Dzisiaj zapraszam Was na noworoczny przegląd mojej całej kolorówki, ale najpierw trochę historii. Pamiętam, że moje pierwsze świadome porządki w kosmetykach zrobiłam w sierpniu 2017 roku. Zmotywowałam mnie wtedy do działania metoda KonMari. W tamtym okresie miałam "pierdzielnik" nie z tej ziemi i dosłownie tonęłam w kosmetykach. W trakcie porządków wyrzuciłam ich naprawdę dużo. Zabolało mnie to do tego stopnia, że uparłam się resztę zużyć. Mimo porządków, kosmetyków nadal zostało mi sporo. W związku z tym postanowiłam, że co roku będę robić sobie takie generalne przeglądy, aby śledzić moje postępy. W międzyczasie zrobiłam też listę wszystkich kosmetyków na kartce papieru, aby ułatwić sobie zużywanie. Później przeniosłam tą listę do Excela i to był strzał w dziesiątkę. Na przestrzeni lat doszłam do momentu, w którym panuję nad moim stanem posiadania. Poniżej możecie zobaczyć jak na chwilę obecną prezentuje się moje zasoby kosmetyków do makijażu.
Aktualnie cały czas prowadzę moją listę. Natomiast przegląd
moich wszystkich kosmetyków robię regularnie dwa razy do roku. Takie cykliczne porządki sprawiły, że
zrobiłam się dużo bardziej odpowiedzialna. Świadomość tego, że pokazuję na blogu mój cały stan posiadania powoduję, że robię zdecydowanie bardziej przemyślane zakupy i nie gromadzę zapasów kosmetycznych. Kiedyś non stop coś kupowałam, teraz szaleję głównie na promocjach. Dzięki posiadaniu listy wiem dokładnie ile czego mam, jak długo niektóre produkty się zużywają, lub jaki kosmetyk muszę wykończyć w pierwszej kolejności. Mogę również porównać jak zmieniały się moje potrzeby kosmetyczne na przestrzeni lat, czy zrobić podsumowanie zużyć z całego roku.
Zresztą zobaczcie sami jak na przez ostatnich kilka lat zmieniała się ilość moich kosmetyków do makijażu. Zanim zaczęłam prowadzić listę miałam około 500 kosmetyków do makijażu. Rok po pierwszych porządkach, kiedy odważyłam się to wszystko dokładnie policzyć było ich 173 sztuki plus 57 lakierów do paznokci. Teraz całej kolorówki mam 49 sztuk i 15 lakierów do paznokci. Powiem szczerze, że nie myślałam iż zejdę kiedyś poniżej 50 sztuk. Wręcz przeciwnie. Lubię się malować, dlatego zakładałam iż ilość moich kosmetyków będzie się utrzymywać na poziomie 60 sztuk.
Twarz - 10
Tak prezentują się moje wszystkie kosmetyki do makijażu twarzy. Aktualnie nie używam żadnej bazy, nie mam też żadnego fixera do makijażu. Normalnie lubię mieć dwa podkłady i dwa korektory oraz dwa pudry, jeden w kamieniu i jeden sypki. Poza tym mam tylko po jednym produkcie do konturowania twarzy. Bronzer i rozświetlacz są z Inglota, natomiast róż to Benecos. W moim odczuciu nie mam jakiegoś nadmiaru w tej kategorii. Raczej normalna dla mnie ilość. Mój ulubiony podkład to L'oreal True Match w odcieniu 1N. Dwa pozostałe kupiłam w zeszłym roku do testów. Wet n Wild się nie sprawdza, natomiast Eveline jest ok.
Oczy - 32
Kosmetyki do makijażu oczu to u mnie największa kategoria. Na pierwszy rzut oka wydawać się może, że mam ich dużo. Nie mniej jednak posiadam 15 pojedynczych cieni do powiek i w mojej rozpisce każdy z nich liczę jako jedną sztukę. Gdybym te cienie policzyła jako jedną paletę to wszystkich kosmetyków byłoby 19 sztuk. Moje cienie są głównie z Inglota, jeden z Hean i dwa z Glamshopu. Ostatnio oddałam koleżance dwa kolory, z których w ogóle nie korzystam. Poza tym mam tylko 3 palety cieni do powiek. Maybelline The Nudes, która bardzo odpowiada mi pod względem kolorystycznym, Colour Pop oraz kupioną całkiem niedawno Urban Decay. Dodatkowo mam jeszcze dwa cienie w kremie z Maybelline. Bazy pod cienie też mam 2, o jedną za dużo. Dalej w kolejności są 4 kredki do oczu i 1 eyeliner w płynie, używam wszystkiego regularnie. Produktów do brwi miałam 3 sztuki, ale dzisiaj pozbyłam się starego żelu z Eveline. Tym samym teraz została mi tylko kredka z Wibo i żel z Essence. Tusze do rzęs lubię zmieniać często, co za tym idzie normą są już u mnie 2 sztuki. Dla mnie, ogólna ilość kosmetyków do makijażu oczu jest w sam raz.
Usta - 7
I have 7 lip products. Currently I own two matte liquid lipsticks and three regular ones. I have all my favourite colors in here and I don't think I need much more. I don't like lipliners that's why I only have one. I'm also not the biggest fan of lipglosses so again I have only one, but this one is actually really good and I use it often. |
Muszę przyznać, że ilość kosmetyków w tej kategorii zaskoczyła mnie najbardziej. Nie spodziewałam się, że kiedyś będę mieć tylko 5 szminek do ust. Jestem ogromną fanką wszelkiego rodzaju pomadek i swego czasu miałam ich multum. Jak widać w ostatnim czasie ograniczyłam się do kilku ulubionych kolorów, w których wyglądam najlepiej i jakoś nie ciągnie mnie do kupowania nowych. Mam nadzieję, że tak zostanie. Lubię zarówno matowe pomadki w płynie jak i takie bardziej nawilżające. Poza szminkami mam aż jeden błyszczyk, z Eveline, bardzo go polecam. Nie przepadam za błyszczykami i na pewno nie będę mieć ich więcej. Mam jeszcze 1 konturówkę, którą staram się wykończyć. Tego typu kosmetyków nie używam w ogóle. Jestem bardzo zadowolona z ogólnej ilości moich produktów do makijażu ust.
Paznokcie - 15
I have 15 nailpolishes including one top coat and one base coat. I'd say it's more than enough. I like to paint my nails but I also like it when there is nothing on them. Besides I tend to choose same colors over and over again so I don't need any new polishes. Actually I would like to own less. |
Ostatnia kategoria to moje lakiery do paznokci. Aktualnie posiadam jedną bazę pod lakier, z Golden Rose oraz jeden top coat, z Catrice. Dodatkowo mam 13 lakierów do paznokci i stwierdzam, że jest to ilość w zupełności wystarczająca. Docelowo chciałabym mieć tych lakierów jeszcze mniej. Z jednej strony uwielbiam malować paznokcie. Z drugiej strony bardzo lubię też kiedy są one krótkie i niepomalowane. Co za tym idzie bywają miesiące, kiedy na paznokciach nie mam nic. Poza tym na przestrzeni lat uświadomiłam sobie, że tak naprawdę sięgam po dosłownie kilka ulubionych kolorów takich jak cielisty róż, czerwień, złoto, srebro czy khaki. W związku z tym nie widzę sensu posiadania dużej kolekcji lakierów, z których i tak nie korzystam.
I tak oto na chwilę obecną wygląda cała moja kolekcja kosmetyków do makijażu. Jestem bardzo zadowolona z ilości jaką posiadam. Osobiście uważam, że warto regularnie kontrolować ilość kosmetyków i mieć świadomość własnego stanu posiadania. W tym roku chciałabym ograniczyć kupowanie kolorówki do absolutnego minimum, a bardziej skupić się na używaniu tego co mam. Kosmetyk, który kupuję najczęściej to tusz do rzęs, bo lubię je zmieniać co około 3 - 4 miesiące. Poza tym chciałabym kupić nową pomadkę, szarą kredkę do oczu i eyeliner. Takie są plany, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
Thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńMy pleasure :)
UsuńWow, Wow, Wow :)
OdpowiedzUsuńIle cudownych kosmetyków :)
Dziękuję :)
UsuńDużo fajnych i znanych mi kosmetyków;) też muszę sobie zrobić taką inwestycję;)
OdpowiedzUsuńPolecam, dobrze jest wiedzieć co się ma.
UsuńMiałam ten podkład WnW i spodziewałam się po nim nieco więcej, raczej już do niego nie wróce. Korektor Catrice i Lovely bardzo lubie i nawet teraz mam je w kosmetyczce. Paletkę Maybelline tez miałam - bardzo podobały mi się jej kolorki ale jakościowo dośc slabo wypadła
OdpowiedzUsuńMnie też ten podkład rozczarował. Paletę z Maybelline uwielbiam pod kątem kolorystycznym, ale jakość pozostawia trochę do życzenia. Niestety.
UsuńSpora kolekcja tych kolorowych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje już całkiem mała :)
UsuńBardzo ciekawe podsumowanie, ja używam mało kosmetyków do makijażu, a w ostatnim roku jeszcze ograniczyłam ich ilość :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja też się staram ograniczać i dostosować tą ilość do moich faktycznych potrzeb.
Usuńskromne te zbiory:D ja mam zdecydowanie więcej mazideł
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, że czytam w komentarzach sprzeczne opinie. Dla jednych dużo dla innych mało, dla mnie w sam raz :D
UsuńMam chyba podobną ilość kosmetyków kolorowych wliczając lakiery :) Bez nich myślę, że mniej nawet.
OdpowiedzUsuńO proszę to ciekawe ile komu jest potrzebne do szczęścia :)
UsuńMoja kolorówka chyba nie jest aż tak zorganizowana :D Jednak nie uważam, że przesadzam z zakupem danych kosmetyków. Największy problem mam chyba z pomadkami, bo bardzo trudno jest mi się im oprzeć :D
OdpowiedzUsuńWiem coś na ten temat, uwielbiam pomadki. Kiedyś miałam ich ponad 50 sztuk :D
UsuńMniejszą ilość łatwiej ogarnąć i faktycznie coś zużyć :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ja dążę do zmniejszenia mojej kolekcji.
OdpowiedzUsuńNaprawdę sporo posiadasz tych kosmetyków :D Chętnie wypróbuję podkład z Loreal :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mnie się wydaje, że mało :D Podkład polecam.
UsuńOh very nice summary darling
OdpowiedzUsuńthanks for share
xx
Thank You :)
UsuńOjć, coś mi się wydaje że mam tego znacznie więcej. Aż mnie przeraża myśl, że miałabym to liczyć :D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to akurat ciekawe doświadczenie, które pozwala trochę inaczej spojrzeć na nasze zbiory kosmetyczne.
UsuńJak to miło wiedzieć, że nie tylko ja jestem kosmetyczną sroką i chomikiem w jednym :-) Podobnie jak Ty zaczęłam od spisu kosmetyków na kartce (pierwszy chyba w 2007), potem przeniosłam się do Excela, w którym zapisuję ilość, rodzaj, nazwę i datę przydatności kosmetyku. Kiedyś, kiedy mieszkałam z mamą i siostrą, kosmetyki trzymałam w wersalce, bo nie mieściły się w żadnej szafce, teraz, kiedy mieszkam sama mam ich mniej, ale nadal dużo. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJa trzymałam w szufladzie w komodzie zamiast ubrań :D Fajnie, że też prowadzisz tabelkę. Moja wygląda podobnie, ale mam jeszcze rubrykę na cenę.
Usuńwow, ale porównanie! mi też by się przydała taka inwentaryzacja bo mam masę kosmetyków, na pewno więcej niż tyle co pokazałaś, i połowa jest przeze mnie nie używana!
OdpowiedzUsuńhttps://redamancyy.blogspot.com/
To w takim razie nie pozostaje Ci nic innego jak zrobić :)
UsuńWow ,świetne podsumowanie 🙂
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę pod wrażeniem, Twoich chęci do prowadzeni listy oraz skrupulatności do jej prowadzenia
Nie wiem czy mi by się chciało prowadzić takie notatki, więc nie wiem jak u mnie wyglądają kosmetyki do makijażu w liczbach (lubię się malować, więc jest ich sporo 😊)
Pozdrawiam
Tak jak pisałam, zaczęłam robić te listy, bo zależało mi na zużyciu moich zapasów kosmetycznych plus nie mogłam tego ogarnąć przez zbyt dużą ilość. Teraz aktualizowanie takiej listy to kilka minut i swego rodzaju przyjemność, bo wiem ile udało mi się osiągnąć w kwestii zużyć.
UsuńZainspirowałaś mnie do policzenia swoich kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńPolicz koniecznie, to fajne i zaskakujące doświadczenie :)
UsuńUwielbiam takie tabelki, porównania i w ogóle :) sama też mam, ale od niedawna :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, co chyba widać na moim blogu :)
UsuńTo have a spreadsheet in Excel with a list of all make-up products is a great idea, I´ll make mine :)...Would you like to follow each other? If yes, please follow me on my blog and I´ll follow you back :)
OdpowiedzUsuńWhat A Fancy World
You should, it's very helpful in so many ways.
UsuńImponująca ilość kosmetyków. Ja swoich nie liczę, mam trzy koszyki i po prostu je tam trzymam i używam, kiedy potrzebuję. Czasem wypróbowuję coś nowego, ale raczej się trzymam tego, co sprawdzone. Na pewno nie kupuję też kosmetyków za ponad 50 zł jeden.
OdpowiedzUsuńMnie się wydaje, że dosyć przeciętna ilość. Mieszczą się w jednym pojemniku. Ja na ogół kupuję jeden sprawdzony kosmetyk a drugi zupełnie dla mnie nowy do testów.
UsuńWow! Niezła kolekcja, u mnie jest trochę mniej, ale pomadek mam dość dużo:)
OdpowiedzUsuńPomadek kiedyś miałam kilkadziesiąt, ups. Uwielbiam wszystko co do ust.
UsuńŚwietne są takie podsunowania, uwielbiam metode konmari :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście bardzo lubię oglądać takie przeglądy kosmetyczne u innych. Też uwielbiam jej metodą, pomogła mi zmienić na lepsze mnóstwo rzeczy w moim życiu :)
UsuńSeems you more concern for the shade of eyes than others. Love your collection!
OdpowiedzUsuńI think it's because eye makeup is something I can be more creative with.
UsuńMoja kolekcja jest całkiem spora i właściwie wiele z tych rzeczy praktycznie nie używam. Codziennie biorę ten sam zestaw, a reszta leży. Zachęciłaś mnie do zrobienia porządku i przeglądu jednocześnie. Muszę sprawdzić co jeszcze się nadaje, a co musi opuścić moją kosmetyczkę ;) Tylko nie wiem czy lakiery będą również w tym moim zestawie, mam ich sporo, a rozstawać się nie chcę z żadnym :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że raz do roku warto zrobić taki generalny przegląd kosmetyków i powyrzucać starocie lub wydać to czego nie używamy. Kosmetyki też mają daty ważności i potrafią się popsuć. Z lakierami też mam problem się rozstawać, wyrzucam jak już zaschną na mur lub totalnie smużą.
UsuńGenialne podsumowanie! Szczerze mówiąc i u mnie przydałoby się zrobić coś podobnego:( Mam całą toaletkę zawaloną, jedną półkę w szafie i jedną szufladę pod łóżkiem. Najwięcej mam chyba perfum. I to jeszcze w folii haha :D
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś byłam zawalona. Zrób taki przegląd koniecznie, to jak pójście na zakupy tylko we własnym domu. A jak jeszcze sobie wszystko ładnie poukładasz to satysfakcja i przyjemność z używania jeszcze większa.
UsuńSporo tych kosmetyków. Ja nie mam czym się chwalić.
OdpowiedzUsuńKażdemu według potrzeb. W tym poście nie chodzi o chwalenie się ale raczej o zachęcenie innych do przejrzenia swoich zasób kosmetycznych.
UsuńJa mam zdecydowanie za dużo produktów do konturowania i pudrów też :) Reszta zużywa się na bieżąco
OdpowiedzUsuńJa właśnie ograniczyłam się do po jednej sztuce, bo jakoś tak mało używam tego typu kosmetyki.
UsuńRobiłam sobie taką inwentaryzację kolorówki i pielęgnacji we wrześniu i niedługo pojawi się aktualizacja. Ale ja to zdecydowanie nigdy nie zejdę poniżej 50 kosmetyków z samej kolorówki . Samych pomadka mam chyba z 18 🙈
OdpowiedzUsuńWiesz niekoniecznie musisz zejść do 50 sztuk, jeśli ilość którą posiadasz jest dla ciebie komfortowa. Ja ogólnie nie chcę wrócić do momentu kiedy miałam tych kosmetyków ponad 100 i to jest taki mój ogólny wyznacznik, którego się trzymam. Dzięki temu nie mam wyrzutów jak sobie coś kupię :)
Usuń