Lakierów do paznokci nie wliczam do końcowej sumy.
Aktualnie postanowiłam skupić się na zużywaniu tego co mam. Jeśli chodzi o moje plany zakupowe to mam ochotę na nową paletę w odcieniach nude. Ta z Maybelline powoli dokonuje swojego żywota. Ponadto marzy mi się nowy rozświetlacz oraz róż. Chciałabym przetestować jakiś nowy podkład i korektor pod oczy. Chodzi za mną również pomadka do ust w kolorze nude, ale przy tej ilości nie wiem jeszcze czy się skuszę. Mam już kilka kosmetyków na liście, jednak postanowiłam wstrzymać się z wszelkimi zakupami co najmniej do końca marca.
I na koniec wszystkie 15 przeterminowanych kosmetyków, których się przy tych porządkach pozbywam. Najbardziej cieszę się, że nie muszę już używać tych błyszczyków oraz czwórki z Manhattanu. I jak by się ktoś zastanawiał czy mi szkoda, to nie. Nie szkoda mi.
Thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńAlways happy to do it :)
UsuńJa w swojej kosmetyczce mam tylko tusz do rzęs :D Także jest dobrze!
OdpowiedzUsuńU ciebie to jest po prostu rewelacja :D
UsuńWow, you got so many awesome products!
OdpowiedzUsuńI also love matte on lipsticks.
Thanks, I love make up.
UsuńNajważniejsze to mieć to co się lubi i co przynosi radość :D Mój cel to chyba musiało by być poniżej 200 hehe:D Buziaczki:**
OdpowiedzUsuńKażda z nas ma inne potrzeby, więc Twoja liczba jest tak samo dobra jak moja :)
Usuńgreat job dear
OdpowiedzUsuńThank You :)
UsuńWidzę troche tych samych kosmetyków, które ja mam w kosmetyczce :D ja za rzadko robie kosmetyki w kosmetyczce
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem tak raz na rok warto.
UsuńNo, no, no. Została ci tak naprawdę 1/3 z tego, co było za pierwszym razem :) podziwiam i czuję się zmotywowana do przejrzenia moich zbiorów (choć niedawno robiłam w nich porządek) :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem jak to się stało. Jak widać moje metody się sprawdzają :)
Usuńnabralam motywacji aby zabrac sie do czyszczenia swojej kosmetyczki /szuflady....muszez robic dokladnie to samo!
OdpowiedzUsuńSuper, cieszę się bardzo. W moim odczuciu to bardzo relaksujące zajęcie :)
UsuńKoniecznie musze taki przegląd zrobić i już od jakiegoś czasu skupiam się na zużywaniu kosmetyków kolorowych
OdpowiedzUsuńPolecam bardzo, jest to całkiem przyjemna czynność.
UsuńŚwietny pomysł :d na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńFajnie, życzę udanych porządków :)
UsuńTeż strasznie wolno zużywam korektory ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam już, że jestem sama :D
UsuńTeż powinnam zrobić porządki w swojej kosmetyczce :) Ja najwolniej zużywam palety cieni :)
OdpowiedzUsuńU mnie palety też idą bardzo powoli.
UsuńZużywanie kolorówki idzie mi opornie, ale nie stawiam sobie tego za cel. Mam używać, nie zużywać i czerpać radość z malowani. A że jest tych produktów spor. No cóż... jakieś 'hobby' trzeba mieć ;D
OdpowiedzUsuńJa mam świadomość tego, że pewnych kosmetyków nie jestem w stanie zużyć, więc się nie przejmuję jak idą do kosza. Z drugiej strony, jeśli coś da się wykończyć to mi szkoda, żeby się zmarnowało. Jakby nie patrzeć to są moje wydane pieniądze. Ja staram się nie patrzeć na kolorówkę jako hobby, ale każdy ma do tego inne podejście. Z malowania siebie też czerpię dużą radość :)
UsuńJa sporo kosmetyków kolorowych zużywam po prostu przy codziennym makijażu i schodzą wolno, ale schodzą. Tego co przeterminowane pozbywam się bez żalu, choć nie ma tych produktów dużo. I staram się też w każdym miesiącu przeglądać te produkty i wrzucać pustaki do denka. I moja taktyka na tyle się sprawdza, że mój zbiór się zmniejszył, choć nie dążę do żadnej konkretnej liczby 😉
OdpowiedzUsuńJak się ma ogrom kosmetyków, to ciężko je zużyć nawet w takim codziennym makijażu. Twoja taktyka jest bardzo sensowna :)
UsuńTeż muszę zrobić porządki w mojej kosmetyczne, bo masakra... Nie wiem, czemu nie chce się rozciągnąć :D
OdpowiedzUsuńChyba musisz kupić drugą... Nie no żart, posprzątaj najpierw.
Usuń