Pielęgnacja cery mieszanej i trądzikowej. Mój codzienny schemat dbania o urodę

Bardzo lubię czytać posty na temat codziennej pielęgnacji twarzy i tego jakich kto kosmetyków używa. Uświadomiłam sobie niedawno, że na moim blogu jeszcze takiego wpisu nie było. Dlatego w dzisiejszym poście opowiem Wam o tym jak wygląda u mnie codzienny rytuał dbania o urodę. Na początek zacznę od tego jaką mam cerę. Moja buzia jest problematyczna. Mam tendencję do trądziku oraz widoczne rozszerzone pory. Niestety każda krostka zostawia u mnie ślad, dlatego mam sporo przebarwień. Poza tym mam również piegi, które bardzo szybko robią mi się od słońca. Co za tym idzie moja twarz ma bardzo nierówny koloryt. Cóż taki rodzaj cery. Dodatkowo mam jeszcze pierwsze zmarszczki. W mojej pielęgnacji staram się stawiać głównie na nawilżenie, złuszczenie, regenerację oraz przeciwdziałanie zmarszczkom. Muszę przyznać, że dbanie o cerę z tyloma problemami nie jest łatwe, dlatego wszelkie porady są mile widziane.

Moja pielęgnacja rano

 
Moja poranna pielęgnacja
 
Rano stawiam przede wszystkim na dobre przygotowanie cery do całego dnia. A więc przygotowanie pod makijaż oraz ochronę przeciwsłoneczną. Na początku dnia nie lubię używać agresywnych kosmetyków. Pierwsze co robię to myję buzię. Aktualnie do tego celu używam nawilżającego musu do twarzy marki Laq. Kosmetyk ten jest delikatny, ale dobrze oczyszcza i ładnie pachnie. Osobiście polecam wypróbować. Po umyciu i osuszeniu twarzy tonizuję skórę za pomocą lawendowej mgiełki marki Fitomed. Mgiełka ma świetny atomizer i przyjemny zapach lawendy. Doskonale odświeża oraz pobudza cerę z rana. Bardzo lubię jej używać. Po wklepaniu w twarz mgiełki przechodzę do nałożenia serum. Na ogół stawiam na preparat nawilżająco - odmładzający lub matujący w zależności od pory roku i potrzeb mojej cery. Aktualnie używam serum z koenzymem Q10 marki Ava. Ma ono za zadanie spłycać drobne zmarszczki, poprawiać nawilżenie, jędrność i elastyczność skóry oraz wzmacniać jej barierę ochronną. Jestem zadowolona z tego kosmetyku, ale jeszcze nie wyrobiłam sobie na jego temat ostatecznej opinii.
 
Poranna pielęgnacja cery trądzikowej

Na serum nakładam krem pod oczy. Aktualnie jest to bardzo dobrze wszystkim znany arganowy krem z Nacomi. Kosmetyk trochę długo się wchłania, ponieważ jest bardziej treściwy. Nie mniej jednak jest to bardzo przyzwoity krem, który świetnie nawilża okolicę pod okiem. Na sam koniec mojego porannego rytuału nakładam na buzię cieniutką warstwę kremu do twarzy, a na to krem z filtrem 50. Krem do twarzy, którego teraz używam pochodzi z Bielendy i jest on przeznaczony do cery mieszanej i tłustej. Krem ten zawiera w swoim składzie olej z nasion konopi oraz olejek z drzewa herbacianego. Substancje te mają pozytywnie wpływać na problemy z jakimi boryka się cera mieszana i tłusta oraz dogłębnie ją nawilżać. Krem jest lekki, szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Jednak nie jestem z niego do końca zadowolona, ponieważ moja cera po jego użyciu szybko zaczyna się świecić. Ostatni kosmetyk, o którym chciałam tutaj wspomnieć to Sunbrella, czyli krem marki Dermedic z SPF50 przeznaczony do cery tłustej, mieszanej i trądzikowej. Nie jestem zadowolona z tego kremu. Moja buzia strasznie się po nim świeci. Wszystkie pory są mocno podkreślone i makijaż też nie wygląda najlepiej. Staram się go zużyć, bo jednak tą ochronę przeciwsłoneczną daje porządną, ale ogólnie go Wam nie polecam. I to wszystko jeśli chodzi o moją poranną pielęgnację. W telegraficznym skrócie mój schemat wygląda tak: mycie + tonik + serum + krem pod oczy + krem do twarzy + filtr.

Moja pielęgnacja wieczorem

 
Moja wieczorna pielęgnacja

Wieczorem skupiam się przede wszystkim na dokładnym oczyszczeniu cery. Do akcji wchodzą też wtedy rożne kuracje, w zależności od potrzeb mojej skóry. Na początek zmywam makijaż za pomocą płynu micelarnego. Teraz używam tego z Garniera, przeznaczonego do skóry wrażliwej i jestem z niego naprawdę zadowolona. Płyn ten bardzo dobrze usuwa makijaż bez konieczności wielokrotnego pocierania skóry. Następnie zmywam pozostałości płynu tym samym musem marki Laq, który używam rano. Makijaż zmywam zawsze i zawsze też myję buzię po raz drugi z użyciem wody. Moim zdaniem porządne oczyszczenie twarzy na koniec dnia jest bardzo ważne. Zwłaszcza jeśli chcemy, aby dobrze przyjęła ona kolejne produkty, które będziemy na nią nakładać. Następnym krokiem w mojej wieczornej pielęgnacji jest tonizacja skóry. Używam do tego celu toniku z kwasami owocowymi oraz witaminą C, zakupionego w Lidlu. Kosmetyk jest naprawdę świetny i szczerze go polecam.

Wieczorna pielęgnacja cery mieszanej

Po toniku przychodzi pora na serum i krem. Wieczorem stawiam na preparaty, które mają lekkie działanie złuszczające cerę, rozjaśniające przebarwienia, wygładzające czy spłycające zmarszczki oraz na kuracje zwalczające trądzik, jeśli akurat moja twarz tego wymaga. Aktualnie wróciłam do mezo serum z Bielendy, które przeznaczone jest do cery z niedoskonałościami.  Serum to zawiera w swoim składzie kwas migdałowy, kwas laktobiony oraz witaminę B3 (niacynamid) i ma bardzo dobry wpływ na moją cerę. Rozjaśnia, poprawia koloryt i strukturę oraz niweluje drobne niespodzianki. Po wklepaniu w twarz serum lubię sobie zrobić masaż rollerem jadeitowym. Następnie nakładam na buzie krem pod oczy z Nacomi, ten sam, który używam rano. Na koniec zaś idzie krem do twarzy z Bielendy. Również ten samo co rano. Producent deklaruje na opakowaniu, że kosmetyk ten nadaje się do używania zarówno rano jaki i wieczorem. Poza tym zależy mi bardzo na tym, aby w końcu go zużyć. Tak oto wygląda mój wieczorny schemat pielęgnacji: demakijaż + mycie + tonik + serum + krem pod oczy + krem do twarzy. Moja cera jest teraz w miarę dobrym stanie, chociaż zaczęły mi ostatnio wyskakiwać jakieś drobne niespodzianki. Nie mniej jednak na razie nie mam jeszcze na co narzekać. Zobaczymy co się będzie działo za miesiąc.

Dodatkowa pielęgnacja i ulubione gadżety

W zależności od potrzeb mojej cery funduję jej jeszcze 1-2 razy w tygodniu peeling oraz maseczkę oczyszczającą. Aktualnie używam peelingu przeciwtrądzikowego marki Nacomi. Kosmetyk jest bardzo kremowy, ale dzięki zawartości korundu naprawdę dobrze złuszcza martwy naskórek. W moim odczuciu peeling ten jest średnio ostry. Na pewno nie nada się do bardzo wrażliwej cery. Ja jestem z niego zadowolona. Po peelingu nakładam zawsze na twarz maseczkę. Teraz mam na wykończaniu maskę z L'oreala z zieloną glinką. Myślę, że większość osób kojarzy te maski, bo swego czasu były one bardzo popularne. Maska ta dobrze oczyszcza cerę, matuje i redukuje niedoskonałości. Jestem z niej zadowolona. W moich zasobach kosmetycznych znajduje się jeszcze krwawy peeling z The Ordinary, który dopiero wprowadzam do swojej pielęgnacji.
 
Peeling i maseczka

Tak oto wygląda całokształt mojego codziennego dbania o urodę. Staram się zbytnio nie komplikować mojej pielęgnacji i zwracać uwagę na bieżące potrzeby mojej cery oraz na to jak reaguje na poszczególne kosmetyki. Produkty, które Wam dzisiaj pokazałam to wszystko co posiadam. Nie kupuję nowych kosmetyków, dopóki coś mi się nie kończy i nie wprowadzam też wielu nowych elementów na raz.
 
Roller jadeitowy Ewa Schmitt

Do pielęgnacji mojej cery nie używam jakiś wymyślnych gadżetów. Jedyne po co lubię sięgać to zapewne dobrze wszystkim znany roller jadeitowy. Mój egzemplarz pochodzi z firmy Ewa Schmitt i kupiłam go w Rosmannie. Powiem szczerze, że trudno jest mi stwierdzić czy roller ten faktycznie ma jakiś większy wpływ na naszą cerę, zwłaszcza jeśli chodzi o działanie przeciwzmarszczkowe. Jedyne co jak na razie zaobserwowałam, to iż zmniejsza on opuchliznę pod oczami. Poza tym jadeit jest to kamień, który pozostaje zawsze zimny w związku z tym dla mnie masowanie się tym gadżetem to po prostu przyjemność i jakaś forma odstresowania się oraz rozluźnienia mięśni twarzy. W moim odczuciu jest to działanie w zupełności wystarczające i osobiście roller ten naprawdę lubię.

Plany pielęgnacyjne na jesień

Tak jak wspomniałam, na mojej buzi zaczynają wyskakiwać ostatnio drobne niespodzianki, dlatego zastanawiam się nad włączeniem do mojej pielęgnacji preparatu typowo anty-trądzikowego. Od lat jestem wierna Effaclarowi Duo z La Roche Posay. Jak dotąd krem ten sprawdził się u mnie najlepiej ze wszystkich stosowanych. Nie wykluczam jednak, że spróbuję jakiegoś innego preparatu zwalczającego zmiany trądzikowe. Do mojej pielęgnacji planuję jeszcze włączyć słynny krwawy peeling z The Ordinary, używałam go trochę na początku tego roku i jeszcze całkiem sporo mi go zostało. Chciałabym również spróbować w końcu jakiegoś kosmetyku z retinolem i zobaczyć jak ten składnik podziała na moją skórę. Nie mam jeszcze wytypowanego konkretnego produktu, jednak jeśli macie jakieś polecenia to chętnie poczytam w komentarzach. Możecie również podlinkować Wasze posty na temat retinolu, jeśli akurat pisałyście o nim na swoim blogu.
 

Jak wygląda Wasza codzienna pielęgnacja? Bez jakich kosmetyków nie wyobrażacie sobie Waszego rytuału?

18 komentarzy

  1. Mam ten płyn micelarny z Garniera, bez niego bez niego nie wyobrażam sobie mojej wieczornej pielęgnacji:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z tych tych kosmetyków miałam jedynie płyn Garniera i całkiem się z nim polubiłam. To serum z the ordinary mam zamiar wypróbować :) muszę sprawdzić w lidlu czy jest jeszcze ten tonik :) ja takiego rollera jeszcze nie stosowałam ale zastanawiam się czy się nie skusić i czy faktycznie daje on efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płyn Garniera to chyba każdy już miał, a ja zużywam dopiero pierwsze opakowanie :) Ja lubię się masować tym rollerem, bo to po prostu jest przyjemne. Bywa w Rossku na promocji.

      Usuń
  3. Bardzo przydatny post, zwłaszcza, że spora część pań zawsze z jakimiś problemem skóry musi się zmierzyć. BArdzo zaciekawiłaś mnie tym jadeitowym rollerem :-)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjemnie masuje, mnie to relaksuje wieczorem. A ta mniejsza część świetnie działa rano pod oczy. Dostępny w Rossmannie za 30 zł.

      Usuń
  4. Też bardzo lubię takie posty! Część kosmetyków z tej gromadki znam, a część mnie kusi. Miałam serum bielenda - mój ulubieniec, płyn Garnier - bez szału, ale poprawny, peeling Nacomi - nie sprawdził mi się. Kusi mnie mus laq i krem pod oczy - oba w końcu kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum z Bielendy też mogę zaliczyć do moich ulubieńców. Natomiast jeśli chodzi o płyn z Garniera to jesteś chyba pierwszą osobą, która się nim nie zachwyca ;).Mus z Laq polecam zdecydowanie.

      Usuń
  5. Mgiełki z Fitomedu bardzo lubię - stosuję lawendową i różaną

    OdpowiedzUsuń
  6. Przez 15 lat borykałam się z trądzikiem, rozszerzonymi porami, przebarwieniami.
    Twoja pielęgnacja jest bardziej rozbudowana niż moja obecnie, ale nie tak bardzo rozbudowana jak moja kiedyś ;)
    Przez lata stosowałam składniki aktywne, sezonowo się kwasiłam, pod okiem dermatologa stosowałam retinoidy (tylko zewnętrzne choć już chciała zaaplikować mi też wewnętrzne). Wszystko na nic - skóra wciąż nie chciała się wyleczyć.
    Postawiłam w pewnym momencie przede wszystkim na zdrową dietę, zadbałam ogólnie o swój styl życia. Do tego wprowadziłam totalny kosmetyczny minimalizm. "Wychwyciłam", że trądzik to u mnie także reakcja uczuleniowa na substancje aktywne jak i zapachowe. Obecnie jest zatem prosto i bez zapachu.
    Po 15 latach mogę po praz pierwszy powiedzieć z ręką na sercu, że mam już bezproblemową cerę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że udało Ci się wygrać. Ja też staram się mieć zdrową dietę. Zauważyłam, że po niektórych mocno przetworzonych pokarmach mnie wysypuje.

      Usuń
  7. Też mam cerę problematyczną, widzę tu serum Bielenda, które kiedyś mi pomogło i zużyłam chyba kilka opakowań. Maskę Loreal, którą lubiłam i miałam/mam chyba każdą wersję, Peeling Nacomi ukochany! Aktualnie z CBD mam serum do twarzy i bardzo lubię. Krem pod oczy Nacomi tez miałam, był fajny, ale brakowało mi w nim czegoś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też w tym kremie czegoś brakuje i wolałabym jednak tubkę niż słoiczek. Miło mi czytać, że mamy podobny gust kosmetyczny.

      Usuń

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Czytam wszystkie, więc na pewno do Ciebie zajrzę w wolnej chwili. Jeśli mnie zaobserwujesz, to daj mi znać w komentarzu. Wszelaki spam i linki usuwam. | Thank you for every comment. I read them all, so I will definitely visit you in my free time. If you follow me, let me know in the comment. I remove all the spam and links.