Pojedyncze cienie do powiek - porządki w kosmetykach

Przyszła pora na zmniejszenie mojej kolekcji pojedynczych cieni do powiek. Część z nich przeniosłam do palety magnetycznej, resztę zostawiłam w ich oryginalnych opakowaniach. Posiadam również sporo cieni z Inglota, ale o tym będzie w osobnym poście. Paleta magnetyczna to świetny sposób na przechowywanie cieni do powiek. Dzięki takiemu rozwiązaniu widzimy wszystkie kolory od razu na pierwszy rzut oka. Możemy sobie dowolnie aranżować cienie lub wziąć ich mniejszą ilość na wyjazd. Wybór palet magnetycznych na rynku jest aktualnie ogromny. Ja posiadam małą paletkę z Inglota z lusterkiem na 12 kółek (już ich nie produkują, a szkoda) i dużą metalową paletę kupioną na allegro. Ponadto całkiem niedawno kupiłam, małą paletę magnetyczną z MUFE, którą szczerze polecam, kosztowała jedyne 9 zł w Sephorze.

Przyjrzyjmy się teraz temu co posiadam. Po moich pierwszych porządkach nie zostało mi jakoś bardzo dużo cieni do powiek. Mam ich w sumie 28 sztuk, z czego 11 trzymam w palecie magnetycznej. Do tej kategorii dołączyłam również sypkie pigmenty oraz cienie w kremie z Maybelline.

Cienie pojedyncze w opakowaniach

1.  See L'eau Eyecare Cosmetics - 03.2017
2. Pierre Rene 076 - 12M
3. Pierre Rene 119 - 12M
4. Catrice 410 - 24M
5. Catrice 400 - 24M
6. Golden Rose Silky Touch Pearl Eyeshadow 116 - 24M
7. Golden Rose SIlky Touche Matte Eyeshadow 204 - 24M
8. My Secret Trio - 24M
9. My Secret Stardust 03 - 12M
10. My Secret Stardust 05 - 12M
11. Kobo Pure Pigment 505 - 07.2017
12. Sensique Diamond Shine nr 136 - 01.2018
13. Manhattan Eyemazing Effect Eyeshadow 96D - 30M
14. Maybelline Color Tattoo Creamy Beige 98 - 24M
15. Maybelline Color Tattoo Creme De Nude 93 - 24M
16. Maybelline Color Tattoo Creme De Rose 91 - 24M
17. Kiko Clics System 202 - 24M

Z tej całej kategorii pozbyłam się 6 cieni do powiek. Część z nich była naprawdę stara i od długiego czasu przeze mnie nie używana. Trzymał mnie przy nich jakiś dziwny sentyment.

Zaliczały się do nich pigmenty z My Secret, były naprawdę dobre i używałam ich regularnie te kilka lat wstecz kiedy je kupiłam. Teraz wyrzucam je już bez żalu. To samo tyczy się pigmentu z Kobo. Cienie See L'eau dostałam gratis przy zakupie soczewek kontaktowych. Użyłam ich może ze dwa razy i o nich zapomniałam. Nie są to moje kolory, więc z ulgą się ich pozbywam. Cień z Pierre Rene był bardzo dobry trochę się tylko osypywał podczas aplikacji, ale zaczął mi się kruszyć co zresztą widać na zdjęciu, więc też pora go pożegnać.

Bardzo lubię i często sięgam po Maybelline Color Tattoo. Te cienie w kremie są świetne i myślę, że bardzo dobrze wszystkim znane. Łatwo się rozprowadzają na powiece i długo utrzymują. Beżowy kolor nr 93 stanowi doskonała bazę codziennego makijażu. Cienie z Golden Rose są przeciętnej jakości, trochę pylą i się obsypują. Matowy odcień zdecydowanie bardziej niż perłowy, ma on też gorszą pigmentację i raczej nie zaliczyłabym go do moich ulubieńców. Cienie z Catrice też są dosyć popularne, zwłaszcza te dwa posiadane przez mnie kolory. Są intensywne, nie osypują się i dobrze rozprowadzają na powiece. Mają dobrą trwałość. Podobnie ma się sprawa z cieniem z Kiko, jest bardzo dobrej jakości. Mała paletka z Manhattanu to prezent, użyłam jej dopiero kilka razy i jeszcze nie mam o niej zdania. Cienia z Sensique używam natomiast głównie latem jako akcent kolorystyczne na dolnej powiece. Jest już co prawda po terminie, ale jak na razie nic się z nim nie dzieje złego, więc zostaje.

Cienie pojedyncze w palecie magnetycznej:

1. MIYO Omg! Eyeshadows 02 - 12M (srebrny)
2. MIYO Omg! Eyeshadows 17 - 12M (fiołkowy)
3. My Secret Matt Eyeshadow 504 - 12M
4. My Secret Matt Eyeshadow 505 - 12M
5. My Secret Matt Eyeshadow 519 - 12M
6. My Secret Matt Eyeshadow 506 - 12M
7. Maybelline Colorama 402 - 18M
8. Pierre Rene Palette Match System 32 - 12M
9. Vipera Mpz Puzzle CM31 - 18M
10. Vipera Mpz Puzzle GG52 - 18M
11. Bell Satin Mat 147 - 12M

Tak prezentują się cienie pojedyncze, które trzymam w palecie magnetycznej. Pozbyłam się ponad połowy tego co mam i tak z 11 sztuk zrobiło mi się 5. Większość z tych cieni ważna jest jedynie 12 miesięcy od otwarcia, czyli dosyć krótko. Jak widać żadnego z nich nie udało mi się w widoczny sposób zużyć.

Cienie z MIYO bardzo się od siebie różniły jakościowo. Ten błyszczący biało-srebrny był dobry. Nie osypywał się i miał intensywny kolor, używałam go tylko do zaznaczania wewnętrznego kącika oka. Natomiast cień w kolorze chłodnego fioletu był naprawdę kiepski. W ogóle go nie było widać na powiece, znikał podczas rozcierania i robił strasznie prześwity. Nie lubiłam go używać. Matowe cienie z My Secret były przeciętne i nie zachwyciły mnie za specjalnie. Miały średnią pigmentację, były suche i trzeba było się trochę namachać aby ładnie je rozetrzeć na oku. Pozbywam się ich bez smutku.

Cienie z Vipery odrobinę pylą podczas używania, ponadto podczas rozcierania gubią kolor i robią się trochę takie szarobure nijakie. Najlepiej nadają się do makijażu typu smokey. Cień z Pierre Rene jest dosyć grubo zmielony i lubi się osypywać. Na szczęście używam go tylko do wewnętrznego kącika oka, więc mi to nie przeszkadza. Cień ma bardzo intensywny kolor i jest mocno błyszczący. Cień z Bell jak sama nazwa wskazuje jest satynowy. Ma bardzo ładny kolor, taki brąz wymieszany z szarością, świetnie się nakłada i rozciera, nie osypuje się, jest taki aksamitny w dotyku, bardzo go lubię. Używam go czasem do podkreślania brwi. Fioletowy cień z Maybelline był mało przeze mnie używany, ale jest to cień z gatunku przyzwoitych.

Te cienie do powiek ze mną zostają.

Swatche cieni pojedynczych. Ten z Pierre Rene jest prześliczny.

Swatche pozostały cieni. Paletka Manhattan Eyemazing Effect oraz cienie, które trzymam w palecie magnetycznej.

I tak prezentuje się moja kolekcja cieni do powiek po porządkach. Udało mi się ją zmniejszyć prawie o połowę. Chociaż nadal mam tego dużo. Jutro biorę się za cienie z Inglota. Przekładacie cienie z ich oryginalnych opakowań do palet magnetycznych?

Kto jeszcze kupuje pojedyncze cienie do powiek?

Ilość: 28 >> 16