Czy słyszałyście o czymś takim jak Capsule Wardrobe lub po polsku szafa kapsułowa? Ja pierwszy raz z tym terminem zetknęłam się już w 2013 roku! Na początku pomyślałam sobie, że to jakaś bzdura. Później bardzo mocno zainteresowałam się tematem. Przejrzałam mnóstwo blogów, przeczytałam masę artykułów na ten temat oraz obejrzałam setki filmików na Youtubie. Przykładów takiej szafy widziałam mnóstwo. W końcu postanowiłam, że spróbuję sama. Przez ostatnie dwa lata starałam się sukcesywnie pozbywać się moich ubrań w oparciu o ideę capsule wardrobe. No właśnie, ale jaka to właściwie idea, i o co w tym wszystkim chodzi? Postaram się Wam to przybliżyć w tym poście. Zacznijmy od odrobiny historii.
Skąd pochodzi zwrot capsule wardrobe i od czego się to wszystko zaczęło?
Termin „capsule wardrobe” został wymyślony przez Susie Faux właścicielkę londyńskiego butiku „Wardrobe” w latach 70. XX wieku. Sformułowanie to oznacza kolekcję niezbędnych oraz niewychodzących z mody elementów odzieży takich jak spódnice, spodnie, żakiety i płaszcze, które można nosić przez wiele sezonów. Kolekcja ta może być uzupełniana o elementy sezonowe tak, aby zapewnić coś do noszenia na każdą okazję bez konieczności kupowania wielu nowych ubrań. Koncepcja szafy kapsułowej została spopularyzowana przez amerykańską projektantkę Donnę Karan w 1985 roku. Wypuściła ona wtedy wpływową kolekcję kapsuł składającą się z siedmiu wymiennych elementów odzieży. Jej celem było wypełnienie czegoś, co określała mianem „pustki na rynku” dla stylowej i praktycznej garderoby zaprojektowanej z myślą o pracujących kobietach.
Pomysł „capsule wardrobe” przetrwał od momentu powstania w latach siedemdziesiątych do dnia dzisiejszego. Aktualnie termin ten stał się tak popularny iż jest szeroko stosowany w brytyjskich i amerykańskich mediach modowych oraz był przedmiotem kilku popularnych serii telewizyjnych. Podsumowując termin ten oznacza niewielką garderobę, składającą się z uniwersalnych, zgranych kolorystycznie i pasujących do sylwetki danej osoby ubrań, które można łączyć ze sobą na wiele sposobów. Celem jest zmaksymalizowanie liczby strojów, które można stworzyć oraz posiadanie ubrań odpowiednich na każdą okazję, przy jednoczesnym zmniejszeniu potrzeby częstego chodzenia na zakupy.
Susie Faux - pomysłodawczyni konceptu Capsule Wardrobe. Zdjęcie pochodzi ze strony https://www.goodreads.com |
Pomysł „capsule wardrobe” przetrwał od momentu powstania w latach siedemdziesiątych do dnia dzisiejszego. Aktualnie termin ten stał się tak popularny iż jest szeroko stosowany w brytyjskich i amerykańskich mediach modowych oraz był przedmiotem kilku popularnych serii telewizyjnych. Podsumowując termin ten oznacza niewielką garderobę, składającą się z uniwersalnych, zgranych kolorystycznie i pasujących do sylwetki danej osoby ubrań, które można łączyć ze sobą na wiele sposobów. Celem jest zmaksymalizowanie liczby strojów, które można stworzyć oraz posiadanie ubrań odpowiednich na każdą okazję, przy jednoczesnym zmniejszeniu potrzeby częstego chodzenia na zakupy.
Ogólne zasady tworzenia Capsule Wardobe
Poniżej spisałam ogólną listę zasad jaką należy kierować się przy tworzeniu szafy kapsułkowej. W skład takiej szafy wchodzą góry, doły, sukienki, okrycia wierzchnie oraz buty. Ubrania, których nie wlicza się do Capsule Wardrobe to biżuteria, akcesoria, torebki, ubrania do ćwiczeń, do chodzenia po domu, piżamy, bielizna, kostiumy kąpielowe. Temat ten wraz z przykładami rozwinę bardziej w kolejnych postach.1. Spójna paleta kolorystyczna. Ponieważ ubrania muszą pasować do siebie, zdecyduj się jakie kolory chcesz nosić. Wybierz dwa kolory podstawowe, w których będzie większość twoich ubrań, np. czerń, granat, brąz, szarość. Następnie jeden odcień neutralny taki jak biel, ecru, kremowy, beżowy, cielisty. I dwa trzy akcenty kolorystyczne, tak aby szafa nie wydawała ci się nudna.
2. Typ urody - karnacja. Przy doborze palety kolorystycznej twojej szafy weź pod uwagę, jakie kolory do ciebie pasują. Przyjrzyj się swojej karnacji i zastanów się jakie odcienie najbardziej by ją podkreślały.
3. Typ figury. Zastanów się nad tym jaki masz rodzaj sylwetki i jakie kroje do Ciebie pasują. Pomyśl nad tym jakie fasony ubrań najlepiej podkreślają zalety Twojej figury. Ideą szafy kapsułowej jest posiadanie ubrań, w których wyglądamy i czujemy się najlepiej.
4. Klasyczne ubrania. Postaw na klasyczne ponadczasowe kroje i wzory, dzięki temu ubrania będziesz mogła spokojnie nosić przez wiele lat. Co za tym idzie wybieraj ubrania dobrej jakości aby starczyły ci na dłużej.
5. Twój styl życia. Zastanów się nad swoim trybem życia i sposobem spędzania wolnego czasu. Odzież, którą wybierzesz do swojej capsule wardrobe musi przede wszystkim pasować do twojego stylu życia, bo tworzysz ją dla siebie. Jak ubierasz się do pracy, jak w dni wolne, czy musisz nosić uniform? Wolisz siedzieć w domu, uprawiasz jakiś sport, wychodzisz często ze znajomymi na imprezy, masz dzieci i lubisz z nimi spędzać czas aktywnie na świeżym powietrzu? Czy potrzebujesz ubrań na jakieś specjalne okazje, a może eleganckich garsonek do pracy?
6. Klimat. Weź pod uwagę klimat oraz temperaturę jaka panuje w miejscu twojego zamieszkania przez cały rok. Zastanów się jakie ubrania najczęściej nosisz podczas danej pory roku.
7. Analiza bieżącej szafy i sposobu ubierania się. Przeanalizuj to co masz w szafie. Zastanów się po jakie ubrania sięgasz najczęściej, a których nie nosisz wcale i co jest tego przyczyną? Zrób przegląd ubrań i pozbądź się tego czego już nie będziesz nosić. Spisz listę nowych elementów, o które chciałabyś uzupełnić swoją garderobę.
Taką garderobę kapsułową można stworzyć sobie jedną wielką na cały rok. Można mieć Capsule Wardrobe złożoną z podstawowych ubrań, które sprawdzą się w wielu sytuacjach w ciągu całego roku. Można tworzyć mniejsze kaspsuły na dany sezon lub np. ubrań tylko do pracy. Efekt końcowy zależy tylko od nas.
Zalety posiadania Capsule Wardrobe
1. Przede wszystkim pomaga ona określić nasze realne potrzeby ubraniowe oraz wypracować sobie własny styl.2. Masz więcej czasu, energii i pieniędzy, na rzeczy które są dla Ciebie naprawdę ważne. Nie tracisz czasu i energii na wieczne rozterki ubraniowe oraz podejmowanie decyzji w co się ubrać. Spędzasz mniej czasu na zakupach, więc wydajesz mniej pieniędzy.
3. Masz w szafie wyłącznie ubrania, które na ciebie pasują i wiesz, że wyglądasz w nich dobrze oraz które uwielbiasz nosić. Co za tym idzie wykorzystujesz cały potencjał swojej szafy.
4. Robisz przemyślane i świadome zakupy ubraniowe. Nie masz poczucia winy, że jakąś rzecz kupiłaś, a teraz leży ani razu nie założona.
5. Nie masz problemu w co się ubrać rano. Nie zamartwiasz się ciągle, że nie masz co na siebie włożyć. Nie masz kłopotu z dobraniem stroju na różne okazje.
6. Zawsze wyglądasz dobrze, więc świetnie czujesz się sama ze sobą. Co za tym idzie Twoja pewność siebie rośnie. Masz większą świadomość i akceptację własnego wyglądu.
7. Mniejsza ilość ubrań sprawia, że łatwiej utrzymać porządek w szafie i zapanować nad swoją garderobą.
Wady posiadania Capsule Wardrobe
Moim zdaniem idea Capsule Wardrobe tak naprawdę nie posiada wad. Owszem, można pisać o tym, że jest to jakieś ograniczenie, że ubrań jest za mało itd., ale... Projekt ten nie polega na tym, aby sztywno trzymać się wszystkich zasad. Moim zdaniem Caspule Wardrobe to jest tylko narzędzie, które ma nam pomóc w bardzo dużym cudzysłowie "ogarnąć szafę". To w jakim stopniu i czy w ogóle wdrożymy go w życie zależy tylko od nas. Co za tym idzie każda z nas może wyciągnąć z niego to co akurat jest nam potrzebne i odpowiada najbardziej naszemu stylowi życia. Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule posta myślę, że szafa kapsułowa jest absolutnie dla każdego i jak najbardziej warto z niej korzystać.
Pierwszy raz słyszę o capsule wardrobe i widzę, że to bardzo przydatna rzecz :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pomaga rozwiązać różne problem ubraniowe i upraszcza życie.
UsuńGdzieś kiedyś już mi się obiło o uszy ;)
OdpowiedzUsuńJest to dosyć popularny temat. Gok Wan oraz Trinny i Susannah tworzyli swoje serie telewizyjne w oparciu o założenia Capsule Wardrobe.
UsuńMi tez sie coś obiło o uszy. Ale nigdy sie nie zagłębiałam.
OdpowiedzUsuńJa staram się mieć minimalizm w szafie.
Jesli czegoś nie nosze to oddaje do sh.
Kupuje sporadycznie i mam ciuchy na lata. Nie przeszkadza mi to, ze na imprezie sylwestrowej jestem ciagle w tej samej sukience.
Skoro dobrze sie w niej czuje, jest wygodna i pasuje do okazji.
:)
Pozdrawiam
Siostro! 😉 Ja też różne imprezy rodzinne obskakuję od lat w tych samych ubraniach i w nosie mam czy się to komuś podoba czy nie. Wychodzę z tego samego założenia co Ty, że że skoro dobrze się w danym ubraniu czuję, jest wygodne i pasuje do okazji to je zakładam. Naprawdę nie rozumiem skąd się wzięło to przekonanie, że na każdą okazję trzeba się koniecznie zupełnie inaczej ubierać. Nawet księżna Kate powtarza swoje outfity.
UsuńNo ja tez nie wiem skąd takie przekonanie. A jednak często sie właśnie słyszy „rok temu byłam”, „u Zenka na weselu miałam to ubrane”.
Usuńsłyszałam już gdzieś o tym wcześniej ;) Nie wiem czy jednak to dla mnie
OdpowiedzUsuńNie każdy zmma potrzebę posiadania mniejszej szafy. Myślę jednak, że CW to świetny punkt wyjścia jeśli chcemy zrobić porządek w szafie i skupić się bardziej na swoim stylu.
UsuńThanks for your informative article 😊
OdpowiedzUsuńMy pleasure ☺️
UsuńO kapsułowej szafie slyszałam już nie raz ;) I mimo, że mojej szafy kaspułową nie można nazwać to rzeczywiście widzę potencjał w tym. Od dobrego roku staram się kupować uniwersalne i w bazowych kolorach ubrania bo po prostu później jest łatwiej wszystko ze sobą zestawić i nie trzeba stać pół godziny przed szafą rano 😂
OdpowiedzUsuńCzyli można powiedzieć, że dążysz do posiadania CW. Kupowanie ubrań w bazowych kolorach to świetny pomysł. Też tak robię.
UsuńNazwa takiej szafy jest mi znana, to chyba teraz popularny trend :)
OdpowiedzUsuńPopularny jest od 50 lat :) Chociaż mam wrażenie, że taki skok zainteresowania był w latach 2010-2013.
UsuńMówiąc szczerze pierwszy raz spotkałam się z szafą kapsułową. Moim zdaniem jest to naprawdę super pomysł! Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pomysł jest zdecydowanie warty wypróbowania na sobie. Aż nie mogę uwierzyć, że dopiero teraz wzięłam się za niego na poważnie
UsuńNie słyszałam wcześniej takiego określenia ale z tego co przeczytałam to świetna sprawa. Pomaga nam unikać w szafie ubrań których nie nosimy :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Pomaga też znaleźć własny styl i ułatwia późniejsze zakupy.
UsuńSeems a lovely wardrobe!
OdpowiedzUsuńThank you for the information :)
It's also useful and versatile.
UsuńJa mam za dużo ubrań i zgodnie z zasadą Pareto noszę jedynie 20% tych rzeczy przez 80% czasu :) Czytałam kiedyś książkę o minimalizowaniu ciuchów i pisało tam wszystko to, co u Ciebie z tym, że tam nie padło hasło "Capsule" :D Chętnie zminimalizowałabym swoją szafę, ale szkoda mi wyrzucać dobre ciuchy, nawet jeśli ich już nie noszę. Póki co ograniczyłam po prostu kupowanie nowych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńTeż znam tą zasadę, dlatego w tym roku postanowiłam założyć wszystkie moje ubrania i zrobiłam sobie z tego wyzwanie. Jak na razie założyłam około 70% mojej całej garderoby więc się da. Ja zaczęłam minimalizowanie od rzeczy już znoszonych czy za małych. Część ubrań po prostu oddałam bardziej potrzebującym osobom, część poszła do bezdomnych, część do PCK, coś tam sprzedałam. Dobrych ubrań nie wyrzucam i absolutnie nikogo do tego nie namawiam. Nie kupowanie nowych to bardzo dobry pomysł.
UsuńTaka garderoba ma wiele zalet♥
OdpowiedzUsuńZdecydowanie 🙃
UsuńNie słyszałam o tym wcześniej, ale bardzo mnie tym tematem zaciekawiłaś :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Będę go rozwijać na blogu i pokazywać jak wygląda posiadanie takiej szafy na własnym przykładzie. Także zapraszam.
UsuńBrzmi świetnie, trzeba by się w to zagłębić. :) Super wpis!
OdpowiedzUsuńMyślę, że zawsze warto spróbować i pokombinować coś z własną garderobą.
UsuńWiedziałam, że jest coś takiego, ale to zupełnie nie dla mnie. Jeśli chodzi o ubrania to muszę mieć duży wybór.
OdpowiedzUsuńCapsule Wardrobe nie ogranicza do żadnej konkretnej liczby ubrań i nie musi obejmować całej szafy. Jednak rozumiem, że nie każdy ma potrzebę jej posiadania.
Usuńja mojej szafy nie ogarniam :D lubię swój misz masz;p
OdpowiedzUsuńJa chyba nie mam 33 letnich ubrań:D
OdpowiedzUsuńNo proszę i problem rozwiązany :D Ja swoich ubrań tylko na sezon letni jeszcze nie liczyłam, ale wydaje mi się, że też nie będzie ich aż tyle. Jednak większość ubrań w mojej szafie jest bardziej wielosezonowa.
Usuńnigdy o tym nie słyszałam, jednak brzmi bardzo interesująco. Jak dla mnie pomysł świetny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko jak zawsze ;)
Kiedyś próbowałam wprowadzić te zasady u siebie, ale nie powiodło się. Ubrania i zestawy szybko znudziły mi się :(
OdpowiedzUsuńO to ciekawe spostrzeżenie. Ja nie jestem w stanie założyć wszystkich zestawień ubrań, które taka szafa oferuje. Nie wspominając o tym, że w zeszłym roku ie założyłam wszystkich swoich ubrań. Należę również do osób, które potrafią przechodzi cały tydzień w jednych dżinsach i swetrze, dlatego szukam rozwiązań, które pomogą robić mi lepszy użytek z mojej szafy. Ten projekt właśnie do takich się zalicza.
UsuńMam odwrotnie, lubię nosić ciągle inne ubrania, a najlepiej żeby przez dwa tygodnie nie powtórzyć zestawu ;)
UsuńNie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńDomyślam się :D
UsuńStaram się dążyć do ujednolicenia trochę mojej szafy choćby pod względem kolorystycznym, a tu nagle wpada mi jakaś bluzka, która nie pasuje do innych, ale mi się zbyt podoba... Musze trzymać portfel na wodzy ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś tak kupowałam. Najczęściej pod wpływem chwili i później miałam całą szafę pełną ubrań do niczego nie pasujących, których dodatkowo nie nosiłam. Na szczęście przez ostatnie 3 lata udało mi się to bardzo zmienić.
UsuńTrzymam kciuki za powodzenie tego projektu! Ja akurat mam mało ubrań, jakoś nigdy nie miałam problemu z niedomykającą się szafą, więc nie interesowałam się bliżej założeniom capsule wardrobe, choć uważam to za bardzo ciekawy projekt i inspirację ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też już nie mam problemu z niedomykającą się szafą. Raczej problem z dopracowaniem sobie własnego stylu i noszeniem wszystkich ubrań, które posiadam.
UsuńBardzo ciekawie to brzmi. Myślę, że to bardzo przydatne. Ja również bez problemu mogę na czyjeś wesele czy inną imprezę ubrać tą samą sukienkę kilka razy.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że takich osób jest więcej. W końcu niektóre ubrania tak rzadko mam okazję zakładać, że nie wyobrażam sobie aby były tylko na raz.
UsuńPierwszy raz o czymś takim słyszę i tak się zastawiam czy byłabym w stanie utrzymać się w tych zasadach. Lubię czasami zgromadzić coś nowego :D
OdpowiedzUsuńJa też się nad tym zastanawiałam, dlatego postanowiłam przejść do czynów.
UsuńChodzi za mną skomponowanie takiej garderoby- zdecydowanie przydatna rzecz, zwłaszcza, gdy nie ma się czasu na wyszukiwanie ubrań. A w takiej garderobie wszystko do siebie pasuje...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zawsze możesz spróbować zacząć od mniejszej liczby ubrań, np. 10 pasujących do siebie i komponować je z innymi elementami garderoby.
UsuńNie wiem czy przy tak małej ilości ubrań nadążyłabym z praniem i suszeniem wszystkiego :P Założenie, że możemy zrobić 91 kombinacji jest trochę mylne, bo zawsze część ubrań znajduje się w praniu i jest wyłączona z obiegu :P Gdy jest gorąco, to odpadają ubrania z długim rękawem, itd... Z tych powodów capsule wardrobe w moim przypadku pozostaje w sferze marzeń :D
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że chyba nie do końca zrozumiałaś to co napisałam w tym poście i chyba mylisz trochę projekt 333 z capsule wardrobe. Założenie, że można stworzyć nawet więcej niż 91 kombinacji jest akurat bardzo prawdziwe. Nie bardzo rozumiem Twój argument z praniem i nie wiem w czym on ma przeszkadzać. Jeśli dana rzecz jest brudna to zakładam inną, proste. Przy posiadaniu normalnej garderoby część ubrań też jest w praniu, ale chyba nikt nie czeka ze zrobieniem tego prania do następnego sezonu. Nosisz ubrania, pierzesz, zakładasz je znowu z innymi dołami niż poprzednim razem i tyle.
UsuńZ praniem chodzi mi o to, że nie robię prania codziennie (bo nie zapełnię pralki - proste), więc zakładając, że mam do dyspozycji np. 3 góry i 3 doły, to hipotetycznie mam 9 zestawów ubrań, ale przecież pierwszego dnia założę jedną bluzkę, drugiego drugą i trzeciego trzecią, więc realnie mam możliwość ubrania się na 3 dni, a nie na 9 :D A już zakładając, że osobno muszę zrobić np. "czarne pranie", osobno pranie w niższej temperaturze dla delikatnych tkanin, to w rzeczywistości mam często wiele ubrań uziemionych "w czyśćcu" - więc z praktycznego punku widzenia minimalizm ubraniowy utrudniłby mi normalne funkcjonowanie ;)
UsuńMam nadzieję, że dowiedziałaś się czegoś ciekawego.
OdpowiedzUsuńWidzę u ciebie zupełnie inny stosunek ilości ubrań :) dobrze, że wspominasz o tym, że należy ubrania dostosować do stylu życia i wielu innych kwestii :)
OdpowiedzUsuńDlatego właśnie uwielbiam oglądać szafy innych dziewczyn, bo u każdego to wygląda inaczej. Z tego co widziałam to masz 16 sukienek. Ja aktualnie posiadam 11 i zastanawiam się na pozbyciem 3 :). Myślę, że to jest najważniejsze, aby dostosować ubrania do naszego realnego życia, zwłaszcza jeśli chcemy posiadać mniejszą ich ilość. A nie kierować się tym co "każda kobieta powinna mieć w swojej szafie".
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńThis is rather functional on one level. You have to really be cultivated to do such a thing to know how you can fit it on in..but then there is life. And our weight changes as well as our style. I am thrifty. I do try to find lots of things in black, but I love pink too. I just made a Uni shoe purchase from a birthday gift card and I dunno if I have anything to wear with these artsy shoes. However I love them and will probably wear them with the wrong thing and get reprimanded at work about them too. Love your post!
OdpowiedzUsuńWell I can tell You that I worked and I had no problem with it :)
Usuń