W zeszłym tygodniu robiłam przegląd mojej całej kolorówki, teraz przyszła pora na pielęgnację. Posty o porządkach w kosmetykach to już cykliczne wydarzenie na moim blogu. Robię je zawsze dwa razy do roku, w styczniu i czerwcu. Prowadzę również spis wszystkich kosmetyków w Excelu, który staram się na bieżąco aktualizować kiedy coś kupię lub zużyję. O mojej motywacji stojącej za tego typu działaniami pisałam już nie raz. W dużym skrócie jest to mój sposób na ograniczenie kupowania do tego co jest mi faktycznie potrzebne, nie uleganie ciągłym promocją oraz zużywanie posiadanych produktów na bieżąco.
This is part of my Excel. Currently, I own 39 beauty products in total. I divided my belongings into three categories. Face - 14 items, body - 16 items, and hair - 9 items. |
W tabelce powyżej możecie zobaczyć jak chwilę obecną prezentuje się mój kosmetyczny stan posiadania w liczbach. Jak widzicie całkowita ilość wszystkich moich kosmetyków wraz z zapasami oraz produktami używanymi sezonowo, aktualnie wynosi 39 sztuk. Patrząc
na te liczby, na ilość kosmetyków w danej kategorii i porównując moje
zasoby kosmetyczne do lat poprzednich mogę stwierdzić kilka rzeczy.
Przede wszystkim wiem gdzie leży moje minimum kosmetyczne, czyli ile
produktów z danej kategorii jest mi potrzebnych do szczęścia, a co mogę
ograniczyć. Patrząc na to co stosuję na co dzień w swojej pielęgnacji, wiem, że ilość ta zbytnio się nie zmieni. Co za tym idzie stwierdzam, że mam odpowiednią dla mnie ilość kosmetyków. W zapasach mam tylko 1 produkt, a cała reszta jest u mnie w regularnym użyciu. I tak na dobrą sprawę to jest mój główny cel, aby używać wszystkich kosmetyków, które posiadam. Teraz zapraszam Was na krótki przegląd i mówienie każdej kategorii.
Twarz - 14
W pielęgnacji mojej twarzy staram się mieć po jednym kosmetyku z każdej podkategorii. Żel do mycia, tonik, demakijaż, krem na dzień, na noc czy pod oczy. Z drugiej strony lubię mieć coś na zmianę w zależności od pory roku oraz bieżących potrzeb mojej cery. Bardzo lubię sera, jest to ważny element w mojej pielęgnacji, dlatego teraz mam je aż 3. Patrząc na to co aktualnie posiadam, wiem, że parę rzeczy chcę w tej kategorii zmienić. Przede wszystkim pozbyłam się punktowego żelu na niedoskonałości z Revuele, bo był już kilka miesięcy po terminie. Następnie mam na wykończeniu obie maski do twarzy, krem z filtrem oraz serum z Avy. Dalej pojawia się mały konflikt interesów. Mam tu na myśli krem z retinolem z Pharmaceris oraz krwawy peeling z The Ordinary. Tych dwóch produktów, a dokładniej składników w nich zawartych nie powinno się łączyć w pielęgnacji, bo można sobie zaszkodzić zbyt mocnym złuszczeniem twarzy. Moja cera jest co prawda odporna, ale jednak. Mój błąd. Peeling z The Ordinary stosuję raz w tygodniu i zależy mi na tym, żeby go zużyć. W żadnym wypadku nie smaruję później twarzy retinolem. Ten krem z Pharmaceris docelowo planowałam używać co drugi dzień. Trochę mi się to wszystko zaczęło gryźć i kolidować ze sobą. Doszłam więc do wniosku, że potrzebuję jeszcze jeden krem do twarzy, regenerujący, typowo na noc. Poza tym taka ogólna ilość kosmetyków do pielęgnacji twarzy, którą posiadam, dla mnie jest w sam raz.
Ciało - 16
Jak mogliście zobaczyć w tabelce z drugiego zdjęcia, w tej kategorii zawarłam nie tylko podstawowe kosmetyki takie jak żel pod prysznic czy balsam, ale również depilację czy opalanie. Do tej kategorii nie wliczam jedynie perfum, bo dla mnie to nie pielęgnacja, a przyjemność. Aktualnie mam jeden zapach, więc i tak dużej różnicy by to nie zrobiło. Tak na dobrą sprawę taka ilość kosmetyków jest dla mnie jak najbardziej rozsądna. Tutaj też staram się stosować zasadę posiadam to co faktycznie jest mi potrzebne oraz co jest w regularnym użyciu. Mam jeden żel pod prysznic z Isany, przelany do pojemnika z pompką od Chodakowskiej i olejek, również z Isany, który głównie stosuję do mycia gąbki do makijażu. Balsamy do ciała, też dwa. Antycellulitowy i nawilżający. Samoopalacz, który stosuję głównie latem, płyn do higieny intymnej, czy plasterki do depilacji. Nic co byłoby mi zbędne. Jedyna rzecz, która się u mnie zmieniła w stosunku do ubiegłego roku, to fakt iż mam teraz dwa kremy do rąk. Jeden do domu, a jeden do torebki. W tej kategorii nie widzę potrzeby wprowadzania zmian.
Włosy - 9
Here You can see all of my hair products, 9 items in total. Apart from typical shampoo and conditioner I also use shampoo bar. I have scalp toner, hair oil and mask. |
W tej kategorii mam zdecydowanie najmniej kosmetyków. Głównie z tego względu, że mało co robię z włosami poza ich regularnym myciem i olejowaniem. I tak. Lubię mieć 2 szampony do włosów i używać ich na zmianę. Aktualnie myję włosy moim absolutnym ulubieńcem Pharmaceris H-Keratineum oraz czasem szamponem w kostce z Isany, który jest bardzo wydajny. Dodatkowo raz na tydzień lub dwa profilaktycznie myję włosy szamponem przeciwłupieżowym. Regularnie po każdym myciu używam też odżywki, teraz jest to maska octowa z Polki, o której napiszę niebawem. Natomiast na końcówki stosuję jedwab z Bioelixire. Raz w tygodniu nakładam na włosy olejek z Alterry, a następnie odżywkę z Biovaxu pod czepek. W zeszłym roku wróciłam również do wcierania. Teraz wykańczam wcierkę z Sattvy, a następna w kolejności jest Banfi. Tak mniej więcej wygląda moja stała rutyna włosowa i w tej kwestii też niewiele się zmienia.
Zapasy kosmetyczne - 1
Beauty supplies that wait to be open. Only one item, scalp toner. And that's all. How much cosmetics do You think You have? |
Tak oto wyglądają moje całe zapasy kosmetyczne. Jedna wcierka czekająca na otwarcie i to wszystko. Muszę przyznać, że jestem w lekkim szoku, ale jestem też z siebie dumna. Po latach walki z zakupoholizmem to naprawdę ogromny sukces. Jednocześnie chciałam napisać, że nie widzę nic złego w posiadaniu skromnych zapasów kosmetycznych produktów, które często się używa lub które szybko nam się kończą. U mnie jest to np. żel pod prysznic, pasta do zębów, zwykłe mydło, czy płyn do demakijażu oczu. Zwłaszcza jeśli trafimy na naprawdę świetną promocję. Nie mniej jednak staram się tych zapasów mieć jak najmniej. Dzięki temu kiedy dany kosmetyk mi się kończy to mogę sobie kupić nowy, taki na jaki aktualnie mamy ochotę. Jeśli akurat na rynku kosmetycznym pojawią się jakieś fajne nowości to mogę śmiało po nie sięgnąć, bez obawy o to, że w zapasach mam jeszcze 5 podobnych produktów i kiedy ja to wszystko zużyję.
Ja swoich zasobów nie zlicze :D
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam, dałabyś radę :)
UsuńJa nie liczyłam ale myslę, że podobną ilość produktów zużyłam. Przyponiałaś mi, że muszę kupić ten olejek Isany :D
OdpowiedzUsuńTen olejek jest super, cieszę się, że Ci przypomniałam :)
UsuńUwielbiam te twoje wpisy :) zawsze czytam każdą cyfrę w tabelce, bo ciekawi mnie, jak to się u ciebie zmieniało :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też bardzo lubię patrzyć jak się zmieniają moje zasoby kosmetyczne oraz lubię móc sprawdzić co używałam np. rok temu. Dlatego też robię te wpisy :)
UsuńJa mam bardzo dużo kosmetyków do włosów i kupuję kolejne, ale to dlatego, że uwielbiam je i dużo czasu poświęcam na pielęgnacje włosów :) Jeśli chodzi o inne kosmetyki to raczej wolę minimalizm :P
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale. Wiadomo, że jeśli skupiamy się na wybranym elemencie pielęgnacji to tych kosmetyków przybywa :)
UsuńJa nie robię takich statystyk, ale po długim czasie udało mi się dojść do momentu, w którym moje zapasy mieszczą się w malutkim koszyczku i policzyłabym je na palcach obu rąk - głównie peelingi oraz żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńMnie też trochę zajęło dojście do akceptowalnych dla mnie stanów kosmetycznych, więc teraz się pilnuję, żeby znowu nie nakupić jak szalona.
UsuńNiezłe zestawienie ^^
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHmm chyba mam podobną ilość kosmetyków, aktualnie w użyciu, albo nawet mniej :P Ale w zapasie za to więcej chwilowo.
OdpowiedzUsuńNo dla mnie to już taki standard chyba będzie :)
UsuńCałkiem niezła kolekcja ja zazwyczaj otwieram dopiero jak skończę, już nie raz musiałam wyrzuć dobre kosmetyki, a to boli ;(
OdpowiedzUsuńJa się w końcu nauczyłam robić zakupy z głową i nie gromadzić zapasów.
UsuńFajnie zebrać wszystko i postawić obok siebie, to uświadamia ile się tego nazbierało. Ja mam najwięcej produktów do pielęgnacji twarzy i włosów :)
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga. Jak te kosmetyki są pochowane w szafce, w łazience czy na toaletce, to człowiek czasem nie zdaje sobie sprawy ile tego ma.
UsuńZ tych rzeczy miałam tylko jedwab do włosów z Bioelixire:) Też musze sobie zrobić taką inwentaryzację ;)
OdpowiedzUsuńPolecam chociaż raz do roku zrobić taki przegląd i posprawdzać daty.
UsuńAle fajnie to wszystko ujęłaś. Ja czasem robię, ale nie spisuję tylko układam w różnych miejscach, koszyczkach itp. :)
OdpowiedzUsuńJa też to wszystko później sobie ładnie układam i o dziwno mniej mnie po takich porządkach ciągnie na zakupy.
UsuńChyba też zrobię sobie inwentaryzację :)
OdpowiedzUsuńPolecam, pozwala bardziej świadomie spojrzeć na zasoby kosmetyczne. Zwłaszcza jeśli ma się tych kosmetyków sporo.
Usuńawesome atricle guys :)... have a nice day
OdpowiedzUsuńThank You :)
UsuńNie robię takich statystyk, ale może najwyższa pora zacząć?
OdpowiedzUsuńJa lubię wiedzieć ile czego mam plus zawsze mogę spojrzeć na poprzednie posty na ten temat i zobaczyć czego używałam kiedyś.
UsuńSkrupulatne i praktyczne podejście. Ja nie robię takich zestawień. Niemniej staram się i tak pilnować, by nie szaleć z kosmetycznymi zakupami.
OdpowiedzUsuńDziękuję, pomaga mi opanować moje ciągoty do wydawania pieniędzy na rzeczy, których w danym momencie nie potrzebuję.
UsuńJestem w totalnym szoku ile masz różności. Ja staram się dbać o pielęgnację ale taka ilość to dla mnie kosmos! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWiele osób piszę, że mam tego dużo, a jak przychodzi co do czego to okazuje się, że mają 2-3 razy więcej.
Usuńthe excel file is a good idea!!
OdpowiedzUsuńVery useful in many ways.
UsuńCiekawe zestawienie. Ja żeli pod prysznic mam zazwyczaj więcej niż jeden.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja mam jeszcze mydło, ale nie włączam go do tego zestawienia.
UsuńThanks for visiting and commenting.
OdpowiedzUsuńYou have a decent supply of cosmetics.
Thanks. I try not to go crazy :)
UsuńAkurat w kwestii kosmetyków mam podstawowe zapasy na wszelki wypadek. Generalnie nie mam zbyt dużej ilości kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńZapasy na wszelki wypadek teraz są zrozumiałe.
UsuńNo ja mam mniej kosmetyków i do tego teraz 18 do końca lutego chcę zdenkować prawie wszystkie otwarte kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńO to super, życzę powodzenia w denkowaniu :)
UsuńTak, zapasy mam ogromne i oczywiście wszystko mam spisane. :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że spisane ;)
UsuńI obserwuję. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow, moje szczere wyrazy uznania dla takiego stanu zapasów :D Sporo kosmetyków do pielęgnacji twarzy widzę, ale przy wieloetapowej pielęgnacji tak już jest ;) Też popełniłam teraz ten błąd, że pootwierałam zbyt wiele produktów złuszczających, których nie powinno się razem stosować :P
OdpowiedzUsuńDziękuję, trochę mi zajęło dojście do tego momentu. Cóż jak się ma cerę problematyczną i nie taką super młodą to trzeba smarować ;) No właśnie nie wiem o czym ja myślałam jak kupowałam ten krem z retinolem, bo krwawy peeling miałam już wtedy w użyciu. Ech...
UsuńPodziwiam za taką szczegółowa inwentaryzację. U mnie zapasy i kosmetyki w użyciu to 1:1. Kiedyś miałam zdecydowanie mniejsze zapasy.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Już mi to w krew weszło i lubię też mieć możliwość spojrzeć na stare posty, aby zobaczyć jakich kosmetyków używałam wcześniej.
Usuń