OD PRODUCENTA: Seria NATURAL BEAUTY FOODS to koktajl zdrowia dla skóry, stworzony na bazie wyselekcjonowanych produktów typu SUPERFOOD. Uderzeniowa dawka witamin, przeciwutleniaczy oraz substancji odżywczych z owoców i warzyw, wzmacnia skórę, kompleksowo ja rewitalizuje, nawilża, detoksykuje i dodaje energii. Formuły wykorzystują ogromny potencjał tkwiący w naturalnych składnikach diety, aby „odżywić” skórę od zewnątrz.
Matcha Tea - Detoksykujący koktajl: energizuje i dodaje blasku
Jarmuż - Zielone smoothie: odświeża i wygładza
Granat - Energizująca bomba: matuje i detoksykuje
Spirulina - Odżywcza alga: wzmacnia i nawilża
Jagody Goji - Źródło młodości: poprawia elastyczność
Unikalna receptura, kryjąca w sobie skoncentrowaną dawkę antyoksydantów, witamin, składników odżywczych i matujących z Superfoods, sprawia, że aktywnie matujący krem do twarzy przywraca równowagę skóry, reguluje wydzielanie sebum, redukuje niedoskonałości, zwęża pory, zapobiega błyszczeniu i rewitalizuje. Odbudowuje naturalną barierę skóry, chroniąc przed wolnymi rodnikami i zanieczyszczeniami. Zapewnia efekt odświeżenia i wygładzenia oraz poprawia koloryt skóry.
Krem zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego. 0% parabenów, silikonów, oleju parafinowego, PEG-ów. Przyjazne dla wegan i wegetarian.
Krem zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego. 0% parabenów, silikonów, oleju parafinowego, PEG-ów. Przyjazne dla wegan i wegetarian.
Eveline, Natural Beauty Foods Bio Vegan, Aktywnie matujący krem do twarzy - moja opinia
Aktywnie matujący krem do twarzy Eveline, swego czasu był bardzo mocno promowany w social mediach i widziałam go co chwila na Instagramie. Ja swój krem kupiłam, zużyłam i dzisiaj podzielę się z Wami swoją opinią na jego temat. Krem zapakowany jest w standardowy szklany słoiczek z plastikową nakrętką, która trochę się wytarła. Kosmetyk ma przyjemny, łagodny kwiatowy zapach. Konsystencja kremu jest gęsta, jednak dobrze rozprowadza się ona na twarzy i błyskawicznie się wchłania nie pozostawiają przy tym żadnej warstwy. Po nałożeniu, krem pozostawia buzię całkowicie matową i gładką w dotyku. Kosmetyk jak najbardziej nadaje się pod makijaż, podkład dobrze się na nim rozprowadza i utrzymuje w ciągu dnia. Kremu używałam tylko na dzień, osobiście uważam, że nie ma sensu stosować tego typu kosmetyków na noc.
Przejdźmy teraz do działania, bo producent na opakowaniu obiecuje nam naprawdę dużo. Jestem posiadaczką cery mieszanej, przetłuszczającej się w strefie T oraz ze skłonnością do trądziku. Aktywnie matujący krem do twarzy Eveline u mnie sprawdził się bardzo dobrze, chociaż nie odhaczyłam wszystkich punktów na liście jego potencjalnych zalet. Krem przede wszystkim świetnie matuje skórę i widocznie ogranicza jej błyszczenie się w ciągu dnia. Po jego nałożeniu od razu uzyskujemy na buzi mat. Jest przy tym delikatny i nie przesusza cery. Kosmetyk niestety nie rozwiązuje problemu przetłuszczania się całkowicie i długotrwale. Po paru godzinach nadmiar sebum jest widoczny na twarzy. Nie mniej jednak ogólny efekt jaki ten krem daje, dla mnie był satysfakcjonujący. Patrząc na pozostałe obietnice producenta to nie zauważyłam aby krem redukował niedoskonałości, czy zwężał pory. Za to nie zapycha cery i nie powoduje powstania nowych niespodzianek, ani zaostrzenia bieżących stanów zapalnych co też jest ważne. Krem poza działaniem matującym nawilża też cerę. Dla mnie niestety nawilżenie to było zbyt słabe, liczyłam na lepszy efekt. Na początku myślałam, że jest to spowodowane faktem, iż podczas stosowania kremu Eveline walczyłam też z nawrotem trądziku i równolegle, na noc używałam serum z niacynamidem z The Ordinary oraz Effaclaru Duo [+]. Jednak w ostatnim czasie wykończyłam oba te produkty i wróciłam do kremu nawilżającego na noc. Także mogę stwierdzić, że kosmetyk z Eveline słabo nawilża. Krem jest wydajny, ale jak możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej pod koniec opakowania zasycha, przez co nie udało mi się go zużyć do przysłowiowego denka. Podsumowując jestem naprawdę zadowolona z tego kremu i cieszę się, że go kupiłam. Kosmetyk spełnia swojego główne zadanie, jakim jest matowienie twarzy bez jej przesuszania. Myślę, że osoby posiadające cerę mieszaną bez innych problemów spokojnie mogą po niego sięgnąć. Nie wykluczam, że w przyszłości kupię go ponownie.
Miałyście jakiś krem z serii Eveline Natural Beauty Foods Bio Vegan? Swoją drogą czy te nazwy kosmetyków nie robią się ostatnio z lekka przydługie?
Cena: 18,99 zł regularna / 14,99 zł na promocji
Pojemność: 50 ml
Ważne: 6M / 09.2021
Dostępność: Rossmann, pozostałe drogerie sieciowe i internetowe
Skład: Aqua (Water), Tripelargonin, Butyrospermum Parkii Butter, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearates, Glycerin, Myristyl Myristate, Helianthus Annuus Seed Wax, Disodium Cetearyl Sulfosuccinate, Betaine, Persea Gratissima Oil, Cocos Nucifera Oil, Olus Oil, Camellia Sinensis Leaf Extract, Punica Granatum Fruit Extract, Spirulina Maxima Extract, Lycium Barbarum Fruit Extract, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Camellia Sinensis Leaf Water, Hydrolyzed Carrot Protein, Hydrolyzed Kale Protein, Hydrolyzed Lemon Protein, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Phenoxyethanol, Hydroxyacetophenone, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Salicylate, Sorbic Acid, Methyl Canolate, Tapioca Starch, Ceratonia Siliqua Gum, Magnesium Aluminum Silicate, Xanthan Gum, Parfum (Fragrance), Citric Acid, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Limonene, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Linalool.
Ja staram się unikać kremów matujących.
OdpowiedzUsuńBo one działają na krotki czas. :) a dość często potrafią wysuszyć.
Kiedyś sie załatwiłam paroma kosmetykami i potem długo leczyłam.
Pozdrawiam :)
Co do nazwy to faktycznie trochę długa.
UsuńPo zużyciu całego opakowania spokojnie mogę stwierdzić, że ten krem nie robi krzywdy. Nie mniej jednak zgodzę się iż należy uważać z kosmetykami matującymi.
UsuńBardzo lubię kremy do twarzy z Eveline ale z tej serii jeszcze nie miałam. Bardzo długie te nazwy ostatnio wymyślają, że aż trudno je zapamiętać :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie, zauważyłam to również przy kosmetykach kolorowych.
UsuńJeszcze chyba nigdy nie miałam kremu z eveline. Kiedyś dermatolog powiedziała mi ze effeclar duo bardzo wysusza skore wiec moze dlatego efekt nawilżenia nie był zbyt duży
OdpowiedzUsuńWysusza owszem, chociaż nie aż tak strasznie. W ostatnim miesiącu stosowałam ten krem z Eveline już bez Effaclaru na noc, tylko z kremem nawilżającym i efektu nadal nie było.
UsuńA ja dla odmiany wolę stosować kremy na noc niż na dzień :P Z tej serii kusił mnie pomarańczowy, ale zauważyłam, że ciężko go już dostać..
OdpowiedzUsuńPewnie jak zwykle wprowadzili coś nowego.
UsuńLubię mieć w kosmetyczce jakiś krem matujący, zwłaszcza latem. Wtedy mam z tym większe problemy. Ale na co dzień stawiam jednak na mocne nawilżanie.
OdpowiedzUsuńLato potrafi być naprawdę ciężkie dla przetłuszczających się cer. Nawilżenie to podstawa.
UsuńJakoś nie mam zaufania do tych matujących kremów bo często mnie zapychają 😬
OdpowiedzUsuńTen akurat do takowych nie należy. Przynajmniej moja trądzikowa cera nie miała z nim żadnych problemów.
UsuńFakt, nazwa trochę za długa, ciężko to zapamiętać:)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńNie miałam tego kremu, ja w ogóle nie używam żadnych kremów :D
OdpowiedzUsuńOjejku to tak zupełnie nic nie nakładasz na twarz, czy może olejki i sera?
UsuńThanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńThanks :)
UsuńNigdy chyba nie używałam kremu matujcego. Szkoda ,że ten nie do końca poardził sobie z problem matowania skóry.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Karolina
Jeśli nie masz takiej potrzeby to tylko pozazdrościć. Wydaje mi się, że typ cery ciężko jest zmienić, można tylko złagodzić jego cechy.
UsuńZmatowienie mi się podoba, to coś dla mnie zwłaszcza, że mam strasznie przetłuszczającą się strefę :d
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten krem można przetestować. Matuje, ale nie jest przy tym bardzo agresywny. Jeżeli szukasz bardzo mocnego matu to polecam krem siarkowy.
UsuńSzczerze mówiąc to pierwszy raz na oczy widzę ten kosmetyk. Ewidentnie nie jestem ostatnio na czasie z nowościami wprowadzanymi przez drogeryjne marki :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś. W zeszłym roku ten krem wyskakiwał mi niemalże z lodówki.
UsuńPrzeczytałam "aktywnie musujący" i szukam, jak to niby ma działać. A tam "matujący" :)
OdpowiedzUsuńHaha, a to by było ciekawe działanie jak na krem.
Usuń