Inwentaryzacja w kosmetykach do makijażu to już cykliczne wydarzenie na moim blogu. Robię ja zawsze dwa razy do roku, na początku oraz w jego połowie. Bardzo lubię dodawać te posty z wielu powodów. W pierwszej kolejności te porządki to był dla mnie sposób na wyjście z zakupoholizmu oraz szeroko pojęte wzięcie odpowiedzialności za to na co wydaję pieniądze. Następnie takie regularne przeglądy pomogły mi zużyć ogromne zapasy kosmetyczne. Poza tym fajnie jest móc zobaczyć czego w danym momencie używałam oraz jak na przestrzeni lat zmieniała się nie tylko moja kolekcja kosmetyków do makijażu, ale i podejście to tematu samo w sobie. Dla tych, którzy jeszcze tego nie wiedzą moje porządki robię w stylu metody KonMari. Ponadto wszystkie moje kosmetyki, zarówno te do makijażu jak i pielęgnacji mam spisane na listach w jednym pliku w Excelu. Osobiście jestem zdania, że warto raz do roku przejrzeć nasze wszystkie kosmetyki i pozbyć się tych starych, przeterminowanych czy nieużywanych.
Porządki zaczynam od ułożenia w jednym miejscu i według kategorii wszystkich kosmetyków do makijażu. Następnie otwieram moją listę w Excelu i sprawdzam czy coś mi się nie przeterminowało. Przy tej ilości teoretycznie nic nie powinno, ale w praktyce pewne kosmetyki (na własną odpowiedzialność) używam dłużej niż to sugeruje producent. Na koniec przecieram wszystkie opakowania wilgotną ściereczką i układam na nowo. W tym poście pokażę Wam co mam w każdej z kategorii oraz pokrótce omówię czego planuję się pozbyć. Na koniec przedstawię Wam jak moje kosmetyki do makijażu prezentują się w liczbach w stosunku do lat poprzednich. Zaczynamy!
Twarz | Face - 8
Do makijażu twarzy posiadam aktualnie 8 kosmetyków. Na zdjęciu widzicie 9 produktów. Rozświetlacz z Inglota nr 151 był już stary i nie do końca odpowiadał mi jego złotawy odcień, więc postanowiłam go wymienić na coś innego. Tym bardziej, że udało mi się w nim dotknąć denka. Wróciłam do mojego ulubionego, taniego srebrnego rozświetlacza z Lovely, bo zdecydowanie lepiej czuję się w chłodnych tonacjach. Docelowo chcę jeszcze wymienić róż do policzków, bo też już trochę go mam. Możecie mi jakiś polecić w komentarzu, będę wdzięczna. I to na tyle jeśli chodzi o porządki w tej kategorii.
Przejdźmy teraz do kosmetyków, które mam na stanie. Jeden podkład, mój ulubiony od lat L'oreal True Match w odcieniu 1N. Ostatnio mało się maluję, ale jak go zużyję to kupię coś nowego. Dwa pudry. U mnie to standard, muszę mieć sypki i w kamieniu do torebki. Ten sypki jest z Eveline i bardzo go lubię. Ładnie utrwala podkład, matuje, nie bieli. W kamieniu zaś z Alterry, też całkiem okej. Ma lusterko i dobrze kryje. Korektory też mam dwa. Ten z Note kupiłam na wyprzedaży. Jest przeciętny. Dla mnie za słabo kryje i lubi podkreślać zmarszczki. Ten z Sensique kupiłam z ciekawości. Wzięłam najjaśniejszy odcień i niestety okazał się dla mnie za ciemny. Planuję puścić go w świat i kupić coś nowego.
Do konturowania posiadam trzy kosmetyki i nie potrzebuję więcej. Wspomniany już szampańsko chłodny rozświetlacz z Lovely. Delikatny, słabo napigmentowany, lekko rozświetlający róż z Benecosa w odcieniu Rose Please, który jest taką herbacianą różą. I mój ulubiony, również delikatny chłodny bronzer z Inglota nr 513. Żadnym z tych kosmetyków nie zrobicie sobie krzywdy. Dla mnie jest to akurat ważne, ponieważ mam ciężką rękę i potrafię przesadzić z konturowaniem jeśli produkt jest mocno napigmentowany.
Oczy | Eyes - 24
To jest u mnie największa kategoria z tego względu, że mam 13 pojedynczych cieni do powiek. Pozostałych kosmetyków do makijażu oczu i brwi jest łącznie 11, czego nie uważam za dużą ilość. Na pewno muszę przyjrzeć się moim pojedynczy cieniom z Inglota. Niektóre z nich są już dosyć stare i co za tym idzie mam wrażenie, że nie malują za dobrze. Pod lupę biorę 4 cienie. Będę ich używać regularnie przez najbliższe 2 - 3 tygodnie, aby sprawdzić czy ich jakość faktycznie spadła na tyle, że powinnam je wyrzucić. Poza tym pozbywam się tuszu do rzęs z Wet n Wild, bo jest kiepski. Mam nadzieję, że uda mi się dodać jego recenzję. Tym samym z 25 kosmetyków do makijażu oczu widocznych na zdjęciu poniżej na chwilę obecną mam ich 24.
Pozostając w temacie cieni do powiek to poza Inglotem mam jeszcze jeden samotny turbo pigment z Glamshopu. Poza tym jeden cień w kremie Color Tattoo z Maybelline, też już na wykończeniu. Typowe palety cieni do powiek mam tylko dwie. Moją ulubioną do codziennych makijaży oraz do zabierania ze sobą w podróże, Urban Decay Naked Basic 2 oraz bardziej kolorową, ale rzadziej używaną ColourPop You Had Me At Hello. Jedna całkiem nowa baza pod cienie z Hean. Starą wersję bardzo lubiłam, jestem ciekawa jak sprawdzi się nowa. Dalej mam dwie kredki do oczu, brązową z Eveline i szarą z Bell. Jest dla mnie nie do pomyślenia. Wiecie, że w 2018 roku miałam tych kredek jedynie 20? Serio, zerknijcie TUTAJ. Dwa eyelinery w płynie. Pierwszy klasyczny czarny z Eveline Celebrities. Drugi w moim ulubiony fioletowym kolorze z Ingrid. Akurat ten eyeliner jest trochę słaby i ma za długi pędzelek. Dwa tusze do rzęs. Ten z Affect był dodatkiem do gazety. Natomiast ten z AA Wings Of Color wygrałam w testach na wizażu. Oba sprawdzają mi się bardzo dobrze. Makijaż oczu kończymy na brwiach, wszakże są one ważną ich oprawą. Do brwi posiadam jedną kredkę z Catrice, z której jestem zadowolona.
Usta | Lips - 4
Szaleństwo po prostu. Szminkomaniaczka, która kiedyś miała dziesiątki pomadek, teraz ma tylko 4. Tak na dobrą sprawę to wiem jakie kolory lubię i raczej nie przewiduję mieć więcej niż 4 - 5 pomadek i jeden błyszczyk. Taka ilość jest dla mnie w zupełności wystarczająca. Na co dzień preferuję zgaszone odcienie różowego oraz średnie nudziakowe kolory. Na wiosnę lubię mieć jakiś żywszy kolor, na jesień ciemniejszy, ale też nie zawsze. Konturówek nie używam, zawsze leżą, więc w końcu przestałam je kupować. Błyszczyki mogą być, ale nie są mi niezbędne do życia. Kupuję i używam jak mnie natchnie. Z dzisiejszej małej gromadki nie pozbywam się niczego.
Szminka w płynie Eveline Matt Magic nr 21 i ta złota Pierre Rene nr 36 to właśnie odcienie nude. Eveline jest zastygająca typowo matowa, bardziej beżowo - brzoskwiniowa, natomiast Pierre Rene ma w sobie więcej różu i jest satynowa, mniej trwała. Obie lubię. Pomadka z Wet n Wild w odcieniu Skin-ny Dipping jest matowa, ale odrobinę tępa. Nie mniej jednak bardzo podoba mi się jak ten odcień zgaszonego różu wygląda na moich ustach. Ostatnia szminka (kupiona w Actionie za grosze) Max Factor Lip Butter nr 118 ma żywszy odcień koralowego różu. Jest komfortowa i bardziej nawilżająca, chociaż dla mnie odcień raczej na wiosnę.
Paznokcie | Nails - 11
Jeśli chodzi o lakiery do paznokci to w ostatnim czasie mi ich o dziwo ubywa. Aktualnie posiadam jedną bazę z Delii oraz top coat z Catrice i 9 lakierów do paznokci. W tym wypadku również na przestrzeni lat udało mi się wytypować ulubione kolory, które nagminnie noszę. Co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej. Uwielbiam czerwienie, bordo, zieleń khaki, brokaty i spokojne róże.
W mojej skromnej kolekcji aktualnie brakuje mi jakiegoś brokatu i bladego różowego odcienia właśnie. Także nie wykluczam skromnych zakupów. Z tej gromadki bardzo lubię lakier z Wibo nr 181, świetny róż na co dzień oraz Catrice More than Nude 08, pół transparentny z delikatny różwoym shimmere. Poza tym lakiery z OPI, mają przepiękne odcienie czerwieni. Nie pamiętam nazw, bo to miniaturki, ale mam chyba Malaga Wine i Big Apple Red. Zieleń khaki 151 z Golden Roseteż jest ładna. Ogólnie z tych wszystkich lakierów nie lubię i nie polecam tego wegańskiego z AA nr 05, bo jest wyjątkowo słaby.
Makijażowe statystyki na przestrzeni lat | Make up stats through years
W tabeli poniżej możecie zobaczyć jak na przestrzeni lat zmieniała się moja ilość kosmetyków do makijażu. Zanim zaczęłam robić świadome porządki, tych kosmetyków miałam jeszcze więcej. Możliwe, że koło 400 - 500 sztuk. Bałam się je wtedy policzyć. Teraz już się nie boję, bo nie chodzi tu tylko o liczby.
Podsumowując aktualnie posiadam 36 kosmetyków do makijażu łącznie oraz 11 produktów do paznokci. Dla mnie w tym momencie jest to stan idealny. Kiedy zaczynałam prowadzić tą serię postów nie przypuszczałam, że uda mi się kiedyś zejść z ilością kosmetyków do makijażu poniżej 50 sztuk. Sukcesem było dla mnie posiadanie mniej niż 100 produktów. Aktualnie nie nakładam na siebie jakiś konkretnych liczbowych ograniczeń. Staram się po prostu kupować nowe produkty dopiero jak coś zużyję. Jednocześnie zostawiam sobie też miejsce na testowanie nowości. Biorę też pod uwagę moje realne potrzeby, czyli np. czas jaki codziennie poświęcam na wykonywanie makijażu, czy jego rodzaj - cała twarz, same oczy, itd. Moją główną wytyczną jest posiadanie takiej ilości kosmetyków do makijażu, która pozwoli mi je wszystkie regularnie używać.
W planach mam zakup nowego podkładu, korektora i różu. Co do dwóch pierwszych to interesuje mnie Eveline i NYX. Jeśli chodzi o róże to nie mam jeszcze żadnych typów. Poza tym chcę kupić sobie nową paletę cieni do powiek, albo dwie. Podobają mi się paletki w wersji mini, takie po pięć cieni do powiek. Nie spieszę się jednak z zakupami, bo liczę na to, że w tym roku wyjdą jakieś ciekawe nowości. Mam również ochotę na jakieś nowe lakiery do paznokci, ale nie więcej niż 2. Podobają mi się te nudziaki z Catrice. I to by było na tyle. Zobaczymy jak moja kolekcja będzie się prezentować za pół roku.
Zapraszam Was też na mój Instagram @quietandsun, gdzie pokazuję moje porządki na story. Będą w zapisanych, jeśli komuś potrzeba motywacji.
Thanks for your sharing:)
OdpowiedzUsuńThanks for a visit :)
UsuńTroszkę tego masz :D
OdpowiedzUsuńDla mnie ilość w sam raz :)
UsuńWow, niezła kolekcja. Ja mam dosłownie kilka kosmetyków, wiec trudno wypowiadać mi się w tym temacie.
OdpowiedzUsuńJak to zawsze piszę przy tego typu postach, każdemu według potrzeb :) Posiadanie kilku kosmetyków też jest bardzo fajne.
UsuńMimo poprzednich lat i tak duża kolekcja :) Ja czasem też robię przegląd w kosmetykach i ostatnio próbuję nie kupować kosmetyków, bo mam ich za dużo, zwłaszcza jeśli chodzi o kosmetyki do włosów :)
OdpowiedzUsuńKolejna rzecz, którą lubię przy tego typu postach to komentarze. Dla jednych dużo, dla innych mało, dla mnie w sam raz :) Ja nie kupuję kosmetyków już od lat, tzn. tylko jak mi się coś kończy.
UsuńOh very cute collection darling
OdpowiedzUsuńThanks for share with us
Thank You, I like to think it's cute :)
UsuńVery good tip to remember that we cannot use expired products, they must be discarded upon expiration date.
OdpowiedzUsuńThanks Aleksandra!
Exactly, I feel like a lot of people don't think about it.
UsuńBardzo ciekawa kolekcja :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńYou have a wide range of cosmetic products.
OdpowiedzUsuńThanks, everything that I need.
UsuńBardzo lubię czytać i oglądać taki kontent typu declutter ;)
OdpowiedzUsuńJa też, dlatego dodaję. Co prawda za dużo tego declutter nie było ;)
Usuńzmobilizowałaś mnie, dziś zrobię porządki!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, naprawdę warto. I radość z posiadanych kosmetyków po takich porządkach większa.
UsuńGood collection. Loving the nail polishes :-D
OdpowiedzUsuńThank You, I'm so happy with smaller amount of nailpolishes :)
UsuńI love the lip products.
OdpowiedzUsuńwww.rsrue.blogspot.com
Thanks, me too :)
UsuńLovely to see your make up collection. It's great that you're so organized. I don't have a large make up collection, I don't really wear make up on everyday make up. When it comes to make up products I have, the most numerous are lip products. I love lip products: lip liners, lipsticks and lip glosses. I like how with a nice lipstick one can feel put together even if one doesn't wear a lot of make up.
OdpowiedzUsuńThank You, I really like to show my make up collection. It's nice to be able to look back and see how it changed. It's true about lipstick, I always feel more put together when I wear one :)
UsuńNie masz tego tak dużo i widzę twoje postępy z wcześniejszych lat:) Właśnie dla mnie Ty stałaś się osobą z której wziełam przykład.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mi miło czytać takie komentarze. Po cichu zawsze liczę na to, że może ktoś się zainspiruje i posprząta w swoich kosmetykach.
UsuńRozsądna ilość kosmetyków:) Muszę zrobić remanent moich ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję, też mi się tak wydaje. Zrób remanent koniecznie, w końcu nowy rok :)
UsuńSama w końcu muszę zrobić porządek z kosmetykami.
OdpowiedzUsuńPolecam, od razu przyjemniej jak się człowiek pozbędzie zbędnego balastu.
Usuńale świetne zestawienie:) wszystko jasne i klarowne co masz i używasz:) czuję inspirację xd
OdpowiedzUsuńDziękuję. Moim zdaniem warto zrobić taki przegląd nawet dla samej siebie. No a post na blogu jest dodatkowym atutem, bo zawsze mogę do niego wrócić.
UsuńHow many interesting products, here!
OdpowiedzUsuńI do know many, but other are very nice news that I wanna try asap!
Very infromative and prescise post!
XO
S
https://s-fashion-avenue.blogspot.com
Thank You, I like to konw what I have and be able to look back and check how my collection changed. Each country has different make up brands available.
UsuńJa muszę przeprowadzić sobie taką inwentaryzacje i przy okazji czyszczenie szuflady bo sama nawet nie wiem co mam!
OdpowiedzUsuńTo zrób koniecznie i pamiętaj o datach ważności. Jak sobie wszystko na nowo ułożysz to od razu Ci się humor poprawi :)
Usuńpokaźna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńzależy od punktu widzenia :)
UsuńJesteś bardzo skrupulatna. Co jakiś czas robię przegląd kosmetyków i stwierdzam, że niektóre użyłam zaledwie kilka razy, ale mam też takie, które stosuję bardzo często.
OdpowiedzUsuńChyba tak. Myślę, że wynika to z mocnych ograniczeń jakie na siebie nałożyłam podczas mojej walki z zakupoholizmem i tak już mi po części zostało.
UsuńWspaniała statystyka i prze Twoim zamiłowaniu do zakupów to podziwiam takie ograniczenie kosmetyków. Ja raczej nigdy nie miałam takiego parcia do kupowania. Z wiekiem doszłam do wniosku że mniej testuje a raczej stosuję to co mam sprawdzone. Boleję tyko nad tym że często to co już mam sprawdzone jest wycofywane z rynku i wtedy ciężko te kosmetyki zastąpić czymś dobrym. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńDziękuję. Powiem Ci, że miewam nie raz takie momenty, że przeglądam kosmetyki na stronach drogerii albo i w sklepie i tak mnie kusi żeby nakupić, ale się powstrzymuję, bo wiem do czego to prowadzi. W moim przypadku oczywiście. Rozumiem Twój ból, też mnie to irytuje jak wycofują dobry produkt dostępny przez lata.
UsuńAleż jesteś zorganizowana , super taka wpis
OdpowiedzUsuńDziękuję, kiedyś była ze mnie okropna bałaganiara.
UsuńCzłowiek bywa zmienny 😁
UsuńHaha, na szczęście :)
UsuńDuża i ciekawa kolekcja. Ja nie mam aż tylu zbiorów. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, w moim odczuciu taka przeciętna raczej :)
UsuńWow, naprawdę imponująca kolekcja kosmetyków- jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten podkład z Loreal'a i nie zachwycił mnie.
Jeśli chodzi o kosmetyki, najwięcej u mnie jest podkładów i paletek cieni do powiek :)
Pozdrawiam
Dziękuję. Co skóra to inna reakcja. Mam wrażenie, że podkłady to bardzo indywidualna sprawa. Uwielbiam cienie, ciekawa jestem co dokładnie masz :)
UsuńZ całego zestawienia znam tylko rozświetlacz z Lovely.
OdpowiedzUsuńChyba każdy go zna :D
UsuńSporo tego masz- też bardzo lubię ten podkład od marki Loreal :-)
OdpowiedzUsuńU mnie dominują przede wszystkim cienie do powiek- mam kilka paletek :-)
Mnie się wydaje, że mało :) U mnie też dominują cienie.
UsuńJa podobnie jak Ty mam dość mało kosmetyków do makijażu. Ale szminkoholiczką jestem :D
OdpowiedzUsuńPS. Piękne kolorki cieni do powiek :)
Dziękuję, ja jestem szminkoholiczką na odwyku ;P
UsuńKiedyś miałam więcej, obecnie tylko niezbędniki, natomiast w przeciwieństwie do Ciebie szminek nie mam wcale ale za to mam błyszczyki. Trochę nieuzywane przez konieczność używania maseczek, ale liczę, że wkrótce wrócą do łask :)
OdpowiedzUsuńTo mnie zaskoczyłaś tym brakiem szminek :)
UsuńJa jakiś czas temu sprzątałam w kosmetykach do makijażu i doszłam do wniosku, że lepiej jest mieć ich mniej niż więcej, bo i tak się wszystkich naraz nie zużyje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :) jusinx.blogspot.com.
Doszłam do podobnych wniosków :)
UsuńU mnie z ilością nie jest źle, jednak palety cieni, pudry i rozswietlacze muszę omijać szerokim łukiem, bo tego mam za dużo 😀
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś tego świadoma :)
UsuńŚwietny zestawienie, bardzo mobilizujące do porządków :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, mam nadzieję że kogoś zainspiruję :)
UsuńSame perełki tutaj widzę ;)
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że tak :)
UsuńWow! Spora kolekcja:) Jeśli chodzi o kosmetyki kolorowe, to mam tylko to, czego akurat używam, jak się wykończy, to kupuję nowe, tylko z pomadkami jest inaczej, mam kilka odcieni do wyboru:)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajne podejście. Pomadki wiadomo, ciężko z jednym kolorem :)
UsuńSporo udało Ci się zmniejszyc swoją kolekcję, ale taki tak jest w czym wybierać :D Ja musiałabym policzyć ile ja mam kosmetyków, ale ja mam samych podkładów z 9 :D
OdpowiedzUsuńTrochę sporo tych podkładów jak dla mnie. Mam wrażenie, że z taką mniejszą ilością jest nawet lepsza zabawa ;)
UsuńWow, naprawdę ładnie udało Ci się zejść z kolorówki :) Gdyby nie fakt, że uwielbiam testować nowości, pewnie również trzymałabym się niewielkiej ilości sprawdzonych produktów :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam, ale u mnie kończy się to tak, że te kosmetyki później leżą a jeszcze później je wyrzucam. Więc w końcu odpuściłam i teraz mam właśnie mniejszą kolekcję.
Usuń