Jeśli nie minimalizm to co, czyli o tym jak znaleźć złoty środek

A co jeśli nie chcę by minimalistką? Jeśli lubię malować paznokcie i chcę mieć moje pudełko 30 lakierów. Lubię rzeczy, które mam. Lubię się malować, nie wyobrażam sobie posiadać jednej czy dwóch szminek, ale nie chcę też mieć ich 47. Lubię nosić spódnice i chcę posiadać ich kilka, aby mieć możliwość wyboru, lubię chodzić w butach na obcasie i nie chcę się ograniczać do jednego koloru i jednej wysokości obcasa, ale jednocześnie nie odczuwam potrzeby posiadania dwudziestu par szpilek. Nie wyobrażam sobie mieć takiej "pustki białych ścian" dokoła siebie i tak mało rzeczy. Co więcej ja nawet nie chcę mieć tak małej ilości rzeczy. Wspomniałam już o tym we wcześniejszym poście, ale dzisiaj rozwinę tę myśl trochę bardziej. Co zrobić jeśli podoba mi się idea minimalizmu, ale odnoszę wrażenie, że zdecydowanie nie jest ona dla mnie. Jak w gąszczu informacji dostępnych w Internecie wybrać te właściwe. Jak wykorzystać posiadaną wiedzę, aby nie przesadzić w żadną stronę? Nie wiem. Cały czas się nad tym zastanawiam jak znaleźć złoty środek i dochodzę do wniosku, że po prostu nie wiem. Wydaje mi się, że ja potrzebuję bardzo konkretnego rozwiązania. Takiego krok po kroku, co ma zrobić, od czego mam zacząć. Czegoś co sprawi, że będę chciała zacząć sprzątać natychmiast, teraz zaraz już.

Ludwig Mies van der Rohe, Barcelona

Moje obawy związane z minimalizmem

Obawiam się, że pozbędę się za dużej ilości rzeczy, że wyrzucę coś co okaże mi się potrzebne za kilka miesięcy lub że będę mieć jeszcze większy problem z kategorii nie mam co na siebie włożyć. Obawiam się, że pozbędę się rzeczy, które gdzieś tam lubię i będzie mi ich po prostu brakować w rezultacie będę próbować zagłuszyć ten brak kupnem nowych. Boję się, że wpadnę z jednej skrajności w drugą i teraz dla odmiany będę myśleć jedynie o tym co jeszcze mogę wyrzucić i co mi jest zbędne oraz z jak małą ilością rzeczy mogę funkcjonować. W rezultacie wyląduję w podobnego rodzaju błędnym kole w jakim byłam i będę jeszcze bardziej nieszczęśliwa niż jestem. Minimalizm nie ma na celu skupiania się na rzeczach materialnych, jednak żeby nie zaprzątały nam one głowy trzeba się ich najpierw pozbyć. Myślę, że mój główny problem polega na tym, że nie wiem od czego mam swoje sprzątanie zacząć i jak poprowadzić ten cały proces żeby to miało ręce i nogi. No i jednak funkcjonowanie z tak małą ilością rzeczy to dla mnie zbyt duże ekstremum i nie jest to coś do czego chcę dążyć. Na razie zadaję sobie bardzo dużo pytań, próbuję odnaleźć przyczyny, które doprowadziły do tego stanu rzeczy i błędne wzorce zachowań, które powielałam latami. Próbuję też określić sobie cel, jak chcę żeby wyglądała moja przestrzeń kiedy już skończę sprzątać i jak chcę żeby wyglądało moje życie.

minimalizm 1. «ograniczenie do minimum wymagań, potrzeb, dążeń itp.»  
 minimum  «najmniejsza możliwa lub niezbędna ilość lub wielkość czegoś»  
wg. sjp.pwn.pl

Nie potępiam minimalizmu

Ten post nie ma na celu krytykowania minimalizmu. Absolutnie nie chcę tutaj negować takiego sposobu życia, każdy powinien żyć tak aby mu było wygodnie i aby czuł się jak najlepiej z samym sobą i we własnym otoczeniu. Ja wiem, że nie czułabym się z czymś takim dobrze. Czasem mam wrażenie, że przeczę sama sobie. Jednocześnie chce się pozbyć nadmiaru rzeczy, ale boję się zacząć ich pozbywać, ponieważ boję się emocji, które ten proces we mnie wyzwoli. Na koniec zostawiam was z cytatem, który całkiem dobrze oddaje mój aktualny punkt widzenia na proces pozbywania się zbędnych rzeczy.

"It is not about living uncomfortably just to say you live with less; rather, it’s about being grounded and grateful, not wanting nor wasting. It breaks the cycle of the need for more, more, more. Because the reality is that we don’t need more. In fact, we don’t want more either. All we want is to be happy with what we have. The narrative behind purchasing one more thing, gaining one more wealth symbol is: “I will be happy when..."

 

Jestem ciekawa czy macie jakieś doświadczenia z minimalizmem?

Brak komentarzy

Dziękuję serdecznie za każdy komentarz. Czytam wszystkie, więc na pewno do Ciebie zajrzę w wolnej chwili. Jeśli mnie zaobserwujesz, to daj mi znać w komentarzu. Wszelaki spam i linki usuwam. | Thank you for every comment. I read them all, so I will definitely visit you in my free time. If you follow me, let me know in the comment. I remove all the spam and links.